autor: Patryk Kubiak
Żarty z zabijania Żydów i rozmiarów penisów. Twórcy Ori oskarżani o stworzenie „opresyjnego miejsca pracy”
Byli i obecni pracownicy Moon Studios (seria platformówek Ori), oskarżają założycieli studia o stworzenie „opresyjnego miejsca pracy”. Przedstawiają też dowody na poparcie swoich słów.
- założyciele Moon Studios, twórcy serii platformówek Ori, zostali oskarżeni przez pracowników o tworzenie toksycznego miejsca pracy;
- wśród przykładów niewłaściwych czynów wymieniane są choćby żarty z Żydów czy nadmierna, brutalna krytyka podwładnych;
- cała sprawa miała być powodem, dla którego ze współpracy z deweloperem wycofał się Microsoft.
Moon Studios to „opresyjne miejsce pracy” – twierdzą byli i obecni pracownicy studia, które szerszy rozgłos zawdzięcza serii gier platformowych Ori. W biurach austriackiego producenta miało dochodzić do przypadków znęcania się, rasizmu i seksizmu.
Co więcej, nie są to wyłącznie puste oskarżenia. Mają być bowiem poparte dowodami potwierdzającymi wersję pokrzywdzonych. Założycielami Moon Studios są Thomas Mahler i Gennadiy Korol.
„Lol, jesteś opóźniony”
To właśnie wspomniany duet jest wymieniany jako główni winowajcy w całej sytuacji. Mieli dopuszczać się wielokrotnego i rażącego nieprofesjonalizmu w relacjach ze współpracownikami, co objawiało się – na konkretnych przykładach – m.in. żartami z rozmiarów własnych penisów czy uwagami na temat zabijania Żydów, a także niewspółmierną do efektów pracy krytyką personelu.
Powyższe rewelacje pochodzą z doniesień Venture Beat. Portal przygotował raport, w którym pracownicy Moon Studios zabierają głos i utrzymują, że mają dowody na poparcie swych słów w postaci screenów z czatów.
Venture Beat poinformował, że w logach, które otrzymał, znajduje się wiele przypadków użycia „wulgarnego języka”. Na opublikowanym niżej wycinku zrzutu ekranu widoczne są przykłady – Mahler nazywa kogoś „opóźnionym”, a Korol zwraca uwagę, że „nikt nie dba o to, co myślisz”.
W innym okienku czatu Mahler miał napisać: „Tyler jest jedyną osobą, która wie o moich przebiegłych planach zabicia Żydów poprzez zmuszanie ich do pracy nad grami aż do śmierci”. Venture Beat zaznacza, że w kontekście całej rozmowy ostatnia z wiadomości miała zostać odebrana jako żart, lecz napisana została na czacie, do którego dostęp mieli wszyscy pracownicy.
Mogę powiedzieć, że po zakończeniu pracy miałem bałagan w głowie – tłumaczy jeden z członków Moon Studios. – Nigdy wcześniej nie byłem przygnębiony. Aż do tego momentu. Straciłem pasję do pracy, ponieważ wydusili ją ze mnie.
Ci, którzy zdecydowali się na ujawnienie sprawy, utrzymują, że z powodu czasu spędzonego w Moon Studios mieli problemy ze zdrowiem psychicznym. Twierdzą, iż incydenty mogą wydawać się błahe w odosobnieniu, ale jako całokształt zbierają prawdziwe żniwo.
DWA RAPORTY – JEDEN PROBLEM
Raport przygotowany przez Venture Beat nie jest jedynym, który wczoraj ujrzał światło dzienne i poruszał problematykę niewłaściwego traktowania pracowników przez ich przełożonych. Mniej więcej w tym samym czasie wyniki własnego śledztwa ujawnił youtube’owy kanał poświęcony branży gamingowej People Make Games. Jak możemy się z niego dowiedzieć, podobne praktyki stosowane były w innych studiach niezależnych: Mountains (Florence), Fullbright (Gone Home z 2013 roku) i Funomena (m.in. Wattam).
- Więcej na temat tej sprawy możecie dowiedzieć się z opublikowanego przez People Make Games filmu.
Odpowiedź Moon Studios
Oskarżenia wobec szefów studia spotkały się z ich odpowiedzią, którą przesłali do Venture Beat. Mahler i Korol stanowczo zaprzeczyli przedstawionym zarzutom.
Jesteśmy bardzo dumni z naszej historii, która uszczęśliwiła ludzi, pozwoliła im na rozwój kariery i przyczyniła się do ich finansowego sukcesu. […]
Chcieliśmy sprzyjać rozwojowi dynamicznej kultury, dzięki któremu nasz zespół mógł wykonywać i wykonuje najlepszą pracę w branży. […] Wierzymy, że nam się udało.
Język używany w rozmowach z pracownikami i w upublicznionych żartach założyciele Moon Studios wytłumaczyli tym, że obaj są Żydami i „jak bracia – czasami się kłócą i często dokuczają”.
Żartowaliśmy sami z siebie na temat różnic w naszym pochodzeniu. Mogło się zdarzyć tak, że nasze wzajemne przekomarzania były odbierane jako niewrażliwość i sprawiły, iż inni poczuli się nieswojo.
O nadużyciach i toksycznych praktykach pracodawców w branży gamingowej pisaliśmy ostatnio również w poniższych tekstach:
- Sony odpowiada na nowe zeznania w pozwie o dyskryminację płciową
- Osiem kobiet dołącza do pozwu o dyskryminację płciową przeciwko Sony
- Bobby Kotick może odejść z Activision Blizzard z milionami dolarów
Na zakończenie Mahler i Korol odnieśli się do kwestii przesadnie surowej krytyki.
Jeżeli czasem jesteśmy brutalnie bezpośredni w naszej krytyce i [stawianych pracownikom – dop. red.] wyzwaniach, jesteśmy również szczerzy i głośni w pochwałach.
Konsekwencje zarzutów wobec Moon Studios
Według źródeł, na które powołuje się kanał Game Mess Jeffa Grubba, Moon Studios spotkało się z konsekwencjami opisywanej sytuacji. Microsoft miał się wycofać ze współpracy z producentem po wydaniu Ori and the Will of the Wisps właśnie dlatego, że był świadomy toksycznej atmosfery w siedzibie Austriaków.
Microsoft doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jaka jest ta firma. To powód, dla którego po skończeniu Ori 2 wydawcą [następnej gry Moon Studios – dop. red.] zostało Private Division, a nie Microsoft.
Dziś rano powiedziano mi wyraźnie, że Microsoft był tego świadomy i wszyscy rozumieli, jakiego rodzaju jest to spółka. Wyraźnie więc nie jest to coś w rodzaju „kilku żartów na Discordzie” – mówił Jeff Grubb na swoim kanale YouTube.
Kolejna produkcja Moon Studios opisywana jest jako trójwymiarowa gra RPG akcji, która będzie utrzymana w znacznie mroczniejszej stylistyce niż seria Ori. Jak wspomniano, za jej wydanie odpowiadać będzie należąca do Take Two firma Private Division. Na razie nie poznaliśmy więcej szczegółów na temat tego projektu.