autor: Maciej Urbańczyk
W GTA Trilogy Definitive Edition odnaleziono ślady trybu VR
Błędy, problemy techniczne, rozczarowanie fanów, a także… niedokończony tryb dla gogli wirtualnej rzeczywistości. GTA Trilogy nie przestaje zaskakiwać.
Narzekanie na GTA: The Trilogy – The Definitive Edition staje się powoli codziennością, pomimo prób Rockstar Games, by załagodzić sytuację. Do morza niezrealizowanego potencjału dolać można kolejną kroplę w postaci świeżo odkrytego niedokończonego trybu VR, który został zaprezentowany na Twitterze przez Bena Turpina. Jeśli filmik kojarzy Wam się z wczesnymi wersjami trybu pierwszoosobowego z GTA V, to nie jesteście osamotnieni.
Haczyk pojawia się w momencie, gdy zechcemy mechanizm przetestować samodzielnie. Przede wszystkim trzeba uzyskać dostęp do konsoli deweloperskiej (co można osiągnąć za pomocą tego moda) oraz komendy GTA.VR.1.
Powody, dla których twórcy nie zdecydowali się na pełną implementację wsparcia VR, nie są znane, jednak fani spekulują o wewnętrznej konkurencji, która uśmierciła przedsięwzięcie. Przypomnijmy, że niedawno zapowiedziano Grand Theft Auto: San Andreas VR na Oculus Quest 2, które zdecydowanie nie skorzystałoby z obecności tej funkcji w Definitive Edition. Równie prawdopodobną wersją wydaje się brak czasu na dokończenie wszystkich elementów trylogii, za czym przemawia ogólna niska jakość remastera.
- Oficjalna strona kolekcji GTA Trilogy: Definitive Edition
- Recenzja GTA Trilogy: Definitive Edition - nie o taki remaster nic nie robiłem