autor: Szymon Liebert
Znamy szczegóły nieudanej adaptacji filmowej Fallouta
Fallout to potężne i przemyślane uniwersum, które od lat zachwyca graczy mroczną wizją alternatywnej przyszłości. Tak sugestywny obraz nadałby się świetnie na adaptację kinową. Plany na stworzenie filmowej wersji serii pojawiły się już w 1998 roku. O szczegółach projektu napisał Paweł Dembowski, tłumacz, dziennikarz i współzałożyciel strony The Vault.
Fallout to potężne i przemyślane uniwersum, które od lat zachwyca graczy mroczną wizją alternatywnej przyszłości. Tak sugestywny obraz nadałby się świetnie na adaptację kinową. Plany na stworzenie filmowej wersji serii pojawiły się już w 1998 roku. O szczegółach projektu napisał Paweł Dembowski, tłumacz, dziennikarz i współzałożyciel strony The Vault.
W 1998 roku Interplay założył oddział Interplay Films, którego zadaniem było realizowanie filmów na podstawie popularnych gier firmy. Jednym z nich był Fallout – scenariusz do obrazu miał opracować Brent V. Friedman. Podobno kilka wytwórni było zainteresowanych pomysłem, ale zanim doszło do jego sfinalizowania wydawca popadł w kłopoty finansowe.
Pełen skrypt do filmu nigdy nie powstał, ale Brent Friedman napisał skrótowy zarys fabuły i rozpiskę poszczególnych scen. Co ciekawe, scenarzysta odnalazł niedawno ten materiał na zakurzonej dyskietce i postanowił podzielić się nim ze światem. Na łamach strony poświęconej Falloutowi można znaleźć pełną treść niezwykle interesującego dokumentu.
Opis fabuły planowanego filmu powstał w 1998 roku przed premierą drugiej odsłony Fallouta. Jak wskazuje nazwa pliku, jest to druga i nie ostateczna wersja dokumentu - z tego względu większość postaci nosi w nim tymczasowe imiona. Sam autor przyznał, że kilka elementów wymaga poprawki, ale sporo scen i aspektów opowieści nadal do niego przemawia.
Film miał być w luźnym stopniu oparty na pierwszej część serii – co ciekawe, nie pojawiają się w nim niektóre charakterystyczne elementy (jak np. Brotherhood of Steel). Sama treść brzmi jednak znajomo – akcja rozpoczyna się w Schronie 13, który stoi w obliczu zagłady. Młody śmiałek wyrusza z kompanami na powierzchnię w poszukiwaniu wodnego chipu.
To tylko streszczenie tekstu, który zajmuje aż 15 stron. Warto dodać, że do opowieści wprowadzono postać Max’a, nawiązującą do bohatera granego przez Mela Gibsona (Mad Max). Nawet mimo zmian i modyfikacji całość czyta się świetnie. Gdyby twórcom udało się zrealizować projekt, to być może dostalibyśmy jedną z ciekawszych adaptacji gier.