autor: Tomasz Piotrowski
Die Hard Arcade. Najciekawsze gry stworzone na podstawie filmów
Spis treści
Die Hard Arcade
- Producent: AM1
- Wydawca: Sega
- Platformy: automaty, Sega Saturn
- Data premiery: 1996
Istnieją dwa filmy, które współczesnemu pokoleniu 30-latków wydają się nierozerwalnie związane z Bożym Narodzeniem. Są to oczywiście Kevin sam w domu i Szklana pułapka. Oba tytuły doczekały się kilku adaptacji w postaci gier wideo, jednak tylko Die Hard może pochwalić się dwiema naprawdę fajnymi grami. Die Hard Trilogy i Die Hard Arcade są przykładem, jak dobrze wykorzystać licencję filmowego hitu.
Die Hard Arcade to chodzona bijatyka 3D w stylu produkcji takich jak Fighting Force czy Gekido. W tytule tym wcielamy się w Johna McClane’a – bohatera filmowego cyklu Szklana pułapka. Policjant tym razem musi uwolnić córkę prezydenta, która została porwana przez terrorystów. John przebija się przez setki przeciwników i zbiera walające się po toaletach wyrzutnie granatów. Wszystko po to, by zagwarantować bezpieczeństwo najwspanialszemu krajowi na świecie. Innymi słowy – gramy dla obijania twarzy wrogom, a nie dla wciągającej historii.
To naprawdę solidna gra, która udowadnia, że chodzone bijatyki w 3D mają rację bytu. Die Hard Arcade miało jednak znacznie większy wpływ na branżę gier wideo. Wprowadziło do rozgrywki coś, co obecnie znamy jako Quick Time Event. Podczas scenek przerywnikowych należało szybko nacisnąć odpowiedni przycisk, tak aby nasz bohater wykonał odpowiednią akcję i uniknął obrażeń. Element gry, którego aktualnie nienawidzi wielu graczy, w 1996 roku wydawał się naprawdę fajnym pomysłem na urozmaicenie zabawy.
Die Hard Arcade wydane zostało pierwotnie na automatach. Pozycja ta była niezwykle popularna wśród bywalców salonów gier, dlatego z czasem pojawiła się również na konsoli Sega Saturn. Produkcja ta może z dzisiejszej perspektywy wydawać się bardzo archaiczna. Jeśli jednak spotkacie gdzieś nad morzem zagubiony automat z Die Hard Arcade, warto dać mu szansę.
Die Hard Arcade nie do końca pasuje do reszty zestawienia. Wynika to z faktu, że oryginalna, japońska wersja gry nosi nazwę Dynamite Deka i nie odnosi się do filmowego cyklu. Jednak główny bohater przypomina Bruce’a Willisa, a gra została w jakimś stopniu zainspirowana lokacją z pierwszego filmu. To sprawiło, że na Zachodzie zdecydowano się powiązać tę bijatykę z cyklem Szklana pułapka.