Na drugi dodatek do Diablo 4 poczekamy dłużej. Ambitny plan Blizzarda nie wypali
Diablo 4 nie otrzyma kolejnego rozszerzenia rok po Vessel of Hatred. Następny dodatek nie pojawi się w planach rozwoju gry, które wkrótce ujawni Blizzard.
![](/i/h/17/477134311.jpg)
Diablo 4 nie otrzyma kolejnego dodatku aż do 2026 roku, wbrew wcześniejszym zapowiedziom.
Rod Fergusson, odpowiedzialny w studiu Blizzard Entertainment za markę Diablo, przekazał tę informację w trakcie panelu na tegorocznej edycji konferencji DICE w Las Vegas, o czym doniósł obecny na wydarzeniu Jason Schreier (via BlueSky).
Wygląda więc na to, że deweloper wycofał się z poprzednich planów. Te bowiem zakładały, że po zeszłorocznym Vessel of Hatred gracze będą czekać jedynie rok na drugie rozszerzenie do „czwartego” Diablo. Ferguson zapewniał w 2023 roku, że już wówczas były prowadzone prace nad obydwoma dodatkami.
Na razie nie ma informacji na temat przyczyn tego opóźnienia. Być może ma to związek z przyjęciem Vessel of Hatred, docenianym przez graczy za mechaniki i usprawnienia, ale niekoniecznie za warstwę fabularną (choć i w ocenie tego elementu gracze nie są do końca zgodni) oraz liczne bugi.
Część fanów ma nadzieję, że Blizzard postanowił poświęcić więcej czasu na produkcję pierwszego dodatku, by ten okazał się bardziej udany od pierwszego. Niemniej liczą też, że firma potwierdzi dalsze plany rozwoju.
I najwyraźniej wkrótce tak się stanie, bo Fergusson miał również zapowiedzieć rychłe opublikowanie „roadmapy” Diablo 4 na 2025 rok. Właśnie w tym kontekście twórca wspomniał o drugim dodatku – a konkretnie, że zabraknie go na tej „mapie drogowej” (via PC Gamer).
- Recenzja gry Diablo 4 Vessel of Hatred – dodatek przynosi sporo nowości, szkoda tylko, że muszą jeszcze dojrzeć
- Diablo 4 – poradnik do gry
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!