Stardew Valley 1.6 przynosi tyle nowości, że wygląda w moich oczach jak darmowe DLC
Osiem lat po premierze? Nic to - Stardew Valley wciąż dostaje nową zawartość tak wysokiej jakości, że inne gry mogą o tym tylko pomarzyć. Jako fanka samej gry (i przytulnych gier w ogólności), musiałam zobaczyć, co przyniosło update 1.6.
Pomimo premiery mającej miejsce już ponad 8 lat temu Stardew Valley pozostaje jednym z najbardziej ambitnych projektów niezależnych w historii i wciąż posiada naprawdę dużą grupę stałych graczy. Jako ponadczasowa redefinicja gatunku symulatora farmy i życia, w połączeniu z wciąż aktualną, minimalistyczną grafiką pikselową, mimo upływu czasu nie wydaje się grą przestarzałą.
Niemniej informacja o nadchodzącej dużej aktualizacji rozpaliła społeczność do czerwoności – w momencie pisania tego tekstu, jak i przed samym debiutem wersji 1.6 hashtag #StardewValley znalazł się wśród z najpopularniejszych na Twitterze.
Dzieląc ekscytację z tym gronem graczy, zaczęłam testować wprowadzane zmiany tak szybko, jak tylko się pojawiały, i zdążyłam wyciągnąć kilka wniosków.
Zaczynając od nowa
Mimo że większość modyfikacji wprowadzonych w najnowszej aktualizacji gładko zmieni nasze uprzednio stworzone zapisy, na co wielu przeznaczyło nawet setki godzin, jedna z bardziej ekscytujących nowości wymagać będzie rozpoczęcia rozgrywki zupełnie od zera. To jednak idealny pretekst dla osób, które z tej okazji zechcą powrócić po dłuższym czasie do gry lub wreszcie się z nią zapoznać.
Mam tu na myśli oczywiście nowy wariant naszej farmy – Meadowlands Farm. Jest to specyficzna mapa, nastawiona na rozgrywkę w dużym stopniu opartą na hodowaniu zwierząt. Przy pierwszym odpaleniu zaktualizowanej gry był to element, który ekscytował mnie najbardziej.
Rozpoczęcie zapisu z wybudowanym już kurnikiem zauważalnie zmienia podejście do długofalowego planowania czy przygotowań do nadchodzącej zimy. Wielkość naszej posesji i różnorodność terenu (wraz z niebieską, kochaną przez zwierzaki trawą) to kolejna nowalijka, która z pewnością zaowocuje wieloma imponującymi kreacjami uważnej społeczności.
Oprócz samej farmy do nowego podejścia do Stardew Valley zachęcają także świeżutkie obiekty użytkowe, w tym suszarka do owoców i grzybów, wędzarka do ryb czy maszyna do produkowania przynęty. Wszystkie z nich możemy oczywiście dodać do istniejących gospodarstw, lecz uwzględnienie ich na samym starcie przygody niewątpliwie pomoże w optymalizacji długotrwałej pracy.
Jeśli jednak należycie do tych osób, które traktują Stardew Valley jako grę bardziej społeczną niż solową, definitywnie powinniście rozpocząć nową rozgrywkę w dużym gronie. Od teraz nasza wspólna farma może pomieścić aż 8 osób (PC), stając się prawdziwą małą wioską dla znajomych.
Kontynuując dawne przygody
Tym, co czyni aktualizację 1.6 do Stardew Valley naprawdę imponującą i trafioną, jest balans między oferowaniem nowego doświadczenia, a zachęcaniem do kontynuowania naszych rozbudowanych już zapisów. W drugim z tych przypadków również nie zabrakło kreatywnych rozwiązań, potrzebnych do stworzenia unikalnego doświadczenia bez burzenia wyznaczonego wcześniej balansu.
Nowości dotyczących dalszych etapów rozgrywki postanowiłam omówić bez wchodzenia w szczegóły – nie znajdziecie tu poważnych spoilerów. Jeśli jednak planujecie po raz pierwszy zapoznać się z grą, część z poruszanych przeze mnie kwestii może popsuć Wam niespodziankę.
Jak do tej pory po osiągnięciu maksymalnego poziomu danych umiejętności nie mieliśmy za bardzo motywacji, by dalej intencjonalnie nad nimi pracować. Rozwiązaniem tego problemu okazał się zupełnie nowy system maestrii, odblokowywany po zdobyciu 10 poziomu wszystkich skilli. Poza praktycznymi profitami z dalszego rozwoju naszych postaci stanowi on nowy cel do osiągnięcia na późniejszych etapach rozgrywki, zachęcając do dalszej zabawy.
Jeśli wciąż brakuje nam jednak dodatkowych celów do obrania, swój czas i pieniądze możemy od teraz przeznaczyć na dalszą rozbudowę naszego domu, wzbogacając go o aż 4 nowe pokoje. Burzy to po części obraz skromnego życia na farmie, jednak stanowi dodatkowy bodziec do przebudzenia naszego wewnętrznego projektanta wnętrz.
Podobnie zachęcające do kontynuowania naszych dawnych przygód jest rozwinięcie niegrywalnych postaci. Po spędzeniu dłuższego czasu w miasteczku i zaprzyjaźnieniu się z ulubionymi bohaterami utrzymywanie z nimi relacji nierzadko może okazać się monotonne lub wręcz denerwujące – teraz wszyscy NPC zostali wzbogaceni w nowe, bardziej kontekstowe dialogi oraz zyskali więcej charakteru wraz z dodatkowymi strojami zimowymi.
Nawet jeśli rozpoczynamy właśnie drugi rok rozgrywki, także doczekamy się pewnych urozmaiceń względem cyklu sprzed aktualizacji – między innymi w postaci nowych festiwali. Najważniejszym z nich jest niepodważalnie Pustynny Festiwal, trwający aż 3 dni, który naprawdę zdumiewa ilością oferowanych atrakcji i możliwości.
Często pomijany, bo skrajnie mniej popularny, sposób grania w Stardew Valley stanowi obranie ścieżki współpracy z Joja Mart. Jak można się było spodziewać, tak wszechstronny update nie zaniedbał nawet tego aspektu, oferując dodatkowy patent na obejście wyzwań perfekcji – w prawdziwie kapitalistycznym duchu.
Być może najmniej poważnym, a mimo to jednym z najbardziej docenianych przez społeczność elementów aktualizacji, okazała się możliwość posiadania więcej niż jednego pupila na farmie. Już dziś możemy zapełnić nimi nasz dom i podwórko, wprowadzając przy tym różnorodność za sprawą nowych wariantów psów i kotów oraz dodatkowego gatunku zwierzaka, dostępnego do kupienia na późniejszym etapie gry. Reakcja graczy zdecydowanie nie jest na wyrost – zwierzątka są absolutnie przeurocze, a teraz także przydatne, oferując prezenty za ich dobre traktowanie.
Poprawa komfortu życia
Poza dostarczeniem całej gamy nowości aktualizacja zawiera także ogromną listę usprawnień – przez techniczne po te balansujące rozgrywkę i świat gry. Od publikacji wersji 1.6 zdążyły pojawić się także 2 dodatkowe minifixy, eliminujące część błędów odkrytych w ciągu pierwszych 24 godzin.
Wśród niezliczonej ilości drobniejszych poprawek lub dodatkowych funkcjonalności kilka wyjątkowo mnie ucieszyło:
- wskaźnik gracza, który na bieżąco przedstawia naszą dokładną pozycję na mapie (idealny dla osób zapominalskich i mających kiepską orientację w terenie);
- dostęp do katalogu ze zwierzętami do zakupu bez konieczności udawania się do sklepu;
- pojawienie się dodatkowego, bocznego tunelu prowadzącego do kopalni;
- zmiany w układzie mapy na festiwalach oraz w dialogach odbywanych podczas ich trwania, w zależności od pory roku;
- nowy system losowości (zwalczający powtarzalność pojawiania się niektórych przedmiotów według zauważalnych wzorów); system możemy przywrócić do dawnych ustawień za pośrednictwem menu.
To jedynie niektóre z mniejszych i trudniejszych do kategoryzacji zmian. Większość z nich należy jednak zaliczyć do tych, które nie były jakoś bardzo niezbędne, natomiast są zdecydowanie miłym zaskoczeniem.
Jeśli chcecie poznać pełną listę zmian wprowadzonych w aktualizacji 1.6, znajdziecie ją na Stardew Valley Wiki (oficjalnie wspieranej przez twórcę gry).
Zupełnie odmieniona gra?
Nie da się zaprzeczyć, że najnowsza aktualizacja do Stardew Valley jest imponującym powiewem świeżości, który urozmaica zabawę i przybliża ten tytuł jeszcze bardziej do statusu perfekcyjnego. Z drugiej jednak strony nie jestem w stanie powiedzieć, że diametralnie odmienia całą rozgrywkę.
Część z nowych mechanik zdecydowanie skłania do zmiany naszej ogólnej strategii, czyniąc opracowane niegdyś sposoby na optymalizację poszczególnych pór roku przestarzałymi. Przy tym dla wielu osób, które nie poświęciły grze dziesiątek godzin, mogą okazać się one niezauważalne.
To jednak moim zdaniem świadczy o jakości gry i samej aktualizacji. Stardew Valley nie wymagało przecież gruntownych zmian, by cieszyć po latach, a wprowadzone nowości są naprawdę tak idealnie wkomponowane w dotychczasową zawartość gry, że wyglądają, jakby od zawsze w niej były.
Moim zdaniem najlepiej potraktować aktualizację 1.6 jako swego rodzaju refresh Stardew Valley, który po latach ma przekonywać nowych i starych graczy do zanurzenia się w tej wiejskiej sielance. Z drugiej jednak strony przypomina bezpłatne DLC, oferujące ciekawe i pożądane elementy, choć nie takie, które byłyby niezbędne do cieszenia się tym tytułem.
Bez wątpienia trzeba jednak przyznać, że każda społeczność może pozazdrościć fanom Stardew Valley tak rozbudowanego i przemyślanego wsparcia, prawie dekadę po premierze tej produkcji.
Z czystym sumieniem chcę więc polecić wypróbowanie nowego wydania Stardew Valley dosłownie każdemu – nowym, powracającym i stałym graczom. To także kolejny argument, który sprawia, że jeszcze bardziej nie mogę doczekać się premiery The Haunted Chocolatier – nadchodzącej gry Erica Barone’a, chociaż wydawało mi się, że to niemożliwe.