autor: Łukasz Szliselman
Mass Effect 4 bez powiązań z Shepardem i innymi bohaterami trylogii
Scenarzysta sagi Mass Effect wyjawił, że kolejna odsłona cyklu nie będzie w żaden sposób powiązana z wydarzeniami z dotychczasowej trylogii. Zamiast nowych przygód komandora Sheparda, fani będą mogli poznać nowe oblicze kosmicznego uniwersum.
Kolejna odsłona kosmicznej sagi Mass Effect nie tylko nie będzie powiązana z postacią komandora (lub pani komandor) Shepard, ale też z żadnymi wydarzeniami z poprzednich produkcji. W wywiadzie dla serwisu Complex Mac Walters, autor scenariuszy do gier z serii, na temat „czwórki” wypowiedział się następująco:
„Nie mogę zdradzić szczegółów, ale generalnie ustaliliśmy, że fabuła nie będzie łączyła się z żadnymi wydarzeniami związanymi z Shepardem. (…) Ale ważne jest dla nas, by to naprawdę był Mass Effect, a nie jakiś spin-off. Ta gra musi podtrzymywać ducha serii, tylko że bez Sheparda i jego towarzyszy.”
Nie ma zatem co liczyć na to, że w czwartej części tego cyklu RPG akcji poznamy wojnę ze Żniwiarzami od innej strony. Choć gra ma się toczyć w tym samym uniwersum co poprzedniczki, akcja skupi się najprawdopodobniej na zupełnie innym okresie.
Choć informacja ta może zasmucić część fanów cyklu, warto popuścić nieco wodzy fantazji i wyobrazić sobie, jakie możliwości fabularne stoją przed studiem BioWare. Twórcy mogą na przykład opowiedzieć historię upadku Imperium Protean lub powędrować w odległą przyszłość. Innym ciekawym tłem fabularnym mogłoby być odkrycie przekaźników masy przez ludzi, wojna z turianami albo inny konflikt, przedstawiony z perspektywy jednej z wielu ras obcych. Potencjał jest spory, ale faktyczna zawartość kolejnej części cyklu na razie pozostaje w sferze domniemań.
Obecnie jedyną pewną informacją na temat Mass Effect 4 (czy jakikolwiek tytuł będzie nosiła gra) jest to, że produkcja ma wykorzystywać silnik Frostbite 3. Premiera prawdopodobnie nastąpi w 2015 roku. W międzyczasie ukaże się inny tytuł od studia BioWare – Dragon Age: Inquisition.