Deweloper z obozu Sony broni Starfielda w 30 klatkach
Jeden z twórców God of War: Ragnarok broni decyzji Bethesdy o ograniczeniu do 30 liczby klatek na sekundę w Starfieldzie na Xboxach. „To wybór” – przekonuje deweloper.
Wieść, że Starfield będzie działał na Xboxach Series X i S jedynie w trzydziestu klatkach na sekundę – na tym pierwszym w rozdzielczości 4K, a na drugim w 1440p – mocno zniesmaczyła graczy. Widać to również po Waszych komentarzach na forum GRYOnline.pl.
Z wyjaśnień, jakie udzielili Todd Howard i Phil Spencer, wynika, że jest to zamierzona decyzja projektowa. Niemniej społeczność – mająca w pamięci niedawnego Redfalla – zaniepokoiła się o stan techniczny Starfield. Zapewnienia Matta Booty’ego – jednego z szefów Xbox Game Studios – jakoby produkcja ta miała mniej bugów niż jakakolwiek z dotychczasowych gier Bethesdy na premierę, niewiele pomogły.
Teraz stronę „zielonych” wziął Dannie Carlone – deweloper z Santa Monica Studio (m.in. God of War: Ragnarok) specjalizujący się w projektach wizualnych wirtualnych światów. W odpowiedzi na komentarz pewnego użytkownika Twittera Carlone napisał:
[…] Chciałem wyjaśnić, że to [ograniczenie do 30 klatek na sekundę – dop. red.] – nie jest znak nieukończonej gry. To wybór. Przy tej skali gry [jaką zaoferuje Starfield] 60 fps byłoby dużym ciosem dla wizualiów. Zgadują, że w ten sposób [twórcy] chcą uzyskać jednolity, spójny graficznie projekt i ograniczyć problemy. […] Zależy im na tym, by zachować rozdzielczość 4K i 30 fps, by wynieść wizualia na wyższy poziom.
Mimo tych wyjaśnień część graczy wciąż pozostaje niezadowolona z decyzji Bethesdy. Czy jakość Starfielda ją usprawiedliwi? Przekonamy się o tym 6 września 2023 roku, kiedy to tytuł ten ukaże się na PC i XSX/S. Tutaj możecie sprawdzić wymagania sprzętowe gry.