Reżyser Mass Effect 5 twierdzi, że sci-fi RPG różni się od Dragon Age'a, wymaga „innego rodzaju miłości” i postawi na fotorealizm
Producent wykonawczy Mass Effect 5 wypowiedział się na temat porównań do serii Dragon Age. Przy okazji wspomniał o tonie nadchodzącej części, który powinien zadowolić fanów trylogii.
Od premiery Dragon Age: The Veilguard dzielą nas już tylko 2 dni, a wczoraj w sieci zaczęły pojawiać się pierwsze recenzje gry. Te są pozytywne, chociaż tytuł nie ustrzegł się kilku istotnych wad. Studio BioWare tworzy jednak jeszcze jedną produkcję, na którą czeka wielu fanów, a mianowicie Mass Effect 5. Producent wykonawczy tego kosmicznego RPG-a, Michael Gamble, opublikował w serwisie X post, na temat porównań obu serii.
Teraz, gdy pojawiły się recenzje Dragon Age: The Veilguard, a 31 października jest już blisko, mnóstwo osób pyta mnie o Mass Effect.
Obie gry pochodzą z jednego studia, ale Mass Effect to Mass Effect. Sposób, w jaki ożywiasz RPG science fiction, różni się od innych gatunków czy marek… i wymaga innego rodzaju miłości.
Nic dziwnego, że w związku z premierą i dobrymi ocenami The Veilguard, coraz więcej osób zaczyna wypytywać o nowego Mass Effecta, na którym studio najpewniej będzie się od teraz skupiać. Jak jednak trafnie zauważył Gamble, są to różne uniwersa, za którymi w dodatku stoją inne kluczowe osoby. Gry te powinny więc się od siebie znacząco różnić.
Twórca wspomniał również o tonie „piątki”, a jego wypowiedź powinna zadowolić fanów historii komandora Sheparda. Tego, nawiasem mówiąc, może w najnowszej części zabraknąć.
Jeśli chodzi o pytania o ton gry: Mass Effect utrzyma dojrzały ton oryginalnej trylogii. To wszystko, co na razie mam do powiedzenia.
Przy okazji Gamble przekazał, że Mass Effect 5 graficznie celuje w fotorealizm. Odniósł się także do kwestii porównań The Veilguard do drugiej części kosmicznej trylogii pod względem jakości wykonania, odpowiadając:
Tak, jest tam trochę klimatu Mass Effecta…