Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 10 października 2024, 14:52

Roblox okłamuje inwestorów? Firma odpowiada na zarzuty o fałszowanie statystyk i bezpieczeństwo najmłodszych graczy

Roblox odpowiedział na zarzuty dotyczące rzekomo celowej inflacji statystyk zaangażowania graczy oraz – jak to zostało ujęte przez oskarżycieli – „pedofilskiego piekła”.

Źródło fot. Toan / Steam / Roblox.
i

Popularności niektórych gier trudno zaprzeczyć… chyba że ma się na to rzekome statystyki, tak jak grupa Hindenburg Research. Badacze zarzucają twórcom Robloxa, że ci oszukują inwestorów i reklamodawców, zawyżając wyniki swojego tytułu.

„Użytkownicy” Robloxa

Amerykańska firma wskazuje, że sam deweloper podkreśla obecność botów i użytkowników z wieloma kontami przy statystykach dotyczących dziennej aktywności. Według studia do Robloxa ma dziennie logować się średnio 79,5 mln osób (stan z okresu od kwietnia do czerwca 2024 roku).

Spółka argumentowała, że nie jest w stanie oddzielić tych „dodatkowych” kont od faktycznych unikalnych użytkowników. Jednakże badacze z Hindenburh Research nie zgadzają się z tym twierdzeniem i uważają, iż Roblox Corporation celowo miesza obie te grupy.

Boty i piekielny krajobraz pedofilii

Do takiego wniosku badacze doszli po rozmowach z wieloma byłymi pracownikami firmy, według których twórcy Robloxa dysponują dwoma zestawami danych na temat aktywności graczy: zewnętrznym, ze wszystkimi kontami, oraz wewnętrznym, odsiewającym multikonta i boty.

Co więcej, niektóre grupy (czy też tryby zabawy) mają być w całości zdominowane przez boty. Tak choćby „popularna” w Wietnamie „gra” Blox Fruits ma zasilać bazę użytkowników Robloxa tego typu kontami. Ba, badacze wspominają o „milionach godzin zombie”, generowanych przez konta przebywające w grze przez ponad 24 godziny bez przerwy.

Osobnym zarzutem ma być ten dotyczący Robloxa jako „pedofilskiego piekła, narażającego dzieci na uwodzenie, pornografię, brutalne treści i skrajnie obraźliwe wypowiedzi”. Platforma ma być bowiem popularnym narzędziem wykorzystywanym przez pedofilów, a do tego nie ma żadnego systemu odfiltrowywania pseudonimów (np. nicków w rodzaju „Jeffrey Epstein”) oraz treści dla dorosłych (nawet konto dziecka ma dostęp do gier o tak „subtelnych” tytułach, jak Diddy Escape; nie, nie chodzi o Diddy Konga).

Roblox Corporation zaprzeczyło tym oskarżeniom w oświadczeniu dla serwisu The Verge, zarzucając, że badacze próbują manipulować ceną akcji (w oryg. nazwano ich „short sellers”, czyli osobami, które sprzedały akcje i próbują obniżyć ich wartość, by kupić je ponownie po niższej cenie). Faktycznie, wartość akcji spółki szybko spadła po tych doniesieniach (o około 10%), aczkolwiek równie szybko kurs wrócił do poziomu sprzed publikacji raportu.

W odpowiedzi Hindeburg Group wskazało, iż spółka nie odniosła się do żadnego z zarzutów z oryginalnego artykułu (via serwis X). Po tym pojawił się obszerniejszy wpis dewelopera, w którym wyjaśniono kwestię dziennej aktywności oraz zapewniono, iż „każdego dnia dziesiątki milionów użytkowników w każdym wieku mają bezpieczne i pozytywne doświadczenia w grze Roblox”, zgodnie z wytycznymi dla społeczności.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej