Remake Wiedźmina wymaga rozebrania pierwowzoru na czynniki pierwsze. Twórcy chcą się pozbyć złych i niepotrzebnych elementów
Tworząc remake Wiedźmina, polskie studio Fool's Theory zamierza rozłożyć pierwowzór na czynniki pierwsze i zastanowić się, które elementy gry „Redów” są warte zachowania, a które powinny trafić do kosza.
Redakcja magazynu Edge przeprowadziła wywiad z Jakubem Rokoszem, CEO polskiego studia Fool's Theory, które szykuje się do rychłej premiery RPG The Thaumaturge, a także tworzy remake pierwszego Wiedźmina, znany pod nazwą kodową Project Canis Majoris. W trakcie rozmowy Rokosz powiedział coś, czego wszyscy fani debiutanckiej gry studia CD Projekt Red się spodziewali, mianowicie:
Przede wszystkim potrzebujemy uczciwej, merytorycznej analizy, by określić, które elementy [pierwowzoru – dop. red.] są zwyczajnie złe, które się zestarzały, a które trzeba stworzyć od nowa. […] by wyszczególnić te elementy, które są świetne, które należy zachować, których nie można odrzucić, gdyż są filarami gry.
Jeśli graliście w pierwszego „Wieśka”, do głowy z pewnością przychodzi Wam wiele elementów idealnie pasujących do każdej z wymienionych kategorii. Warte usunięcia, przerobienia lub przynajmniej głębokiego rozważenia wydają się:
- system walki polegający na klikaniu w tempo we wrogów;
- półotwarte projekty lokacji wymuszające tzw. backtracking (naprawdę dużo backtrackingu) – tutaj należy nadmienić, że remake Wiedźmina ma zostać osadzony w otwartym świecie, lecz jego stworzenie może nie być łatwe, co szczegółowo omówiłem tutaj;
- karty erotyczne, które już w 2007 roku budziły co najwyżej uśmiech politowania – nie oznacza to jednak braku romansów, gdyż związanie się z Triss bądź Shani jest kluczowym elementem opowieści.
O grafice – na czele z kuriozalnymi animacjami – czy kwestiach technicznych (zatrzęsienie ekranów ładowania, niemożność skakania etc.) nawet nie wspominam, gdyż w przypadku remake’u stworzenie ich od nowa jest obowiązkowe. Czego zaś twórcy raczej nie powinni tykać?
- Znakomitej fabuły i świetnie napisanych dialogów (wprawdzie śledztwo, które prowadzimy w drugim rozdziale gry, mogłoby być bardziej klarowne, ale biorąc pod uwagę, ile trudności sprawiło ono „Redom”, prawdopodobnie lepiej będzie, jeśli pozostanie ono nietknięte).
- Klimatycznego soundtracku, który warto byłoby jednak poszerzyć o kilka dodatkowych utworów.
Dajcie znać, które elementy pierwszego Wiedźmina Waszym zdaniem powinny trafić do kosza, a które są niezbędne w remake’u. Na temat jego premiery wciąż wiemy tylko tyle, że nastąpi ona po debiucie Wiedźmina 4, nad którym prace mają wkrótce ruszyć pełną parą. Biorąc jednak pod uwagę, że twórcy wciąż są na etapie konceptualizacji, jeszcze sporo wody upłynie w Jarudze, nim wraz z Geraltem w odświeżonych szatach będziemy mogli ruszyć tropem Salamandry.
- Wiedźmin kończy 14 lat. Wiedźmin, którego początkowo nie trawiłem
- Dobrze, że powstaje Wiedźmin Remake, bo w oryginał ciężko się dziś gra