Twórca Counter-Strike nie żałuje sprzedania marki Valve, ale wolałby osłabić AWP
Minh „Gooseman” Le docenia to, jak Valve podtrzymało dziedzictwo Counter-Strike'a. Co najwyżej żałuje, że nie poprawił zawczasu balansu broni.
Twórca Counter-Strike’a nie żałuje oddania marki w ręce Valve. Minh „Gooseman” Le, jeden ze współtwórców oryginalnej odsłony serii, był bohaterem wywiadu przeprowadzonego przez serwis Spillhistorie.no (via PC Gamer). W trakcie rozmowy zdradził co nieco na temat powstania jednej z najpopularniejszych strzelanek sieciowych w historii.
Zaskakująca popularność de_dust
Kanadyjczyk wietnamskiego pochodzenia wspomniał m.in. o swoich inspiracjach. Ku zaskoczeniu chyba nikogo: Le sporo grał w Quake’a i Dooma, ale też w Virtua Cop i Time Crisis. Był też zapatrzony w filmy pokroju Ronina, hongkońskie kino akcji oraz produkcje sygnowane nazwiskiem Toma Clancy’ego.
Niemniej wpływ na CS-a odcisnęły też inne modyfikacje, w tym Action Quake 2 (nad którym zresztą pracował jako projektant modeli i animacji). To stąd zaczerpnięto m.in. brak natychmiastowego przywrócenia gracza do życia, co było jednym z elementów wymuszających współpracę w zespole.
Le wspomniał też o zaskoczeniu popularnością legendarnej mapy de_dust (aczkolwiek twórca napomknął, że projektant odpowiedzialny za nią włożył sporo pracy w dopieszczenie i zbalansowanie tej areny). On sam wskazał cs_siege oraz cs_facility jako swoje ulubione mapy w trakcie produkcji Counter-Strike’a (i cs_747 jako tę, którą „chciał pokochać”, ale która uświadomiła mu, że „liniowe” mapy to kiepski pomysł).
AWP i Valve
Kiedy Le i Jesse Cliffe (który dołączył do prac i wspólnie z Le stworzył pierwszą wersję Counter-Strike’a) zostali zatrudnieni przez Valve w 2000 roku, Kanadyjczyk przyznał, że przyjął to z pokorą. Firmę traktował ze sporym szacunkiem, a praca z „jednymi z najlepszych deweloperów w branży” (od których też miał się wiele nauczyć o tworzeniu gier) najwyraźniej tylko wzmocniła respekt dla spółki.
Gooseman bez wahania odparł też, iż nie żałuje sprzedania praw do marki. Jego zdaniem Valve wykonało znakomitą robotę i podtrzymało dziedzictwo CS-a. Trudno się z nim nie zgodzić – marka, która rozpoczęła żywot jako skromny projekt dwóch fanów, jest obecnie bodajże najpopularniejszym sieciowym FPS-em (jeśli wręcz nie grą; vide notowania Steama) i jedną z ikon sceny e-sportowej (choć sam Le bynajmniej nie jest wielkim fanem turniejów).
Na marginesie: Gooseman napomknął, że żałuje niezbalansowania niektórych broni, zwłaszcza karabinu snajperskiego AWP. Ten bowiem jest, jego zdaniem, mocno nadużywany i jest synonimem „metagry” CS-a.