Problemy na wyprzedaży Epic Games Store - Vampire The Masquerade Bloodlines 2 znika ze sklepu
Firma Epic Games zaczęła mieć kłopoty z wyprzedażą Epic Mega Sale. Na czas promocji z oferty sklepu zniknęły m.in. Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 oraz Oxygen Not Included, a niektóre z przecenionych gier miały niezapowiedziane zmiany cen.
Od wczoraj trwa pierwsza wielka wyprzedaż w Epic Games Store, w ramach której do 13 czerwca możecie zakupić wybrane produkcje po niższych cenach. Oferta jest całkiem atrakcyjna, bo oprócz starszych tytułów przeceniono także stosunkowo nowe gry pokroju Metro Exodus, a nawet jeszcze niewydane pozycje, takie jak Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2. Przynajmniej tak było na początku, bo obecnie kontynuacja wampirzego RPG-a bez ostrzeżenia zniknęła nie tylko z wyprzedaży, ale też z całego sklepu. Doszło do tego zaledwie kilka godzin po rozpoczęciu akcji, w ramach której grę można było zakupić za 174,99 złotych.
Jak doniosła rosyjska strona DTF, stało się to na żądanie Paradox Interactive, o czym poinformował Siergiej Galjonkin. Przedstawiciel EGS dodał w wątku na forum ResetEra, że jeśli nabyliście Bloodlines 2 po niższej cenie, nie będziecie musieli dopłacać do zakupu. Początkowo zapewnił też, że firma była świadoma zasad i warunków wyprzedaży, jednak po „małym dochodzeniu” musiał przyznać się do błędu. Niemniej Galjonkin obiecał rychły powrót gry do sklepu oraz rekompensatę dla Paradox Interactive, co potwierdził również w rozmowie z serwisem Kotaku.
Choć Paradox Interactive oficjalnie nie wypowiedział się w sprawie usunięcia Bloodlines 2 z wyprzedaży, możemy się domyślić powodów tej decyzji. Bez wątpienia sprawa rozbiła się o nietypową promocję ze zniżką 40 złotych na produkcje kosztujące powyżej 59,99 złotych. To właśnie był główny powód, dla którego wspomniana produkcja była dostępna po bardzo atrakcyjnej cenie jeszcze przed premierą. Za tę atrakcję Epic Games płaci z własnej kieszeni, co może wydawać się korzystne tak dla wydawców, jak i nabywców. Jednak w praktyce znaczne przecenienie produkcji przed premierą może zniechęcić graczy do jej zakupu za domyślną kwotę po zakończeniu wyprzedaży bądź w innych sklepach, zwłaszcza że EGS oferowało zwrot 40 złotych osobom, które złożyły zamówienie na niewydane gry przed rozpoczęciem Epic Mega Sale. Niektórzy (via ResetEra) zwracają też uwagę na problem z różnicami regionalnymi, co w kontekście tej promocji może skutkować o wiele większymi procentowo zniżkami w krajach z niższymi cenami gier.
Nie jest to jedyny problem, który wystąpił pierwszego dnia Epic Mega Sale. Prócz drugiego Vampire: The Masquerade: Bloodlines ze sklepu zniknęły także gry Ubisoftu (rzekomo z przyczyn technicznych) oraz Oxygen Not Included firmy Klei Entertainment. Co więcej, niektóre produkcje wciąż obecne na wyprzedaży miały zmieniane ceny już po rozpoczęciu promocji. Tak było z Hades: Battle Out of Hell. Od wczoraj grę można było zakupić za 31,55 złotych (6,99 dolarów w angielskiej wersji sklepu). Był to jednak błąd producenta, który szybko skorygował promocję do 9,99 dolarów (w Polsce przywrócono domyślną cenę wprowadzoną na początku roku, czyli 37 złotych). Nie to jednak zbulwersowało graczy, lecz jednoczesne podniesienie bazowej ceny Hadesa z 19,99 dolarów do 24,99 dolarów. Twórcy wyjaśnili, że planowali tę podwyżkę od dłuższego czasu w związku z licznymi poprawkami i dodatkami wprowadzonymi do gry w ostatnich aktualizacjach. Przyznali jednak, że do zmiany doszło zbyt nagle i bez obiecanej zapowiedzi, dlatego też oznajmiono (via Discord), że nowa cena będzie obowiązywać dopiero po zakończeniu Epic Mega Sale. Nie wiemy, jak wpłynie to na koszt gry w Polsce.
Można by stwierdzić, że kłopoty w trakcie pierwszej wyprzedaży nowej platformy cyfrowej nie powinny dziwić, skoro zdarzają się one nawet znacznie starszej konkurencji. Jednak dla graczy jest to jeszcze jedna afera wokół i tak kontrowersyjnego Epic Games Store, kojarzonego głównie z wymuszania ekskluzywności kolejnych tytułów, co ostatnio zaczęło zniechęcać nawet twórców gier. Dodajmy do tego prostotę (by nie rzec – toporność) samej platformy, wciąż pozbawionej wielu funkcji obecnych u konkurencji, oraz dyskusyjne wypowiedzi prezesa Epic Games, Tima Sweeneya. W tej sytuacji problemy z promocjami mogą zniechęcić do sklepu kolejnych użytkowników.
