Gatunkowe miszmasze i inne gry do 10 zł. 30 gier za parę dyszek – Steam Winter Sale
Spis treści
Gatunkowe miszmasze i inne gry do 10 zł
Portal 2 za 7,19 zł
Skusiliście się na The Orange Box? Spodobał się Wam Portal? W takim razie naturalnym następstwem będzie wysupłanie dodatkowych siedmiu złotych i zaopatrzenie się w sequel. Portal 2 to więcej tego samego, ale tym razem podanego w formie pełnoprawnej gry, a nie jedynie ciekawostki – z dłuższą kampanią, rozbudowaną rozgrywką, bogatszą fabułą i... jeszcze bardziej zjadliwym humorem ze strony GLaDOS. Tylko ponownie – pamiętajcie, że Valve nie umie liczyć do trzech.
Reigns: Her Majesty za 9,89 zł
Nowe gry miały znaleźć się w dalszej części tekstu, ale nie mogłem się powstrzymać przed wrzuceniem tutaj Reigns: Her Majesty. Pomyślałem, że zainteresuje Was możliwość nabycia za dyszkę tytułu, który trafił na rynek... dwa tygodnie temu. Oczywiście nie jest to megahit, który zapewni Wam rozrywkę na wiele zimowych wieczorów, ale jeśli szukacie czegoś świeżego i nietuzinkowego, lepiej chyba nie traficie. Co by było, gdyby w Tinderze rządziło się królestwem, a nie poznawało nowych ludzi? Odpowiedź na to pytanie przynosi właśnie Reigns: Her Majesty.
Limbo za 7,19 zł
Jeżeli nie słyszeliście wcześniej o Limbo, może chociaż znajomy wyda się Wam styl wizualny tej gry. Swego czasu ten „indyk” stał się takim małym fenomenem – różni deweloperzy inspirowali się nim przy projektowaniu własnych dzieł czy pojedynczych poziomów. Nawet jeśli nie miały to być ponure platformówki utrzymane w atmosferze grozy.
Oh...Sir! The Hollywood Roast za 7,24 zł
Jeszcze jedna całkiem świeża produkcja, i to rodem z Polski. Trudno dostać porządną bijatykę za mniej niż dziesięć złotych... chyba że nie zależy Wam bardzo na tym, by walki toczyły się przy użyciu nóg i pięści, i uznajecie, że słowna szermierka może sprawdzić się równie dobrze. Oh...Sir! The Hollywood Roast to również gratka dla tych, którzy chcą poszerzyć swój słownik podwórkowej łaciny o przekleństwa, jakie zawstydziłyby nawet Francuzów z Monty Pythona i Świętego Graala. Biorąc pod uwagę, że „nauczycielami” w tej grze są takie gwiazdy srebrnego ekranu jak Dirty Potter czy The Greasy Wizard, chyba zgodzicie się, iż jest to propozycja nie do odrzucenia?