Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 31 stycznia 2025, 14:00

Cała prawda o losach Disco Elysium w 18 godzin. Obejrzyj pierwszą część wywiadu z byłymi twórcami ZA/UM

Macie wolne 9 godzin? Tyle właśnie potrzeba, by poznać prawdę o Disco Elysium z wywiadu z twórcami. A w zasadzie połowę prawdy, bo ciąg dalszy jeszcze nastąpi.

Źródło fot. ZA/UM
i

Po latach wywiadów, wypowiedzi, nowych studiów i (skasowanych) projektów (oraz zwolnień) byli pracownicy studia ZA/UM postanowili uciąć spekulacje i ujawnili, co dokładnie spotkało twórców Disco Elysium. Dokanali tego w gigantycznym, 18-godzinnym wywiadzie.

9 godzin i prawda o ZA/UM – część pierwsza

Po premierze tego uznanego RPG estońskie studio wydawało się podążać śladem innych niezależnych zespołów, które dzięki wielkiemu sukcesowi wypłynęły na szerokie wody. Jednakże – ku irytacji czy wręcz rozpaczy fanów – tym, co faktycznie czekało na dewelopera, były kontrowersje, odejście kluczowych twórców i wreszcie założenie zupełnie nowych zespołów z własnymi projektami… biorących się za łby jeszcze przed debiutem tychże gier.

Przez ten czas opublikowano niejeden wywiad z byłymi lub nawet obecnymi pracownikami ZA/UM – zawsze z pytaniami na temat sytuacji w studiu. Jednakże kanał The 41st Precinct poszedł o krok dalej – czy raczej o całą milę. Już pierwsza część wywiadu, który udostępniono w serwisie YouTube, to blisko 9 godzin rozmów z twórcami Disco Elysium – więcej niż potrzeba na seans kinowych wersji całej trylogii Władcy Pierścieni (mniej, jeśli liczymy wersję reżyserką).

Nie, to nie efekt braku edycji – grupa miała wyciąć sporo materiału.

„Kastracja” niepokornych twórców

Rzecz jasna, nie wszystkie informacje są zupełnie nowe. Dla przypomnienia: kluczowi twórcy Disco Elysium mieli odejść ze studia w 2021 roku – według jednego z deweloperów w „niedobrowolny” sposób. Zarząd ZA/UM wskazywał na „toksyczne” zachowanie jako przyczynę, podczas gdy byli pracownicy mówili o „korporacyjnej intrydze”.

Argo Tuulik, scenarzysta DE, dodaje teraz, iż nowy zarząd ZA/UM miał próbować pohamować „nieprzewidywalność” dwóch głównych deweloperów: Aleksandra Rostowa oraz Roberta Kurvitza. Estończyk przyznaje, że można było na to patrzeć inaczej, ale jego zdaniem dało się dostrzec, że „ówczesną złośliwą ideą było niejako wykastrowanie” tych twórców.

Kurvitz był poirytowany zredukowaniem go „tylko” do roli scenarzysty, a do tego miał być nagabywany przez Tonisa Haavela (jednego z dwóch inwestorów, którzy w 2021 roku wykupili studio), przekonywującego twórcę, że Rostow nie sprawdza się jako dyrektor artystyczny. Efekt był taki, że Kurvitz i Haavel mieli planować odsunięcie Rostowa na boczny tor – aczkolwiek nie jest pewne, kto wyszedł z tą inicjatywą.

„Krótki” urlop twórców

Jak łatwo zgadnąć, nie odbiło się to dobrze na nastrojach w studiu. Jedyną ostoją dla pracowników był Justin Keenan, scenarzysta i projektant narracji Disco Elysium. Do czasu, bo gdy po zmianie właścicieli ZA/UM w 2021 roku – kiedy Rostow, Kurvitz i Hindpere dyskutowali, co począć z tą zmianą – Keenan wraz z innym artystami miał donieść o tych spotkaniach zarządowi studia. W tym o tym, jakoby Rostow określił Haavela „finansowym kryminalistą”.

Efekt był taki, że Rostow został zwolniony. Później ten sam los spotkał Kurvitza i Hindpere’a. Początkowo ich odejście przedstawiano jako „krótką przerwę” dla „ochłody”. Jak to ujął Tuulik, zarząd zapewniał, że przecież nie mogliby zwolnić „takich twórców całego świata Elysium, bo jakby to wyglądało?”. Później byli twórcy zarzucili Haavelowi oraz Ilmarowi Kompusowi (prezesowi ZA/UM) przejęcie studia za pomocą „przekrętu”.

Nuda i intelektualna pustka

Na tym nie skończyły się problemy studia. Pisaliśmy już o losach niedoszłego sequela o kryptonimie Y12, który niespodziewanie anulowano. Dora Klindžić, jedna z niewielu osób, które pracowały nad pierwszym DE i pozostały w studiu, wspomina, jak to zarząd zaczął ochoczo zatwierdzać zmiany w scenariuszu projektu – co wzbudziło jej podejrzenia, bo zwykle wymagało to więcej perswazji.

Niewiele później zespół zdruzgotało potwierdzenie skasowania gry – aczkolwiek wielu z pracowników odetchnęło z ulgą. Uważali bowiem, że tworzenie Disco Elysium 2 bez Rostowa nie ma sensu: tak z powodów moralnych, jak i dlatego, że projektowi brakowało jakiegoś ustalonego kierunku rozwoju.

Co więcej, następna gra rzekomo zaczęła powstawać za zgodą całego studia – tyle że najwyraźniej za wyjątkiem Klindžić i Tuulika, którzy mocno sprzeciwiali się projektowi z obawy o jakość i „mizoginistyczne” motywy, przez co miała to być „najnudniejsza rzecz”, jaką kiedykolwiek widział Tuulik. Jak to ujął, pomysł łączył „nudę z intelektualną pustką”, a zarząd „uprzejmie” odpowiadał na krytykę pracowników, że nie powinni wytykać błędów swoich przełożonych.

Oczywiście to tylko gigantyczny skrót wywiadu… czy też jego pierwszej części. Na drugą musimy poczekać do przyszłego miesiąca. Tymczasem trwa zbiórka Argo Tuulika, który zamierza pociągnąć byłego pracodawcę do sądu.

  1. Disco Elysium to mega ambitne RPG, w którym możesz zostać nawet komunistą
  2. Disco Elysium – poradnik do gry

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej