Co chcemy zobaczyć w Half-Life 3?
Wierzymy mocno, że jeszcze w tym roku Valve ujawni światu istnienie trzeciego Half-Life'a. Oczekując tego wydarzenia zastanawiamy się jak mogłaby wyglądać "trójka".
Spis treści
Na kontynuację przygód Gordona Freemana, najsłynniejszego wirtualnego naukowca na świecie, czekamy już ponad 4 lata. Half-Life 2: Episode Two zadebiutowało w październiku 2007 roku i od tego czasu fani serii wypatrują kolejnego ruchu Valve. Jednak Gabe Newell i jego ludzie (prócz faktu, że najpewniej doskonale wiedzą, co robią) wydają się być zupełnie obojętni na błagania graczy, a stosowany podczas produkcji tzw. „czas Valve” i ewidentny brak umiejętności liczenia do trzech to coś, czego uparcie zamierzają się trzymać.
Wspomniany „czas Valve” to żartobliwe określenie wielokrotnych przesunięć i opóźnień premier przeróżnych projektów tej firmy. Więcej informacji na temat wielkości każdego zarejestrowanego opóźnienia możecie przeczytać tutaj.
Od pewnego czasu pojawiają się jednak plotki, jakoby moment ujawnienia kolejnej części Half-Life był naprawdę blisko. Debiutujący w kwietniu 2011 roku Portal 2 po raz kolejny wyraźnie zaznaczył swoje istnienie w tym samym uniwersum (w grze pojawił się dok, w którym niegdyś zacumowany był statek Borealis wspomniany w Epizodzie 2). Sympatyczna steamowa strzelanina Renegade Ops może pochwalić się obecnością pojazdu z Half-Life jako bonusowej maszyny, a niedawno pewien pracownik Valve, jakby nigdy nic, paradował w koszulce z logotypem Half-Life 3. To wszystko w połączeniu z wyczerpującą się cierpliwością graczy doprowadziło do powstania poniższej listy życzeń. Co chcielibyśmy ujrzeć w trzeciej odsłonie cyklu?
Fabuła/zamknięcie serii
Tak naprawdę za sukcesem tej serii stoi niezwykle rozbudowane (jak na pozornie prostą strzelaninę FPP) uniwersum Half-Life. Ilość teorii i domysłów narosłych wokół Gordona Freemana, tajemniczego G-Mana, celu rasy Combine czy losów świata Xen przekłada się na kilometry tekstu na wielu stronach internetowych. Chciałbym, żeby Half-Life 3 było, po pierwsze, faktycznie trzecią częścią, a nie kolejnym epizodem, a co za tym idzie – by przejście całości mocno wykraczało poza standardowe 6-8 godzin.
- Half-Life (1998)
- Half-Life: Opposing Force (dodatek, 1999)
- Half-Life: Blue Shift (dodatek, 2001)
- Half-Life: Decay (dodatek dedykowany konsoli PS2, 2001)
- Half-Life 2 (2004)
- Half-Life 2: Episode One (2006)
- Half-Life 2: Episode Two (2007)
- Portal (spin-off, 2007)
- Portal 2 (spin-off, 2011)
Jako fan wręcz żądam satysfakcjonującego zakończenia tej historii, które zostawi nas z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku (cliffhangery na koniec są fajne tylko do pewnego stopnia). Kładzenie wszystkiego na tacy byłoby oczywistym błędem, ale garść informacji na temat G-Mana czy dokładne wyjaśnienie roli i losów Gordona Freemana powitam z uśmiechem. A pamiętacie Adriada Sheparda? Ów marine był bohaterem dodatku do pierwszej części gry – Opposing Force. Dzielnego żołnierza pożegnał G-Man, gdy ten (po pokonaniu wielkiego wrednego kosmicznego robala) został przeniesiony do Xen razem ze swoim samolotem, i słuch o nim zaginął. Fajnie byłoby dowiedzieć się, co się z nim stało. Może nawet moglibyśmy pokierować nim choć przez chwilkę?
Half-Life a Portal
Black Mesa – źródło wydarzeń przedstawionych w pierwszym Half-Life i przy okazji potężna, wspierana przez rząd amerykański firma oraz Aperture Laboratories – miejsce narodzin GLaDOS i wielki podziemny kompleks do testowania przeróżnych wynalazków istnieją w tym samym uniwersum. Potwierdziły to zarówno obydwie części Portala, jak i istotna fabularna wzmianka w Epizodzie 2. Taki zabieg wywołał entuzjazm wielu graczy, jestem więc pewien, że wyraźne połączenie tych dwóch historii w którymś momencie fabuły „trójki” na pewno odbije się szerokim echem w społeczności fanów, sprawiając jednocześnie, że cała masa ludzi zemdleje ze szczęścia. Co mogłoby się stać? Na statku Borealis znajduje się coś, czego bardzo pożąda rasa Combine – może to być usprawniona wersja urządzenia do tworzenia portali, która wpadnie w zdolne ręce Gordona Freemana. Bez wątpienia ewentualny gościnny występ GLaDOS, z pomocy której musielibyśmy skorzystać, by raz na zawsze odeprzeć atak wroga, również spotkałby się z ciepłym przyjęciem. Taki cross-over to rzecz ciągle mało popularna w świecie gier i szkoda byłoby stracić taką szansę.