Najciekawsze modyfikacje (24/05/10)
„Najciekawsze modyfikacje” to publikowany regularnie wybór najbardziej wartościowych modów i wieści z nimi związanych. Kompletnie nowe gry, dodatkowe misje i przygody, usprawnienia grywalności i grafiki - każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Jeśli uważacie, że coś pominięto nie krępujcie się i dajcie znać w komentarzach.
„Najciekawsze modyfikacje” to publikowany regularnie wybór najbardziej wartościowych modów i wieści z nimi związanych. Kompletnie nowe gry, dodatkowe misje i przygody, usprawnienia grywalności i grafiki - każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Jeśli uważacie, że coś pominięto nie krępujcie się i dajcie znać w komentarzach.
Poprzednie artykuły z cyklu:
- 27 kwietnia 2010
- 7 kwietnia 2010
- 15 marca 2010
- 24 lutego 2010
- 10 lutego 2010
- 25 stycznia 2010
- 11 stycznia 2010
- 28 grudnia 2009
- 14 grudnia 2009
- 30 listopada 2009
Seria Left 4 Dead
Wetwork
O dziwo w ostatnich tygodniach było wyjątkowo biednie, jeśli chodzi o mody do Left 4 Dead 2 (widocznie wszyscy są zbyt zajęci katowaniem kolejnych mutacji w The Passing). Okazję wykorzystała pierwsza część cyklu, wzbogacając się o kilka ciekawych projektów:
- Suicide Blitz - kampania złożona z czterech doskonale opracowanych poziomów osadzonych w zainfekowanym mieście. Tematyka i lokacje nie są niczym nowym, ale poziom dopracowania jest niesamowity.
- Wetwork – odtworzenie słynnej mapy z Call of Duty: Modern Warfare.
- Hunter Training – cała mapa to jeden długi, bardzo rozbudowany i niesamowicie pomocny tutorial, który nauczy was tajników grania zombiakowym hunterem.
Half-Life 2
Zombie Zoo
Zombie Zoo można określić jedynie mianem solidnie porąbanego. W miejskim zoo króliki zamieniły się w zombiaki i rozpoczeły rzeź niedźwiedzi. Na nas, jako praktykantów spada obowiązek poradzenia sobie z nieumarłymi futrzakami. Mod ten jest kompletnie amatorski i w wielu miejscach wyraźnie niedopracowany. Jednocześnie jest jednak głupi w tak wspaniały sposób, że po kilku minutach grania człowiek zapomina o wszystkich tych problemach i bez reszty oddaje się tej kompletnie popapranej zabawie.
Battlegrounds 2.0
Z kolei Battlegrounds doczekało się wreszcie wersji 2.0. To multiplayerowy mod, osadzonych w czasach amerykańskiej Wojny o Niepodległość. Naprzeciwko siebie stają armie Stanów Zjednoczonych oraz Imperium Brytyjskiego (dodatkowo wspomaganego przez plemiona Indian). Wszystko to podane w realistycznym sosie. Mamy więc długi czas przeładowania broni, zróżnicowane cele potyczek oraz konieczność stosowania taktyki. Świetny projekt, nie tylko dopracowany, ale również jednocześnie oferujący wrażenia drastycznie różne od tych, które można znaleźć w innych dostępnych produkcji.
Resistance & Liberation
Jeśli natomiast dalej mało wam realizmu to polecam wypróbowanie pierwszej bety Resistance & Liberation. Ten multiplayerowy mod stara się w realistyczny sposób odtworzyć walki w Normandii u schyłku II wojny światowej. Wcześniej raczeni byliśmy kilkoma testami alpha, ale teraz dostaliśmy wreszcie coś, w co można z przyjemnością zagrać.
Pozostałe gry akcji
Angels Fall First: Planetstorm
Wypuszczenie przez Epic Games darmowego UDK zaowocowało przeistoczeniem się masy modów korzystających dotychczas z Unreal Tournament III w samodzielne produkcje. Najnowszym przykładem tego trendu jest Angels Fall First: Planetstorm. To jedna z najlepszych modyfikacji do tej gry. Łączy ona FPS-a z rozbudowanym symulatorem kosmicznym. Walczymy zarówno na powierzchniach planet korzystając z rozbudowanego uzbrojenia i wielu pojazdów, jak i w przestrzeni kosmicznej, gdzie wnętrza statków są w pełni interaktywne i co większe krążowniki obsługiwane są przez całe grupy graczy. Zabawa jest po prostu niesamowita. W przyszłości cały projekt zostanie przeniesiony na UDK, a obecnie przedsmak tego daje właśnie wypuszczone samodzielne demo. Dzięki niemu możecie sprawdzić, o co tyle krzyku, bez konieczności posiadania Unreal Tournament III.
Posiadacze Crysis powinni natomiast zerknąć na AVATAR mod, który w kampanii singleplayer zamienia tropikalną wyspę w znaną z filmu Pandorę. Główną zaletą tej produkcji jest świetna oprawa wizualna. Autorowi doskonale udało się uchwycić atmosferę świata wykreowanego przez Jamesa Camerona.
Seria Neverwinter Nights
Halls of the High King
Jeśli chodzi o nowe moduły do pierwszej odsłony cyklu warte polecenia są:
- Halls of the High King – mod bazujący na przeznaczonej do „papierowego” Dungeons & Dragons przygodzie napisanej przez Eda Greenwooda (twórcę świata Forgotten Realms). Gdzieś na terenach pokrytych mgłą wysp Moonshare rabusie ukradli kilkaset doskonałej jakości mieczy, wprost spod nosa kowala. Nasza drużyna zostaje wynajęta, by je odzyskać, choć kradzież szybko okaże się jedynie częścią większej intrygi. Wymaga dodatku Hordes of the Underdark.
- The Amergilus Legacy – Kontynuacja Murder in Mireford. Podobnie jak w przypadku poprzednika mamy tu do czynienia z przygodą detektywistyczną. Mało tu walki, za to dużo prowadzenia śledztwa i rozwiązywania zagadek. Wymaga posiadania obydwu dodatków.
The Sinister Series
Do drugiej części ukazała się tylko jedna, ale za to bardzo rozbudowana pozycja:
- The Sinister Series – kampania składająca się z trzech modułów (Dilating Dimensions, Hail To The King oraz On the Heights of Despair), w której zostajemy zatrudnieni przez tajemniczą złą organizację, po czym wypełniamy polecenia naszych nowych przełożonych. Wymaga dodatku Storm of Zehir. W poprzednim artykule pisałem o pierwszej części, teraz dostępna jest całą trylogia.
Pozostałe gry
Total Reality Mod
Total Reality Mod do Fifa Manager 09 umknął mi poprzednio, ale teraz naprawiam ten błąd. To olbrzymi projekt kompletnie przemeblowujący bazę danych gry, dodający kilka tysięcy symboli graficznych klubów i lig oraz zdjęć miast i stadionów. Wprowadza ponadto nowe skrypty odtwarzające rzeczywiste transfery z okresu zima 2008-lato 2009, dane prawdziwych sponsorów (ponad 800 marek) oraz masę innych usprawnień i dodatków. Skala zmian jest naprawdę imponująca. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów piłkarskiego menadżera od Electronic Arts.
Najlepsze z najlepszych.
Dzisiaj w ramach przypominania starszych modów zaproponuje wam trzy produkcje przeznaczone dla samotnego gracza.
Research & Development
Research & Development zamienia Half-Life 2: Episode 2 w opartą na zagadkach grę przygodową. Akcja osadzona jest w tym samym świecie, który znamy z gier Valve. Bohater moda w przeciwieństwie do Gordona Freemana nie dysponuje jednak praktycznie żadnym uzbrojeniem. Musi więc sobie radzić jedynie korzystając z własnego intelektu. W podstawowej wersji Half-Life 2 od czasu do czasu natykaliśmy się na problemy logiczne, które najczęściej pokonywaliśmy dzięki sprytnemu wykorzystaniu silnika fizycznego. Research & Development bierze te sekwencje i buduje z nich całą grę. Zabawa polega zatem głownie na rozwiązywaniu zagadek. Łamiemy szyfry, odgadujemy sposoby korzystania z przeróżnych maszyn, odpowiednio ustawiamy obiekty, tak by ze sobą współdziałały itd. Znajdzie się też kilka fragmentów bardziej zręcznościowych, ale głównie polegają one na bronieniu się przed atakami. Przykładowo, korzystamy z zerwanego pancernego szkła, by zasłonić się przed gradem nieprzyjacielskich kul. Mod jest świetnie dopracowany pod względem technicznym i daje masę zabawy. Aż trudno uwierzyć, że cały projekt został zainicjowany przez autora jako sposób na nauczenie się edytora poziomów.
No Escape
No Escape to mod kolejny mod do Half-Life 2: Episode 2 przeznaczony dla ludzi preferujących zabawę solo. Jego akcja toczy się wiele lat po wydarzeniach, które miały miejsce w cyklu Half-Life. Konflikt pomiędzy ludźmi a imperium Combine nie znalazł ostatecznego rozstrzygnięcia. Obie strony wykrwawiały się tylko, walcząc ze sobą bez końca, podczas gdy nieumarli rośli w siłę. Dlatego teraz dawni wrogowie zostają zmuszeni do współpracy i zjednoczenia sił przeciwko ożywionym trupom. Nasz bohater jednak pała do Combine nienawiścią tak czystą, że prawdę mówiąc niewiele go to obchodzi. Ucieka z więzienia i podejmuje próbę dostania się do jakiegoś bezpiecznego miejsca. Nie będzie to jednak łatwe, gdyż na jego życie dybią wszyscy: ludzie, Combine, a nawet nieumarli.
Dobrze dopracowane poziomy to główna zaleta No Escape. Są rozległe, ciekawie zaprojektowane i zbudowane przy wykorzystaniu sporej ilości nowych elementów graficznych. Dodatkowo mod jest naprawdę trudny. Często trzeba zmierzyć się z 8-10 uzbrojonymi w karabiny i granaty przeciwnikami. Jedna mała rada - sporo osób zacina się na samym początku nie mogąc otworzyć ciężkich hydraulicznych drzwi. Sekret tkwi w tym, by przesuwając wajchę w pokoju nie naciskać po prostu klawisza na klawiaturze, ale przytrzymać go przez dłuższą chwilę, aż światełko zmieni się z zielonego na czerwone.
The Nameless Mod
The Nameless Mod to najambitniejszy tego typu projekt, jaki kiedykolwiek powstał na potrzeby pierwszej części Deus Ex.Jego produkcja trwała 7 lat i zaowocowała ponad 13 tysiącami nagranych zdań dialogów, 20 nowymi rodzajami broni i soundtrackiem, w skład którego wchodzi setka utworów. Wszystko to przekłada się na przygodę, która starcza na 15-20 godzin zabawy. Bez wątpienia to największy mod do Deus Ex i jednocześnie zdecydowanie najbardziej pokręcony. Akcja toczy się w dziwnej alternatywnej rzeczywistości, która jest interpretacją sieciowego forum dyskusyjnego poświęconego serii Deus Ex. Społeczność, poszczególne podfora, wątki itd. przerobione zostały na wirtualne lokacje, w których wszystkie wojenki fanowskie zamienione zostały w krwawe konflikty, a sympatie i antypatie uczestników dyskusji odtworzone są jako kulty. Nasz bohater otrzymuje misję odnalezienia zaginionego moderatora.
Ten kompletnie dziwaczny pomysł został zrealizowany z wielkim przywiązaniem do jakości. Scenariusz jest świetnie napisany i równie dobrze opowiedziany. Podczas konwersacji z postaciami niezależnymi często wybieramy z kilkunastu opcji dialogowych. Na naszym PDA regularnie otrzymujemy nowe emaile, a świat wypełniony jest książkami i gazetami, które dodatkowo rozbudowują tło fabularne. W przeciwieństwie do podstawowej wersji gry, The Nameless Mod nie jest liniową sekwencją poziomów. Zamiast tego otrzymujemy na początku zagadkę do rozwiązania i potem swobodnie bawimy się w detektywa. Oczywiście to wciąż jest Deus Ex, więc Wasze śledztwo opierać się będzie nie tylko na przesłuchiwaniu świadków, ale również eksplorowaniu lokacji, skradaniu się i ostatecznie także walce. Ciekawą innowacją jest wprowadzenie w opcjach możliwości zmniejszenia lub zwiększenia takich elementów gry jak zdrowie nasze i wrogów, jak również gęstości rozmieszczenia przedmiotów i nieprzyjaciół na poziomach. The Nameless Mod bierze dziwny pomysł i buduje na jego fundamentach intrygującą kampanię dla pojedynczego gracza, w którą powinien zagrać każdy, komu przypadł do gustu Deus Ex.