Wytocz proces twórcom gry Grand Theft Auto: San Andreas
Wydawałoby się, że świat już dawno zapomniał o sprawie Grand Theft Auto: San Andreas i modyfikacji Hot Coffee, która producentowi i wydawcy gry, odpowiednio firmom Rockstar Games oraz Take 2 Interactive, przysporzyła sporo problemów. Tak nie jest, o czym przekonuje ta strona.
Wydawałoby się, że świat już dawno zapomniał o sprawie Grand Theft Auto: San Andreas i modyfikacji Hot Coffee, która producentowi i wydawcy gry, odpowiednio firmom Rockstar Games oraz Take 2 Interactive, przysporzyła sporo problemów. Tak nie jest, o czym przekonuje ta strona.
Trafimy tutaj na drobiazgowy formularz, w którym ze wszystkimi szczegółami można wymienić negatywne odczucia, jakich doznały nasze pociechy wskutek obcowania z Grand Theft Auto: San Andreas. Zeznania przydadzą się kancelarii prawniczej, która wytoczy proces producentom gry i spróbuje wydusić od nich trochę grosza. Jeszcze raz podkreślamy, że sprawa tyczy się feralnej kategorii wiekowej, jej zmiany na Adults Only i wynikających z tego faktu kłopotów dla naszych dzieci. Tak, tak – właśnie dzieci, gdyż to one według autorów tej strony, w głównej mierze ucierpiały po kontakcie z feralnym produktem.
Problem polega na tym, że zarówno jedna, jak i druga kategoria dotyczy osób, które dzieciństwo mają już raczej za sobą (gry oznaczone jako „M” przeznaczone są dla ludzi powyżej lat siedemnastu, „AO” z kolei dla osób, które mogą pochwalić się „osiemnastką” na karku). Jeśli jakiś bojowniczo nastawiony rodzic chce pozwać Rockstar Games tylko dlatego, że ich trzynastoletni chłopiec zobaczył w grze sceny seksu, to równie dobrze mógłby sam sobie wytoczyć proces, albo sprzedawcy, który niezgodnie z prawem nieletniemu ów produkt sprzedał.
Trzeba przyznać, że wyobraźnia ludzka nie zna granic. Głupota również.