Tysiące graczy wróciły do Outriders, ale dodatek Worldslayer ich zawodzi
Outriders: Worldslayer zadebiutował i choć przyciągnął nieco graczy do gry studia People Can Fly, to nie przywrócił jej popularności z okolic premiery. Co więcej, rozszerzenie zbiera sporo negatywnych opinii wśród graczy.
Wczoraj odbyła się premiera dodatku Worldslayer do wydanej ponad rok temu gry Outriders. Rozszerzenie było zapowiadane jako wielkie – o treści, jaką oferuje, możecie przeczytać tutaj – i w założeniu miało ożywić najnowszą produkcję naszego rodzimego studia People Can Fly, która na przestrzeni ostatnich piętnastu miesięcy wytraciła zainteresowanie graczy.
Zainteresowanie Outriders: Worldslayer
Plan ten częściowo udało się deweloperowi zrealizować. Na kilka dni przed premierą Worldslayera w Outriders grało jednocześnie na Steamie średnio od 1500 do 3700 osób (w zależności od godziny). Po debiucie rozszerzenia przy owej strzelance bawiło się zaś w pewnym momencie 11 599 graczy. Zainteresowanie produkcją ponownie więc wzrosło, lecz daleko mu do tego z okolic premiery „podstawki”, gdy tytuł potrafił przyciągnąć w jednej chwili nawet 125 143 graczy.
Krytyka Outriders: Worldslayer
Przyczyn tego stanu rzeczy da się wskazać kilka. Jedną z nich może być relatywnie wysoka cena dodatku – 165 zł na PC i 179 zł na konsolach (wydania pudełkowe są jeszcze droższe). Inną – negatywne oceny, jakie zebrał Worldslayer w pierwszych godzinach od premiery.
Dość stwierdzić, że spośród 143 recenzji wystawionych dotąd przez graczy na Steamie tylko 38% jest pozytywnych. Jeśli wczytamy się w ich treść, dowiemy się, iż:
- kampania dodatku jest zdecydowanie zbyt krótka (choć dynamiczna) – jej ukończenie zajmuje ponoć około trzech, czterech godzin;
- stabilność serwerów gry wciąż pozostawia wiele do życzenia;
- rozszerzenie – zdaniem graczy na Steamie – nie jest warte pełnej ceny; wielu z nich radzi poczekać na dużą przecenę;
- pojawia się w niej wiele nieprzetłumaczonych na język polski kwestii (co było problemem również w „podstawce”).
Kolejny zawód?
W konsekwencji ten dość niewielki – a z pewnością mniejszy od oczekiwanego przez dewelopera i wydawcę (firmę Square Enix) – wzrost zainteresowania Outriders może być tylko chwilowy. Trudno oszacować, jak Worldslayer się sprzedaje, ale skoro znacznie bardziej popularna „podstawka” nie zarobiła na siebie, to za wątpliwe należy uznać, by dodatek miał spotkać inny los.