autor: Michał Włóczko
„W swym domu w R’lyeah czeka w uśpieniu martwy Cthulhu”. Cień Cthulhu, czyli spuścizna Lovecrafta w grach
Spis treści
„W swym domu w R’lyeah czeka w uśpieniu martwy Cthulhu”
Są też takie gry, których świat w całości został oparty na dziełach Lovecrafta i zawiera najbardziej charakterystycznych przeciwników (Przedwieczni, kultyści), lokacje (Arkham, Miskatonic), poszukiwaczy oraz motywy, których uwielbiamy się bać. Jestem przekonany, że nigdy nie zapomnę rozgrywki w Call of Cthulhu: Mroczne zakątki świata. Pozycja ta jest mocno inspirowana opowiadaniem Lovecrafta Widmo nad Innsmouth. Gracze mogą zmierzyć się z ryboludźmi – służącymi Przedwiecznego znanego jako Yig.
Niepokój towarzyszy nam od samego początku przygody, przyspieszając tętno podczas sekwencji ucieczki z pokoju hotelowego i utrzymując je na wysokim poziomie za sprawą przedziwnej atmosfery i przerażających zwrotów akcji. Cały czas trzeba dbać o to, by bohater nie popadł w szaleństwo przez dręczące go straszydła, które czają się dosłownie za każdym rogiem.
Warto wspomnieć o jeszcze jednej grze. Dzieło, które może się wydawać lekkie za sprawą grafiki podobnej do oprawy Minecrafta, jest w rzeczywistości pierwszoosobową strzelanką z ciężką atmosferą, która ma za zadanie przestraszyć graczy na całego. Eldritch (nawet sam tytuł tej produkcji nawiązuje do twórczości Lovecrafta) pozwala na eksplorację losowo generowanych światów owianych grozą i pełnych mistycyzmu. Każdy z nich zamieszkany jest przez kreatury wyjęte wprost z mitologii Przedwiecznych. W grze możemy przemykać niezauważeni albo strzelać do wszystkiego, co się rusza, by ułatwić sobie zadanie odkrywania poszczególnych tajemnic. Gracze mogą się również pokusić o zakup DLC Góry Szaleństwa (tak, nazywa się tak samo jak to opowiadanie), które poszerza świat gry o więcej podziemi, bestii, broni, zaklęć, a przede wszystkim tajemnic do odkrycia. Tylko pamiętajcie! Nie dajcie się zabić żadnym kultystom!
Miłośnicy Cthulhu na całym świecie czekają na jeszcze jedną grę zatytułowaną Call of Cthulhu. Pierwsze trailery zapowiadają przygodową pozycję RPG z elementami psychologicznymi i mechaniką skradankową. Gracze wcielą się w detektywa próbującego rozwiązać sprawę tajemniczej śmierci na wyspie Backwater. Bohater nie wie, że za zbrodnią stoi coś więcej niż to, z czym miał okazję zetknąć się do tej pory. Mimo że premiera gry była już kilkakrotnie przekładana, osobiście nie mogę się doczekać tego, jakie niespodzianki przygotują dla nas twórcy oraz co szykują Przedwieczni (a zwłaszcza Cthulhu) w związku ze swoim przebudzeniem.
„Co ma wisieć nie utonie...”
Muszę przyznać, że wykreowanie oryginalnego świata rodem z horrorów w grze wideo stanowi nie lada wyzwanie. Na szczęście H. P. Lovecraft w swoich dziełach dostarczył mnóstwa materiału, który może posłużyć jako inspiracja podczas tworzenia gier. W żadnym wypadku nie obawiam się o produkcje bazujące na mitologii Przedwiecznych. Pozostało jeszcze tyle niewykorzystanych wcześniej motywów, że wystarczyłoby ich na kilka serii gier. Jedyne, co może martwić, to fakt, że w dzisiejszych czasach pozycje wideo szykowane jako horrory coraz częściej są „generatorami jump scare’ów”. Jednak Przedwieczni to zupełnie inna moc rażenia. Mają nas straszyć przede wszystkim wtedy, kiedy ich nie widzimy. Kolorowych snów!