autor: Artur Falkowski
Pomnik ku pamięci ofiar masakry w Virginia Tech w grze Second Life
Masakra na amerykańskim uniwersytecie Virginia Tech skłoniła Rossa Perkinsa, jednego z pracowników wspomnianej uczelni, do stworzenia w grze Second Life pomnika upamiętniającego ofiary tego smutnego wydarzenia.
W ostatnich latach jesteśmy świadkami ciekawego przenikania się wirtualnego i rzeczywistego świata. Nie, nie mamy tu na myśli Matriksa, lecz gry MMO. Coraz częściej wymyślone światy zaczynają wpływać na rzeczywistość (jak choćby w postaci ogromnych sum pieniędzy wydawanych na wirtualne przedmioty), jak również wydarzenia z naszego świata mają oddźwięk w zamieszkiwanych przez awatary rzeczywistościach.
Takim właśnie wydarzeniem stała się masakra na amerykańskim uniwersytecie Virginia Tech, która skłoniła Rossa Perkinsa, jednego z pracowników wspomnianej uczelni, do stworzenia w grze Second Life pomnika upamiętniającego ofiary tego smutnego wydarzenia.
„Myślałem o tym, czy powinienem zrobić ten pomnik, jednak miałem mieszane uczucia. Nie byłem pewny, czy powinienem, czy nie zostanie to odebrane jako banał” – przyznał Ross. Jednak, jak się okazało, jego pomysł spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem. Mieszkańcy wirtualnego świata Second Life odwiedzają pomnik, zostawiają przy nim kwiaty i inne przedmioty, a na przymocowanej doń plakietce wpisują kondolencje.
Choć taka inicjatywa może się wydawać śmieszna, to w rzeczywistości jest ona naturalnym przejawem potrzeby człowieka do dzielenia się swoimi przeżyciami z innymi członkami społeczności. Internet przyczynił się do zniknięcia fizycznych granic, a zabiegani ludzie często nie mają czasu ani możliwości spotkać się w kręgu znajomych. Wtedy z pomocą przychodzi Internet: fora, grupy dyskusyjne oraz oczywiście gry MMO, gdzie można nie tylko miło spędzić czas, lecz również spotkać się z innymi ludźmi.