Red Dead Redemption na PC?. Co teraz tworzy Rockstar? GTA VI, Red Dead 3, a może Manhunt 3?
Spis treści
Red Dead Redemption na PC?
- Midnight Club II – 2003
- Red Dead Revolver – 2004
- Midnight Club 3: DUB Edition – 2005
- Midnight Club: Los Angeles – 2008
- Red Dead Redemption – 2010
Zapowiedź Grand Theft Auto V na komputery osobiste uspokoiła całą rzeszę fanów – zwłaszcza w Polsce, gdzie poczciwe pecety nadal mają znacznie silniejszą pozycję niż konsole. Jest jednak jeszcze jeden sandbox Rockstara, który wielu graczom, w tym i mnie, sprawił znacznie więcej radości niż kolejne odsłony GTA. Red Dead Redemption. Wydany cztery lata temu tytuł zgarnął całą gamę nagród w prestiżowych mediach, w tym tę najważniejszą – tytuł gry roku. Do dziś produkt ten uważany jest za najlepszy wirtualny western w historii. Trudno się dziwić – olbrzymi świat, ciekawa fabuła, kapitalna atmosfera i cały szereg interesujących aktywności pobocznych nie mogły nie zachwycić. Świetne oceny (średnia ocen według Metacritic wynosi 95%, u nas RDR zgarnął ocenę 9/10) przełożyły się też na znakomitą sprzedaż – dane z początku 2012 roku mówią o 13 milionach egzemplarzy. Konwersja na komputery osobiste wydawała się kwestią czasu.
Tymczasem lata mijają, a edycji PC jak nie było, tak nie ma. Jest to o tyle dziwne, że jak na razie jest to jedyna duża produkcja Rockstara, którą spotkał taki los. Dotąd nie przenoszono jedynie gier tworzonych pierwotnie na handheldy, które w najlepszym wypadku doczekały się edycji na konsole stacjonarne, jak Vice City Stories i Liberty City Stories. W temacie RDR-a panuje cisza. Nadejście kolejnej generacji najprawdopodobniej całkowicie pogrzebało nadzieję na to, że kiedyś doczekamy się go w takiej formie, w jakiej mogli go ograć posiadacze PlayStation 3 i Xbox 360.
Nadzieję daje jednak panująca aktualnie moda na tworzenie usprawnionych graficznie reedycji starszych hitów. Wprawdzie amerykański deweloper do tej pory unikał tego typu zagrywek, tworzenie usprawnionej wersji GTA V może być jednak początkiem nowego trendu. Bo nie oszukujmy się – nawet w niezmienionej formie Red Dead Redemption wciąż by zachwycał, a i na sprzedaż, gdyby równolegle wydano wersję PC, Xbox One i PlayStation 4, Rockstar raczej nie miałby prawa narzekać. Nadzieja jeszcze nie umarła.