Dan Houser o produkcji Red Dead Redemption 2 - 100 godzin pracy w tygodniu?
W sieci wybuchła wrzawa po ostatnim wywiadzie dotyczącym Red Dead Redemption II. Dan Houser z firmy Rockstar Games miał powiedzieć w rozmowie z serwisem Vulture, jakoby twórcy pracowali 100 godzin tygodniowo. Sprawę postanowił wyjaśnić serwis Kotaku.
Gracze odliczają już dni dzielące ich od premiery Red Dead Redemption II. Oczekiwanie umilają im kolejne doniesienia na temat kontynuacji słynnego westernu, takie jak wywiad serwisu Vulture z Danem Houserem, współzałożycielem studia Rockstar Games. O ile jednak we wcześniejszej wiadomości skupiliśmy się na szczegółach dotyczących samej gry, o tyle najwięcej szumu wywołał zupełnie inny fragment. Jak czytamy, w pewnym momencie Houser miał wspomnieć, że zespół kilkakrotnie pracował 100 godzin tygodniowo, czyli około 14 godzin dziennie, wliczając w to weekendy.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy słyszymy o tzw. crunchu – okresie intensywnej pracy przy produkcji gry, kiedy to twórcy zostają zmuszeni do spędzenia nad tytułem po kilkanaście godzin dziennie przez siedem dni w tygodniu. Dość wspomnieć zarzuty wobec CD Projekt, o których obszernie pisaliśmy w zeszłym roku. A wywiad z Houserem przypomniał o aferze z czasów produkcji pierwszego Red Dead Redemption. Na początku 2010 roku żony pracowników Rockstara wystosowały list, w którym skarżyły się na warunki pracy swoich mężów. Obniżenie płac i skrócenie okresów urlopowych, 12 godzin pracy dziennie – takie zarzuty pojawiły się ponad osiem lat temu.
Reakcja na wywiad Vulture daleka była od zachwytu towarzyszącego innym doniesieniom o Red Dead Redemption 2, co raczej nie dziwi. Crunch potrafi działać wyniszczająco na pracowników, rujnując ich życie prywatne i zdrowie, a czasem doprowadzając do wypalenia zawodowego. A przecież zwykle mowa „tylko” o maksymalnie 12 godzinach pracy dziennie, trudno więc sobie wyobrazić, jaki efekt musi mieć dodanie do tego kolejnych dwóch godzin każdego dnia. Wydawało się więc, że czeka nas powtórka sprzed ośmiu lat, a na Rockstara zostaną wylane wiadra pomyj.
Tymczasem do akcji wkroczyli redaktorzy serwisu Kotaku, którzy skontaktowali się z Rockstarem w celu wyjaśnienia sprawy. Odpowiedź przesłał im sam bezpośrednio zainteresowany – Dan Houser. Jak wyjaśnił, Harold Goldberg z redakcji Vulture opacznie zrozumiał jego słowa. Deweloper rzeczywiście wspomniał o 100 godzinach pracy tygodniowo, tyle że odnosiło się to tylko do czterech osób: Mike’a Unswortha, Ruperta Humphriesa, Lazlowa Jonesa oraz samego Housera. Grupa scenarzystów podobno ma zwyczaj intensywnie pracować na ostatnim etapie produkcji. I chodziło tu o trzy tygodnie, a nie długie miesiące – w tym czasie cała czwórka z zapałem szlifowała warstwę narracyjną i dialogi.
Houser nie ukrywał, że nie brakowało innych pracowników, którzy decydowali się na pracę po godzinach. Podkreślił jednak, że firma w żaden sposób nie wymuszała takiej postawy, a wielu deweloperów pracowało „zupełnie inaczej, a byli równie produktywni”, co entuzjaści nadgodzin. Wygląda więc na to, że oburzenie graczy okazało się nieuzasadnione.
- Oficjalna strona gry Red Dead Redemption II
- Jak GTA 6, tylko na Dzikim Zachodzie – Red Dead Redemption 2 zachwyca
- Niesamowite detale Red Dead Redemption 2 – Rockstar znów dopieszcza jak nikt inny
- Wszystko Red Dead Redemption II