Gracze założyli 100-osobowy serwer w Team Fortress 2 i wywołali totalny chaos

Źródło fot. Valve

i

Wczoraj pisaliśmy o nowej aktualizacji do Team Fortress 2. Jedną z najważniejszych zmian było dodanie opcji pozwalającej graczom na branie udziału w bitwach z maksymalnie 100 użytkownikami. Samo Valve jednak odradza korzystanie z tej opcji i opublikowany przez kanał shounic filmik dobrze pokazuje dlaczego.

1. Twórcy kanału początkowo napotkali duże problemy z wydajnością. Powodem jest to, że serwery Team Fortress 2 wykorzystują tylko jeden rdzeń procesora. Twórcy zmienili więc firmę dostarczającą serwery na taką, która ma infrastrukturę zbudowaną na układzie Intel Xeon E-2286G. TF2 nadal wykorzystywało tylko jeden rdzeń tego procesora, ale i tak zanotowano duży skok wydajności.
2. Aby dodatkowo poprawić działanie Team Fortress 2 w takim trybie, autorzy wprowadzili spore modyfikacje do gry, usuwając wszelkie elementy kosmetyczne. Po tych wszystkich zmianach wreszcie uzyskali przyzwoitą wydajność podczas stuosobowych potyczek, choć i tak w najbardziej intensywnych momentach gra potrafiła się przycinać.

1. Jak można się było spodziewać, zabawa z taką liczbą graczy to czysty chaos. Mapy nie są przystosowane do takich tłumów, więc wszystkie ważne lokacje są zapełnione postaciami „spamującymi” swoje ataki, a wiele węższych fragmentów map zostaje zakorkowanych.
2. Znacznie ciężej gra się również snajperem, gdyż inni gracze z drużyny cały czas wchodzą mu przed celownik, zasłaniając wrogów.
3. Typowa rozgrywka z TF2 zostaje zachowana, ale praktycznie cały czas się walczy i nie ma momentu na złapanie oddechu.

Wszystko to wygląda zabawnie. Stuosobowe bitwy raczej nie są czymś, w co większość graczy będzie bawiła się regularnie, ale fani Team Fortress 2 powinni chociaż raz zagrać na takim serwerze, gdyż wygląda to na niezapomniane doświadczenie.

Warto na koniec wspomnieć, że nie tylko ekipa shounic postawiła taki serwer. Jeśli jesteście tym zainteresowani, to YouTube jest zapełnione materiałami ze stuosobowych potyczek.