Blizzard cofnął decyzję o podniesieniu cen WoW-a na Ukrainie po sprzeciwie fanów
Blizzard jednak nie podniesie cen w grze World of Warcraft na Ukrainie – na zmianę decyzji wpływ miała krytyka graczy.
Blizzard – pod presją negatywnych komentarzy fanów – postanowił cofnąć swoją decyzję o podniesieniu cen w sklepie World of Warcraft w Ukrainie.
Ukraina objęta strefą niższych cen
Blizzard odwołał swoją decyzję o podniesieniu cen w Ukrainie. Oświadczeniem w sprawie podzielił się Liam Knapp (ksywka: Bornakk), menedżer społeczności na forum World of Warcraft.
W zeszły poniedziałek informowaliśmy o wzroście cen w grze World of Warcraft w ukraińskich hrywnach. Po rozważeniu sprawy zdecydowaliśmy, że obecnie nie zmienimy cen dla graczy w Ukrainie. Przepraszamy za związane z tym niedogodności. Widzimy się wszyscy w grze.
– napisał Liam Knapp
Decyzję o wzroście cen w grze World of Warcraft w Ukrainie i Turcji podjęto 5 czerwca. Podwyżka miała na celu uwzględnienie inflacji, co jest standardową praktyką w sklepie Blizzarda (choć nie nazbyt częstą) – ostatnia globalna podwyżka cen miała miejsce dwa lata temu.
W tym konkretnym wypadku wzrost cen wynosiłby około 30% i dotyczyłby mikrotransakcji w sklepie gry, w szczególności abonamentu (niezbędnego po osiągnięciu 20. poziomu postaci). Dla przykładu: w Polsce za miesiąc abonamentu trzeba zapłacić ok. 54 zł (w przeliczeniu z 12,99 USD), natomiast w Ukrainie ok. 44 zł.
Ukraina od ponad roku mierzy się z rosyjską inwazją. Fani WoW-a z całego świata zaczęli więc wyrażać swoje oburzenie, twierdząc, że podniesie cen w kraju objętym wojną jest niemoralne. Po zaatakowaniu Ukrainy gracze z całego świata zaczęli wspierać akcje charytatywne na rzecz tego kraju, a wielu producentów i wydawców zaprzestało sprzedawania swoich gier na terenie Rosji.
Co z Turcją?
W ogłoszeniu Liam nie wspomniał o graczach z Turcji, którzy, zgodnie z komunikatem z 5 czerwca, ciągle muszą liczyć się z podwyżką cen w sklepie. Wejdzie ona w życie 5 lipca 2023 roku.
Blizzard wysoko ceni swoje produkty
Wśród wielu graczy Blizzard ma opinię „krwiopijcy”, który wymusza wydawanie dużych pieniędzy na swoje gry i usługi. Diablo IV pokazało rogi tuż po premierze, kiedy wystartował sklep z dosyć drogimi produktami kosmetycznymi. Innymi grami studia kojarzonymi z drożyzną są m.in. Diablo Immortal (ze swoim sklepem) czy Overwatch (afera z lootboxami).