Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 12 października 2018, 15:55

autor: Michał Wysocki

Art. 44 prawa autorskiego. Czy Andrzej Sapkowski ma szansę na 60 mln zł?

Spis treści

Art. 44 prawa autorskiego

Treść przepisu, na który powołuje się radca prawny Andrzeja Sapkowskiego, pozwala jednoznacznie opowiedzieć się za tym, że pisarz posiada podstawę prawną dochodzenia swoich roszczeń. Fakt, że zawarł wcześniej niekorzystną dla siebie umowę, choć z punktu widzenia zasad słuszności może mieć znaczenie, w żaden sposób nie przekreśla prawa do wystąpienia w tej sytuacji z pozwem. Skoro, zgodnie z treścią art. 44, twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia, musiał już wcześniej jakieś otrzymać, a to znaczy, że zawarł odpowiednią umowę. Gdyby podpisanie kontraktu z wynagrodzeniem ryczałtowym, jak to miało miejsce w opisywanym przypadku, wyłączało możliwość dochodzenia jego podwyższenia, umieszczenie art. 44 w ustawie byłoby pozbawione sensu. A zgodnie z zasadą racjonalnego ustawodawcy, skoro jakiś przepis znajduje się w akcie prawnym, należy go interpretować tak, by zachować jego logiczne znaczenie.

Warto zaznaczyć, że gry stworzone przez polską spółkę, choć oczywiście wykorzystują wykreowany przez Andrzeja Sapkowskiego świat i postacie, są autonomicznymi historiami, z nową fabułą i bohaterami. Nie można więc uznać, co sugeruje prawnik pisarza, że firma CD Projekt S.A. wzięła po prostu książki i przerobiła je na produkcje multimedialne w stosunku 1:1.

Ogrom pracy wykonanej przez najróżniejszych artystów – scenarzystów, grafików, kompozytorów, programistów – sprawia, że oceniając skalę korzyści osiągniętych przez spółkę, sąd powinien przynajmniej w przybliżeniu ustalić, na ile wynikają one z cech dzieł Sapkowskiego, a na ile z wysiłku twórczego innych osób zaangażowanych w powstanie komputerowej trylogii.

Jeśli dojdzie do rozprawy, sąd będzie musiał ustalić, na ile korzyści CD Projektu wynikają z cech dzieł Sapkowskiego, a na ile z dodatkowego nakładu pracy twórców gry. - 2018-10-12
Jeśli dojdzie do rozprawy, sąd będzie musiał ustalić, na ile korzyści CD Projektu wynikają z cech dzieł Sapkowskiego, a na ile z dodatkowego nakładu pracy twórców gry.

CD Projekt ujawnił, że w pracy nad Wiedźminem 3 uczestniczyło ponad 1500 osób, z czego rdzeniem ekipy było 240 etatowych pracowników studia. Tak duża liczba współpracowników wynikała między innymi z konieczności przetłumaczenia gry na 15 różnych języków, z których do siedmiu nagrano dubbing. Łącznie firma zatrudniła do tego celu 500 aktorów. Budżet gry wyniósł 306 milionów złotych, co pokryło koszty produkcji i reklamy.

Kluczowe dla niniejszej sprawy jest ustalenie, czy zachodzi w jej realiach rażąca dysproporcja pomiędzy wynagrodzeniem Andrzeja Sapkowskiego a korzyściami CD Projektu. W doktrynie prawniczej za rażącą uznaje się taką dysproporcję, która jest oczywista i bezsporna na pierwszy rzut oka (P. Ślęzak, Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Komentarz do art. 44, Legalis 2017). Co więcej, „rażąca” dysproporcja nie może wynikać po prostu z sukcesu serii gier opowiadających o wiedźminie. Autor będzie mógł żądać wynagrodzenia tylko wtedy, gdy zaistniał przypadek zupełnie wyjątkowy, który trudno było przewidzieć, zawierając umowę o przeniesienie praw autorskich (E. Ferenc-Szydełko (red.), Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Komentarz do art. 44. Wyd. 3, Legalis 2016).

„Zaczęli mi zagraniczni wydawcy używać grafiki z gry na okładkach. No i ludzie odrzucali książkę, mówiąc, że to nie jest nowe, że to jest game-related” – narzekał w 2016 roku Andrzej Sapkowski. - 2018-10-12
„Zaczęli mi zagraniczni wydawcy używać grafiki z gry na okładkach. No i ludzie odrzucali książkę, mówiąc, że to nie jest nowe, że to jest game-related” – narzekał w 2016 roku Andrzej Sapkowski.

Co istotne, a o czym mówiłem już wcześniej, nie ma znaczenia, co doprowadziło do przyczyn dysproporcji. Czy była to niechęć Andrzeja Sapkowskiego do gier komputerowych, niespotykane umiejętności twórców z CD Projektu, miliony zainwestowane w reklamę, czy może zbieg jeszcze innych okoliczności. Sam fakt zaistnienia rażącej dysproporcji już uprawnia właściciela praw autorskich do dochodzenia swoich roszczeń.

Żeby w pełni ocenić zasadność żądań Andrzeja Sapkowskiego, trzeba jeszcze rozróżnić dwa pojęcia, takie jak korzyści bezpośrednio wynikające z eksploatacji utworu oraz korzyści uzyskane w związku z eksploatacją utworu. Te ostatnie to np. lepsza sprzedaż innych gier lub wzrost wartości giełdowej spółki. Nie mogą być one w żaden sposób brane pod uwagę przy ocenie wysokości należnego autorowi wynagrodzenia (D. Flisak (red.), Prawo autorskie i prawa pokrewne. Komentarz do art. 44, LEX 2015).

Co zrobi sąd?

Wydając wyrok, sąd będzie musiał wziąć pod uwagę nie tylko interes pisarza, ale także spółki. - 2018-10-12
Wydając wyrok, sąd będzie musiał wziąć pod uwagę nie tylko interes pisarza, ale także spółki.

Gdyby doszło do rozprawy sądowej (w co szczerze wątpię, chociażby z uwagi na kurs giełdowy akcji spółki), skład orzekający będzie musiał ustalić, jakie wynagrodzenie dla Andrzeja Sapkowskiego zostałoby określone w umowie, gdyby strony wiedziały o korzyściach płynących z eksploatacji jego utworów. Następnie sąd porówna, czy tak obliczone wynagrodzenie byłoby rażąco wyższe niż to faktycznie otrzymane przez autora – jeśli tak, konieczne będzie jego podwyższenie. Sąd będzie musiał jednak wziąć pod uwagę nie tylko interes pisarza, ale także spółki.

Najważniejsze na tym etapie sprawy będzie niepozorne słówko „stosowne”, które znajduje się w art. 44. Oznacza ono, że sąd, ustalając wysokość podwyższonego wynagrodzenia, nie może z automatu przyznać Andrzejowi Sapkowskiemu kwoty, którą ten hipotetycznie mógłby dostać, gdyby strony od początku wiedziały o korzyściach ze sprzedaży przyszłych gier. Skład orzekający musi brać pod uwagę także zasady słuszności, a te przemawiać mogą głównie na niekorzyść autora. W tym właśnie momencie sąd będzie bowiem musiał uwzględnić fakt, że proponowano autorowi procentowy udział w zyskach, że pisarz deprecjonował rynek gier komputerowych jako takich i że jego żądania skonsumowałyby lwią część dochodu spółki netto.

Pamiętać jednak trzeba, że nawet gdy pozew trafi już do sądu, aż do wydania wyroku strony mogą zawrzeć ugodę, która zakończy się umorzeniem postępowania.

Przedawnienie

Pierwsza część Wiedźmina zadebiutowała w 2007 roku. To może oznaczać, że część roszczeń autora mogła ulec przedawnieniu. - 2018-10-12
Pierwsza część Wiedźmina zadebiutowała w 2007 roku. To może oznaczać, że część roszczeń autora mogła ulec przedawnieniu.

Bardzo ciekawym, całkowicie pominiętym wątkiem sprawy, jest kwestia przedawnienia roszczeń Andrzeja Sapkowskiego. Jak wskazuje się w doktrynie, roszczenie z art. 44 ustawy może być dochodzone z chwilą, gdy zaistnieje rażąca dysproporcja między wynagrodzeniem autora a korzyściami spółki – od tego dnia biegną terminy przedawnienia podane w Kodeksie cywilnym. Może się więc okazać, że część roszczeń Sapkowskiego przedawnieniu już uległa, a tym samym nie da się ich skutecznie dochodzić przed sądem.

Podsumowanie

Przepisy prawne muszą być pisane w sposób możliwie ogólny, tak by dało się je stosować w różnych sytuacjach. Nie będzie więc zaskoczeniem stwierdzenie, że prawnicy w odmienny sposób interpretują art. 44 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Nie ulega jednak wątpliwości, że Andrzej Sapkowski w tym właśnie przepisie ma podstawę prawną do dochodzenia roszczeń od firmy CD Projekt S.A.

Gdyby doszło do procesu, sąd będzie musiał rozstrzygnąć szereg budzących spore wątpliwości kwestii natury faktycznej i prawnej. Które korzyści spółki wynikają z posłużenia się utworami Sapkowskiego, a które są efektem twórczości artystycznej pracowników CD Projektu? Czy roszczenia autora nie uległy już przedawnieniu? Jakie wynagrodzenie strony powinny zawrzeć w pierwotnych umowach, gdyby wiedziały o sukcesie gier kilkanaście lat później? Czy słuszne jest przyznanie Sapkowskiemu kilkudziesięciu milionów złotych w sytuacji, gdy sam zrezygnował z procentowego udziału w zyskach?

Z pewnością będzie to jeden z najgłośniejszych procesów cywilnych ostatnich lat, jeśli faktycznie do niego dojdzie.

O AUTORZE

Michał Wysocki jest adwokatem pracującym w Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych Wyrwa i Wspólnicy s.c.

TWOIM ZDANIEM

Czy Andrzej Sapkowski powinien Twoim zdaniem dostać 60 milionów złotych od CD Projektu?

Tak
11,3%
Nie
88,7%
Zobacz inne ankiety
„Dajcie mi pieniądze z góry” - jak Sapkowski sprzedał prawa do Wiedźmina
„Dajcie mi pieniądze z góry” - jak Sapkowski sprzedał prawa do Wiedźmina

Dzisiaj łatwo jest wytykać Andrzejowi Sapkowskiemu krótkowzroczność przy sprzedawaniu praw do swojego uniwersum za przysłowiowe grosze. Jednak w 2002 roku decyzja pisarza wcale nie wydawała się taka nieprzemyślana.

Czy Sapkowski powinien już odejść na emeryturę?
Czy Sapkowski powinien już odejść na emeryturę?

Wieść o tym, że Andrzej Sapkowski pisze nową książkę o wiedźminie zdążyła już obiec media. I spotkała się z mieszanym odbiorem. Spora grupa krzyczy „kończ, waść”. Chyba niezasłużenie.