PUBG Mobile najlepiej zarabiającą grą mobilną roku 2020
PUBG Mobile zarabia jak szalone i nie zamierza zwalniać. Gra Tencentu wyciągnęła z kieszeni graczy już 2,6 miliarda dolarów i jest najlepiej zarabiającą grą mobilną w 2020 roku.
We wrześniu informowaliśmy Was, że PUBG Mobile zarobiło aż pięciokrotnie więcej niż Fortnite – 1,8 miliarda dolarów. Jeśli myśleliście, że to kwota astronomicznie wysoka, to radzę się Wam dobrze przygotować na kolejne dane. Końcówka roku była dla gry firmy Tencent wyjątkowo udana i PUBG Mobile zarobiło już 2,6 miliarda dolarów.
Produkcja chińskiego Tencentu nie doczekała się u nas zbyt licznej rzeszy fanów i osoby, które nie interesują się tematem, mogą być nieświadome tego, jak mocno PUBG Mobile wpływa na rynek. Według najnowszych danych, pochodzących z platformy analitycznej Sensor Tower, PUBG Mobile jest najlepiej zarabiającą grą mobilną na świecie, generując w całym 2020 roku przychód w wysokości 2,6 miliarda dolarów. Warto dodać, że do tej kwoty wlicza się także specjalną, chińską wersję PUBG-a o nazwie Game for Peace. Oznacza to wzrost aż o 64,3% względem ubiegłego roku. Drugie miejsce zajmuje inna gra Tencentu – Honor of Kings – z wynikiem 2,5 mld dolarów, a dalej mamy kompletną przepaść, gdyż produkcje takie jak Pokemon GO (1,2 mld dolarów), Coin Master (1,1 mld) czy Roblox (1,1 mld) zarabiają mniej niż połowę tego co tytuły chińskiego giganta.
Na tak znakomity wynik najpopularniejszej produkcji battle royale na platformy mobilne złożyło się wiele czynników. Przede wszystkim PUBG Mobile ma bardzo ciekawie zorganizowany model płatności – wszystkie bronie i ulepszenia możemy zdobyć poprzez granie i wypełnianie określonych misji. Aby odblokować je, nie musimy wydawać ani złotówki, a sam proces jest raczej dość prosty i nie wymaga nadmiernego grindu. Do tego dodać należy jeszcze mnóstwo unikalnych trybów i map, gdyż PUBG Mobile to już od dawna więcej niż tylko battle royale. Mamy tu drużynowe deathmatche, przejmowanie baz w dominacji, szybkie mecze „arcade” i wiele więcej. Do tego (choć może wydawać się to oczywiste) produkcja Tencentu jest bardzo rozbudowana jak na grę mobilną i ma bardzo ładną grafikę - w przeciwieństwie do bezmyślnych klikaczy, które zalewają Google Play i App Store, o PUBG Mobile można powiedzieć, że jest grą z prawdziwego zdarzenia i może do siebie przekonać nawet bardziej hardkorowych graczy.
Prawdziwą siłą produkcji Tencentu są jednak elementy kosmetyczne – setki tysięcy różnych bardziej lub mniej kolorowych przedmiotów. Personalizacja jest niemal wszędzie. Dostępne są tutaj skórki na broń, hełmy, plecaki, pojazdy, spadochrony czy nawet przywieszki dyndające za naszymi plecami. No i do tego mamy całą masę unikalnych strojów o różnych stopniach rzadkości. Większość tych rzeczy pochodzi z paczek z losową zawartością (płatnych lub darmowych).
Granie w PUBG Mobile nie należy też do najtańszych (jeśli chcemy się w pełni wkręcić w to, co proponują nam twórcy). Aby cieszyć się możliwie największą ilością elementów kosmetycznych, możemy co sezon (trwający osiem tygodni) wykupować przepustkę o nazwie „Royale Pass”, która zapewnia nam możliwość odblokowania rzeczy niedostępnych nigdzie indziej (nawet w specjalnych, płatnych paczkach). Koszt takiej przepustki to 46,99 zł za podstawową wersję lub nawet 119,99 zł za opcję „Elite Pass Plus”. Trzeba jednak pamiętać, że jeśli ktoś gra w PUBG Mobile regularnie, to nie będzie musiał wydawać tyle pieniędzy co miesiąc, bowiem za wykonywanie określonych misji gra nagradza nas wirtualną walutą (UC), za którą możemy kupić kolejną przepustkę „Royale Pass” bez dodatkowych kosztów.
Biorąc pod uwagę szalone tempo wzrostu przychodów oraz bardzo dużą ilość zawartości, która jest regularnie dodawana do gry, należy się spodziewać, że PUBG Mobile będzie dalej rosło w siłę i generowało większe pieniądze.