Nowa sieciowa strzelanka niczym senne marzenie byłego prezesa EA. Mikropłatności w Arena Breakout: Infinite to rozbój w biały dzień
Wczorajszego debiutu Arena Breakout: Infinite nie można zaliczyć do udanych. Gracze są wściekli przede wszystkim z powodu niedorzecznie agresywnego systemu mikropłatności.
Wczoraj we wczesnym dostępie zadebiutowała gra Arena Breakout: Infinite, czyli sieciowa strzelanka PvPvE typu extraction shooter, która wykorzystuje model darmowy z mikropłatnościami. Debiut okazał się tragiczny, głównie z powodu wyjątkowo przesadzonego systemu mikropłatności.
Według wrażeń graczy po kilkunastu godzinach spędzonych z grą, Arena Breakout: Infinite to produkcja pay-to-win, w której płaci się niemalże za wszystko.
- Za prawdziwe pieniądze kupujemy w grze lepszy pancerz, broń, a nawet amunicję.
- Autorzy, próbując maksymalnie „wydoić” graczy, posunęli się nawet do sprzedawania opcji wysyłania wiadomości na główny kanał komunikacyjny. Ich liczba bez płacenia jest bowiem ograniczona, ale można sobie dokupić zestaw np. 10 dodatkowych wypowiedzi.
Warto wspomnieć, że gra jest zbudowana na fundamentach mobilnego Arena Breakout, które ma podobny model biznesowy. Gracze bawiący się na smartfonach i tabletach (zwłaszcza w Azji) niestety przywykli już do takich rozwiązań pay-to-win. Użytkownicy pecetów jednak nie zamierzają czegoś takiego tolerować, więc reddit Arena Breakout: Infinite jest zapełniony wpisami wściekłych graczy.
Ciekawe jest to, że gra na razie nie jest dostępna na Steamie. W serwisie można znaleźć kartę produkcji, ale tytuł da się pobrać tylko z oficjalnej strony. Zastanawia nas więc, czy autorzy przypadkiem nie spodziewali się tak bardzo negatywnej reakcji i postanowili opóźnić premierę na Steamie po to, aby dzień po premierze serwisy o grach nie zapełniły się artykułami o tym, jak niski jest udział pozytywnych opinii w recenzjach użytkowników tego sklepu.
Ten koszmar graczy to jednocześnie marzenie byłego prezesa EA
Pisząc o płatnej amunicji, nie sposób nie wspomnieć o Johnie Riccitiello. Gdy był on prezesem firmy Electronic Arts, zasłynął z wypowiedzi, w której zasugerował, że dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie do w serii Battlefield mikropłatności obejmujących dodatkowe magazynki. Wtedy, w 2012 roku, ten pomysł powszechnie uznano za kompletnie niedorzeczny. Dzisiaj, 12 lat później, podobne rozwiązania są już wprowadzane do gier.