Twórcy Baldur's Gate 3 liczą na merytoryczną dyskusję. „Groźby i toksyczne zachowania jedynie zaszkodzą rozmowie”
Baldur's Gate 3 ma ogromną bazę graczy, ale część z nich dała mocno popalić twórcom (i innym fanom) w ostatnich dniach. Dlatego Larian Studios szykuje dyskusje na temat moderacji (i modów).
Liczba graczy Baldur’s Gate 3 przekroczyła 10 milionów. Informację przekazał Michael Douse, dyrektor wydawniczy Larian Studios, w serii wpisów w serwisie X. Nie podał dokładnych statystyk ani nie potwierdził, w jakim czasie osiągnięto ten wynik.
W normalnym przypadku byłby to dla twórców powód do świętowania. Nawet jeśli wziąć pod uwagę, że do 20 sierpnia do graczy trafiło do 5,2 miliona egzemplarzy BG 3 (via Dark Side of Gaming), około 5 mln kopii w pół roku to wciąż znakomity wynik dla turowego RPG – gatunku, który do niedawna najlepsze czasy zdawał się mieć za sobą.
Nie żeby było to zaskoczeniem. Trzecie Baldur’s Gate było największym bestsellerem Steama w 2023 roku, a wiele wskazuje, że dzieło studia Larian podbiło także konsole.
Discord, mody i moderacja
Takie osiągnięcie zwykle byłoby tematem osobnego komunikatu, który dałby powód do świętowania dla twórców i graczy. Jednakże w tym przypadku była to tylko wzmianka w ramach dłuższej i mało przyjemnej dyskusji. Douse prosił, by rozmowy z twórcami oraz innymi fanami odbywały się „bez toksyczności i gróźb”.
Dyrektor wydawniczy nie wskazał konkretnego przypadku takich zachowań. Niemniej wzmianki o oficjalnym wsparciu modów i moderacji najpewniej odnoszą się do kilku incydentów, do których doszło w zeszłym tygodniu na kanale Discord Larian Studios.
Szczegóły są nie do końca jasne, ale problemy sprowadziły się do kilku kwestii.
- Script Extender i wiele innych modów przestało działać po ostatniej łatce do BG 3. Niby nic w tym nowego – patche zwykle wymuszają aktualizację modyfikacji – ale najwyraźniej sporo użytkowników Discorda napastowało z tego powodu zarówno Norbyte’a (twórcę SE), jak i moderację serwera i pracowników Larian Studios. W efekcie moder miał opuścić kanał Discorda.
- Z kolei moderzy, w tym Norbyte (via Reddit), zarzucali studiu Larian brak komunikacji w sprawie oficjalnego wsparcia modów od czasu wyjścia Baldur’s Gate 3 z wczesnego dostępu. To miało rzekomo pojawić się po debiucie gry na PS5. W odpowiedzi część moderów tymczasowo „ukryła” swoje dzieła w serwisie Nexus Mods.
- Doszło do tego osłabienie moderacji kanału Discord BG 3. Część moderatorów i adminów miała odejść w formie protestu przeciw zbanowaniu jednego z administratorów wskutek skargi gracza (via Steam), którą większość społeczności (jeśli nie wszyscy użytkownicy) uznała za całkowicie nieuzasadnioną.
Te trzy czynniki to tylko czubek góry lodowej, a efektem było zalanie kanału Discord BG 3 falą narzekań i toksycznych „dyskusji”, z którą nie mogła sobie poradzić ograniczona liczba moderatorów. Ostatecznie zdecydowano się na wprowadzenie tzw. trybu wolnej odpowiedzi, czyli ograniczenia liczby przesyłanych wiadomości.
„Wielka sieć hałasu”
Douse zwrócił uwagę, że społeczność skupiona wokół Baldur’s Gate 3 znacznie się rozrosła w „bardzo krótkim czasie”, który upłynął od premiery we wczesnym dostępie („z około 2 milionów do ponad 10 mln”). A choć, cytujemy, „99,9% społeczności jest absolutnie najlepsza”, przy takiej liczbie graczy musiały trafić się „zgniłe jabłka”.
To sprawia, że twórcy muszą „rozplątać gigantyczną sieć hałasu”, jeśli chcą pozostać w „bliskim” kontakcie z fanami i faktycznie pracować nad czymś „korzystnym dla wszystkich”. Dlatego Douse nawołuje, by gracze nie obrażali osób łączących całą społeczność Baldur’s Gate 3, ani tym bardziej deweloperów lub autorów fanowskich modyfikacji.
Nie wylewajcie złości na autorów modów, zespoły wsparcia, społeczność lub twórców. Obecnie skupiamy się na łataniu gry i przy okazji pracujemy nad wsparciem modów w przyszłości. Rozumiemy, że jest to frustrujące, tak więc wszyscy musimy skupić się na przyszłości.
Dyrektor wydawniczy zapowiedział też, że w tym tygodniu odbędzie się dyskusja na temat moderacji przy zachowaniu „bliskości” z graczami („w zależności od tego, kiedy i co będziemy mogli powiedzieć”).
Twórcy słuchają, gracze przepraszają
Spora część graczy przytaknęła wpisowi Douse’a. Wieli z nich przyznaje, że Larian zawiódł pod względem moderacji Discorda, ale też zachowanie użytkowników Discorda (i nie tylko) przekroczyło wszelkie granice. Wielu internautów żałuje twórców, że w ogóle musieli opublikować takie oświadczenie.
Mimo że osoby odpowiedzialne za kontakty ze społecznością szybko odniosły się do problemów poruszanych przez graczy, a kolejny hotfix miał naprawić wiele usterek (w tym kompatybilność ze Script Extenderem), część graczy nadal de facto prześladowała tak deweloperów, jak i twórców modów. Część zarzucała (niesłusznie, zdaniem większości fanów), że komunikaty studia były pustymi „korporacyjnymi przeprosinami” (via Reddit).
Wielu fanów dodaje, że brak oficjalnego wsparcia modów (a tym bardziej psucie ich kompatybilności przez aktualizacje) to nie powód, by grozić twórcom, moderom lub adminom mediów społecznościowych Larian Studios. A już na pewno nie w sytuacji, gdy twórcy nie chowają głowy w piasek i odnoszą się do krytycznych uwag, choćby i z opóźnieniem (znów: zrozumiałym przy społeczności 10 milionów graczy).
Niestety, wpis zapewne tylko na krótko (jesli w ogóle) uspokoi nastroje. Toksyczne zachowania w mediach społecznościowych nie są niczym nowym, a na wielu forach poświęconym grom to w zasadzie codzienność.