Twórca Diablo 4 podzielił się metodą na równoważenie kontrowersyjnych zmian w balansie: „Dużo lekarstw, mało cukru”
Rod Fergusson wypowiedział się na temat aktualizacji poprawiających balans Diablo 4. Przyznał, że dodaje do nich rzeczy cieszące graczy, aby zrównoważyć niepopularne zmiany.
![](/i/h/17/477236681.jpg)
Rod Fergusson, deweloper zajmujący się marką Diablo w studiu Blizzard Entertainment, wypowiedział się na temat sposobu równoważenia kontrowersyjnych zmian w balansie czwartego „diabełka”.
Podejście twórców do sprawy osłabiania i wzmacniania buildów w Diablo 4 nieco się zmieniło od momentu wydania gry. Duże znaczenie miała tu aktualizacja 1.1.0, czyli start pierwszego sezonu, kiedy to drastycznie zmniejszono moce postaci.
Blizzard wówczas przyznał się do błędu i zapewnił, że więcej go nie powtórzy. Obecnie nie ma problemu z nieco bardziej „broken” buildami i pozwala graczom się wyszaleć, czego przykładem był zakręcony spirytysta.
Rod Fergusson zawitał na wydarzenie Dice 2025 w Las Vegas, gdzie przyznał, że rozumie sprzeciw graczy przeciwko aktualizacji 1.1.0. Pokazał nawet jeden z wielu memów stworzonych w tamtym okresie przez społeczność, krytykujący działania Blizzarda.
Od tamtego czasu podczas przeglądania zawartości aktualizacji, jego wewnętrznym powiedzeniem stało się: „dużo lekarstw, mało cukru”. Chodzi o to, że łatki poza koniecznymi zmianami, mającymi na celu „wyleczyć” balans Diablo 4, powinny zawierać również drobne wzmocnienia. Ich zadaniem jest ucieszenie graczy i tym samym zniwelowanie ich potencjalnej złości wywołanej przez osłabienia postaci.
Warto przypomnieć, że na tym samym panelu Fergusson przekazał również, iż na drugi dodatek do Diablo 4 przyjdzie nam poczekać nieco dłużej. Niedługo powinniśmy za to otrzymać „roadmapę” gry.