Trzecia wroga frakcja w Helldivers 2 na pierwszych zdjęciach. Do gry mogą wrócić starzy znajomi
W Helldivers 2 nadal sporo się dzieje. Gracze wykonali niemożliwe zadanie, natrafili na nowych-starych wrogów oraz najwyraźniej darzą niechęcią jogurtowe pancerze.
Sytuacja na froncie Helldivers 2 nieco się poprawiła. Graczom udało się wypełnić najnowszy, dotychczas uznawany za niemożliwy rozkaz (Major Order). Dosłownie chwilę temu obronili ostatnią z 10 planet przed inwazją Automatów – Ustotu. Jakby walka z „niespodziewaną” inwazją maszyn i ciągłymi atakami Terminidów Wam nie wystarczyła, fani natknęli się na kolejne ślady nowego zagrożenia dla Demokracji.
O tym, że Super Ziemia ma więcej niż dwóch wrogów, wiemy od dawna. Już po premierze drugiego Helldivers gracze donosili o śladach lub zdarzeniach, które miałyby potwierdzać powrót znajomego stronnictwa z pierwszej odsłony serii: Iluminatów. Jak widać, część z nich ukryła się w plikach gry, lecz szybko została odkryta przez dataminerów (via Reddit).
W ten sposób zobaczyliśmy tajemniczy portal (przez który siły wroga mają pojawiać się na planetach), adepta / maga, tzw. „tripoda” oraz… „faceta / gościa” („Guy”; pod taką nazwą użytkownika Reddita IronS1ghts znalazł go w plikach gry). Część tych i innych odkryć sugeruje, że jeśli ci przeciwnicy trafią do HD2, będą pojawiać się na różnych poziomach (przy czym, rzecz jasna, wyższy poziom = większe zagrożenie dla Demokracji).
Jest to o tyle intrygujące, że rada Super Ziemi potwierdziła, że siły iluminatów zostały całkowicie wyeliminowane z kosmosu. A przecież oficjalne komunikaty absolutnie zawsze były zgodne z prawdą.
Pomijając te niepatriotyczne wątpliwości, fani serii zwracają uwagę, że Iluminaci w HD2 odbiegają od tego, co znamy z „jedynki”. Najwyraźniej zagłada, która miała wybić ich co do nogi, skłoniła wcześniej (względnie) tę pokojową rasę do zmiany ideologii. Albo też przydarzyło im się coś jeszcze gorszego w ciągu 100 lat, które minęły między historią obu odsłon serii.
To, że „Iluminaci nadchodzą”, wiemy… znaczy, zdrajcy Demokracji twierdzą od dawna. W grze od czasu do czasu można usłyszeć przerywane komunikaty radiowe, które zaprzeczają oficjalnym i całkowicie zgodnym z prawdą informacjom o wyginięciu tego stronnictwa. Gracze dostrzegali też inne przesłanki na ten temat. Na przykład statystyki pokazujące liczbę zabitych Iluminatów (via serwis Reddit).
Niemniej pamiętacie słowa samych twórców: nie wszystko, co znajduje się w plikach Helldivers 2, ostatecznie trafi do tytułu. Lepiej też nie liczyć, że z gry zniknie znienawidzona planeta, ochrzczona przez część graczy mianem „kosmicznej Australii” (via Reddit).
Za to „rada” Super Ziemi odniosła się do nagonki na osoby noszące… jogurtowe pancerze (via serwis X). Chodzi o niebieski wariant, który był bonusem za złożenie zamówienia przedpremierowego (które, według tła fabularnego, były częścią kampanii marketingowej mrożonego jogurtu). Najwyraźniej brak oficjalnego trybu PvP nie przeszkadza niektórym „fanom” w dręczeniu innych graczy. W końcu od czego jest friendly fire?
- „Przepraszam, że spuściłem na was nalot” to kwestia, której bardzo szybko nauczyłem się w Helldivers 2
- Recenzja gry Helldivers 2 – to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami