autor: Krzysztof Kaszuba
The Elder Scrolls V: Skyrim - gracze będą mogli wyciąć w pień całe miasto
Todd Howard, producent wykonawczy w Bethesda Game Studios udzielił ostatnio wywiadu dla norweskiego serwisu Gamer.no. Rozmowa dotyczyła prac nad The Elder Scrolls V: Skyrim, i chociaż producent w większości nabierał wody w usta, to jednak udało się z tego wyłowić kilka ciekawych informacji.
Todd Howard, producent wykonawczy w Bethesda Game Studios udzielił ostatnio wywiadu dla norweskiego serwisu Gamer.no. Rozmowa dotyczyła prac nad The Elder Scrolls V: Skyrim i chociaż producent w większości nabierał wody w usta, to jednak udało się z tego wyłowić kilka ciekawych informacji.
Jedną z bardziej rozpoznawalnych cech serii The Elder Scrolls było wyjątkowe podejście do systemu umiejętności. Aby rozwinąć dany talent, trzeba było z niego nieustannie korzystać. Walcząc mieczem, zwiększały się nam zdolności walki tą bronią, podskakując trenowaliśmy skok itd. Tym razem będzie podobnie, przy czym Todd Howard zapewnił ponownie, że relacja pomiędzy poziomem postaci, a poziomem trenowanej umiejętności będzie bardziej wyważona niż dotychczas. Więcej szczegółów na temat tej mechaniki znajdziecie w oddzielnych artykułach, które swego czasu ukazały się na łamach naszego serwisu:
Świat, po którym będziemy mogli się poruszać jest porównywalnej wielkości, co ten z Obliviona, ale ukształtowanie terenu sprawi, że pokonywanie odległości zajmie nam znacznie więcej czasu. Wiadomo już, że gracz będzie miał wpływ na system ekonomiczny gry i w zależności od swoich poczynań towary w sklepach będą tańsze, droższe lub w ogóle mogą zniknąć. Jednakże twórcy gry sami do końca nie wiedzą jak to wszystko ma wyglądać w praktyce. Obecnie testowane są różne warianty, ale jeszcze nie ma ostatecznych decyzji.
W grze znajdziemy pięć dużych miast, nie włączając w to kilku mniejszych wiosek. Mają być one lepiej dopracowane i „żywsze” niż te, znane z poprzednich części The Elder Scrolls. Ponadto pojawią się postaci dzieci, a ścieżki dialogowe będą bardziej rozbudowane. Wydawcy położyli duży nacisk na interakcję z otaczającym nas środowiskiem, pozostawiając jak największą swobodę działania. Będziemy mogli dla przykładu wyciąć w pień całe miasto, ale oczywiście może nam to zająć troszkę czasu. Obrażenia zadawane przeciwnikom będą bardziej realistyczne - doskonale widoczne mają być poważniejsze uszkodzenia kończyn, a także krwawiące rany.
Z wywiadu poznajemy także więcej szczegółów dotyczących jakże brakujących do tej pory smoków. Dla odmiany w The Elder Scrolls V będziemy mieli ich nieograniczoną ilość, a będą one generowane automatycznie. Może się zatem zdarzyć tak, że w czasie swojej wędrówki napotkamy na raz więcej, niż tylko jednego przedstawiciela tego gatunku. Niektóre będą agresywne, inne nie. To także kwestia zastosowanej mechaniki i losowości. Ponadto wszystkie smoki będą mówiły, chociaż niektóre będą wolały nas po prostu od razu spopielić, zamiast wdawać się w czcze dyskusje. Rozważana jest również opcja wprowadzenia smoków jako wierzchowców. Jak to wszystko ma dokładnie wyglądać? Tego Todd Howard niestety nie chciał jeszcze wyjawić.
W grze znajdzie się ukryta, bonusowa zawartość. Nie wiadomo, co to będzie, ale jedno jest pewne: na pewno nie będzie to jednorożec, tak jak to miało miejsce w poprzedniej części gry.
W kontekście The Elder Scrolls V: Skyrim pojawia się bardzo dużo informacji i przecieków. Staramy się na bieżąco informować was o wszystkich ukazujących się wiadomościach. Dlatego też zapraszamy do zapoznania się z już zgromadzonymi przez nas informacjami. Wszystkie artykuły poświęconych nowej odsłonie The Elder Scrolls znajdziecie w tym miejscu.
