autor: Marcin Skierski
NSA inwigiluje graczy w World of Warcraft, Second Life i na Xbox Live
Wygląda na to, że w dobie ciągłej inwigilacji bezpieczni nie mogą czuć się nawet gracze. Według informacji serwisu The Guardian, amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) od kilku lat monitoruje rozmowy oraz wysyłane wiadomości w World of Warcraft, Second Life i usłudze Xbox Live.
Serwis The Guardian donosi, że amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) od 2008 roku szpieguje graczy w World of Warcraft, Second Life i usłudze Xbox Live. Dla NSA są to potencjalne narzędzia do kontaktu między terrorystami.
Nie wiadomo, jaka jest skala monitorowania wspomnianych gier i usługi Xbox Live. NSA jest jednak zdania, że oferowane przez nie opcje społecznościowe i rozwinięte możliwości komunikacji mogą być dla terrorystów idealnym sposobem na bezpieczne (choć tylko w teorii) kontaktowanie się ze sobą. W maju 2008 roku udało się podobno namierzyć graczy World of Warcraft mających powiązania z islamskim ekstremizmem lub zajmujących się nielegalnym handlem bronią.
Serwis The Guardian poprosił o komentarz w tej sprawie zainteresowane strony. Microsoft i Philip Rosedale (twórca Second Life i były prezes studia Linden Lab) nie zajęli żadnego stanowiska. Z kolei firma Blizzard twierdzi, że nic nie wiedziała o żadnej inwigilacji. Jeśli faktycznie do tego dochodziło, to takie działania odbywały się bez udziału dewelopera.
Przedstawiciele NSA postanowili nie komentować powyższych informacji. Nieco bardziej konkretny był reprezentant GCHQ (brytyjskiej służby specjalnej współpracującej z NSA przy omawianej sprawie). Powiedział wprawdzie, że „nie może potwierdzić ani zaprzeczyć” tym rewelacjom, ale zapewnił jednocześnie, że wszystkie działania NSA oraz GCHQ są w pełni legalne i agencje działają zgodnie z prawem.