Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 27 sierpnia 2024, 13:25

Paradox przybliżył jedną z najważniejszych funkcji w historii Crusader Kings. Dzięki niej CK3 będzie bliżej sandboksów i gier fabularnych

W Crusader Kings 3: Roads to Power gracze będą mogli poczuć się jak Marco Polo lub Roger de Flor, przemierzając średniowieczny świat bez ziemi i zobowiązań feudalnych.

Źródło fot. Paradox Interactive.
i

Do premiery Roads to Power pozostał jeszcze miesiąc, ale zespół Paradox Development Studio nie daje nam zapomnieć o tym wyczekiwanym rozszerzeniu. Przez ostatni miesiąc poznaliśmy sporo informacji na temat drugiego wielkiego dodatku do Crusader Kings 3, w tym bodajże najbardziej unikalnej nowości w historii serii. Otrzymaliśmy też kolejny materiał ze znanym historykiem (tym razem z Eleanor Janegą, amerykańską mediewistką).

Jak wiemy od dawna, Roads to Power skupi się na Imperium Bizantyjskim, wraz z którym do gry trafi rozbudowana administracja państwowa. Tyle że, jak tłumaczy jeden z deweloperów, to byłoby zbyt skromnym, regionalnym dodatkiem, obejmującym tylko część mapy CK 3. Nawet gdyby nieco rozszerzyć zasięg tych nowości, nadal byłoby to niewystarczające.

Twórcy szukali więc czegoś, co urozmaiciłoby rozgrywkę, a jednocześnie nie byłoby aż tak rozbudowane, jak kolejny zupełnie nowy system rządzenia (bo praca nad dwoma takimi mechanikami wpłynęłaby na ich jakość).

Jam bez Ziemi

Temu właśnie zawdzięczamy najważniejszą nowość w Roads to Power: Landless Adventure, czyli możliwość zabawy bez włości. Po prawdzie studio Paradox planowało „przygody” na dalszą przyszłość, ale ostatecznie wybrano ten pomysł spośród wielu innych propozycji. Również dlatego, że najwyraźniej sporo fanów domagało się podobnej funkcji.

Do tej pory, od pierwszej części serii (wtedy jeszcze pobocznej odsłony cyklu Europa Universalis), ziemia była jedną z podstawowych mechanik: to do niej de facto przywiązany był kierowany przez gracza władca lub ród. Można było rozpocząć przygodę z niewielkim hrabstwem, a skończyć jak król lub cesarz rozległego imperium – ale zawsze było to uzależnione od posiadanych terenów.

Pokrótce o tej nowości usłyszeliśmy już przy okazji zapowiedzi Roads to Power – uznanej wtedy za jeden z dwóch sposobów na porzucenie tradycyjnego systemu feudalnego (obok opcji wprowadzenia administracji rządowej z namiestnikami). Gracz będzie mógł wieść życie najemnika, odkrywcy lub nawet rabusia napadającego na karawany, a jego wysiłki skupią się na lokacji, w której obecnie znajdzie się jego postać.

Obóz pełen życia

Oczywiście CK 3 pozostanie strategią nawet po wyrzeczeniu się ziemi (lub jej utracie). W takim przypadku postać gracza będzie zarządzać obozem (jednym z 6 rodzajów w zależności od wybranego celu przygody), który będzie bardziej „intymnym” miejscem niż dwór możnowładcy – w tym sensie, że „zasobem” gracza będą ludzie, których będzie widywał w obozowisku i którzy będą bardziej wyraźnie zarysowani od dworzan.

Średniowieczny obóz wędrowca w CK 3.Źródło: Paradox Development Studio.

Trzeba też będzie mieć na uwadze, że poszukiwacz przygód nie będzie mógł czerpać korzyści przysługujących nawet najbiedniejszym możnowładcom (m.in. zysków z podatków). Aby zarobić na utrzymanie swojej bandy, konieczne będzie podejmowanie się zleceń (kontraktów). Za ich wykonanie otrzymamy wszystkie podstawowe zasoby (w tym złoto i prestiż), ale też unikalny „surowiec” poszukiwaczy przygód: prowiant.

Niemniej taki wyrzutek będzie miał większą swobodę od feudalnego władcy, nie musząc liczyć się z pochodzeniem i zdobytymi zaszczytami. Co ważne, choć gra jako wędrowiec przez całą kampanię może nie być kusząca, deweloperom zależało, by przygody bez ziemi były sensowną opcją na każdym etapie rozgrywki. Zawsze też będzie można osadzić się na nowych włościach, aczkolwiek zmiana w obie strony będzie wymagać pewnego wysiłku.

Bizancjum dwóch cesarzy

Jak wspomniano, przygody bez ziemi to tylko druga z atrakcji Roads to Power. Tą główną będzie dodanie Bizancjum i opartego na nim systemu administracji państwowej, które też zostało omówione w jednym z nowszych wpisów dewelopera autorstwa „Chada”.

Wspomniano choćby o możliwości powołania drugiego cesarza – nieco mniej wpływowego niż główny imperator, ale nadal rządzącego państwem. Podobny system pojawi się nie tylko dla Bizancjum w formie trzech nowych „diarchii”, w tym prawdziwej dwuwładzy.

Nie będzie to przy tym dziedziczna forma rządów i dobiegnie ona końca po śmierci jednego ze współwładców. Przy czym warto mieć na uwadze, że lojalność młodszego z królów lub cesarzy wobec gracza będzie spadała wraz z wydłużaniem się rządów głównego władcy (w najgorszym przypadku ma to być opisane bardzo dosadnie: „Just Die Already”, czyli, krótko mówiąc, „umrzyj wreszcie”)

Przy okazji twórcy m.in. poprawili system tradycji dla kultur greckich, dodali wyścigi rydwanów (tak, włącznie z obstawianie wyników), nowe jednostki (w tym Gwardii wareskiej dla Bizancjum) i decyzje oraz kolejny, polityczny rodzaj intryg (w tym najazd na posiadłość). Studio zaktualizuje też tereny Anatolii oraz doda wbudowany glosariusz, który wytłumaczy znaczenie greckich i bizantyjskich słów oraz wyrażeń.

Niestety, morskie bitwy nadal nie zawitają do CK 3. Gracze mogą tylko liczyć na sławny grecki ogień. Aczkolwiek fani mają nadzieję, że słowa Chada potwierdzają, iż bitwy morskie trafią do gry w dalszej przyszłości.

Crusader Kings 3: Roads to Power zadebiutuje 24 września na pecetach. Za to już wczoraj DLC Friends and Foes trafiło na konsole.

  1. Crusader Kings 3 – recenzja. Ta gra nie ma konkurencji
  2. Crusader Kins 3 – poradnik do gry

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej