IEM Cologne 2024 - przed Gamescomem w Kolonii rządził CS2
„Katedra Counter Strike’a” – tak zwana jest LANXESS Arena w Kolonii, gdzie już od dekady odbywa się turniej z cyklu Intel Extreme Masters. Podczas tegorocznej edycji emocji nie brakowało, a zobaczenie tego wszystkiego od środka wynosi je na zupełnie inny poziom!
Społeczność graczy i niemiecka Kolonia – ta nad Renem, nie z Gothica – żyją już targami Gamescom, ale w ubiegły weekend uwagę w tym miejscu przyciągała tylko jedna gra – Counter Strike 2. Od 16 do 18 sierpnia odbywał się tu doroczny turniej e-sportowy Intel Extreme Masters (IEM) Cologne 2024. Na zaproszenie jednego ze sponsorów wydarzenia, firmy Monster Energy, udaliśmy się do Kolonii, by prosto z widowni oglądać rozgrywki najlepszych teamów CS2., Mieliśmy także okazję porozmawiać na żywo ze streamerami, w tym z Erikiem „fl0mem” – byłym, profesjonalnym graczem CS:GO, a obecnie członkiem drużyny Mythic oraz jednym z najbardziej aktywnych i znanych streamerów Counter Strike’a ze Stanów Zjednoczonych.
E-sport na żywo to po prostu sport
Jak zawsze (czyli od 2014 roku), turniej odbywał się w sąsiadującej z terenem targów Gamescom, ogromnej hali widowiskowej LANXESS Arena, zwanej „katedrą Counter Strike’a”. Określenie to nie wzięło się znikąd – to z imponującej, gotyckiej katedry słynie właśnie miasto Kolonia. I bez względu na to, jaki ma się stosunek do e-sportu czy Counter Strike’a, nie da się ukryć, że oglądanie rozgrywek na miejscu, wśród tysięcy kibiców, jest naprawdę niezwykłym doświadczeniem. Oprawa zawodów to połączenie meczu piłkarskiego o najwyższą stawkę z koncertem muzycznym topowej gwiazdy. Jeśli dodamy do tego tłumy kibiców dopingujących swoje drużyny i przeżywające mocno każdy dramatyczny moment na mapie, to można naprawdę poczuć, że w czasie takich imprez zaciera się granica pomiędzy tradycyjnym sportem, a e-sportem.
Turniej w Kolonii to naprawdę wyjątkowe wydarzenie. W Stanach Zjednoczonych zostały jedynie zawody w Dallas i mimo, że doping na trybunach tworzy podobny klimat, to jednak rozmach tutaj, ilość ludzi na widowni i wyjątkowość tego miejsca sprawia, że IEM Cologne to turniej, który trzeba po prostu poczuć na żywo.
Nigdy nie byłem w Polsce, w Katowicach na Intel Extreme Masters, słyszałem, że jest tam równie gorąca atmosfera, ale tego samego nie da się powiedzieć o pogodzie w tym okresie. Nie jestem przyzwyczajony do takich temperatur i chyba nie chciałbym być stałym bywalcem, ale na pewno marzy mi się choć raz przyjechać na turniej w Katowicach.
Erik „fl0m” Flom
Finałowe emocje
W samym turnieju IEM Cologne 2024 wzięły udział w sumie 24 drużyny, walcząc o łączną pulę nagród wynoszącą 1 milion dolarów. Ostatecznie w sobotnich półfinałach zmierzyły się z sobą cztery zespoły. Portugalski SAW walczył dzielnie z Team Vitality z Francji, przegrywając jednak mecz 2 do 0. Takim samym wynikiem skończył się pojedynek zwycięskiego Natus Vincere (NAVI) z Ukrainy z niemieckim teamem MOUZ.
Niedzielny finał pomiędzy NAVI i Team Vitality odbył się przed wypełnioną po brzegi widownią LANXESS Arena i tłumem widzów oglądających zmagania online. W niezwykłym meczu, podczas którego raz jeden, raz drugi zespół oddalał się o parę punktów w rundach, by następnie znowu doprowadzać do remisu, NAVI musiało w końcu uznać przewagę Team Vitality, który wygrał pojedynek wynikiem 3 do 1. To pierwsze zwycięstwo w Kolonii dla tego zespołu, a zwłaszcza dla ich kapitana „apEXa”, który debiutował tu podczas ESL One 2015. Najlepszym graczem turnieju (MVP) został wybrany Mathieu “ZywOo” Herbaut z Team Vitality. Zmagania obu teamów oglądało łącznie ponad milion fanów e-sportu i warto zaznaczyć, że jest to trzeci wynik w historii, ustępujący jedynie finałowi w Katowicach w 2022 roku oraz w Kolonii 2022.
Counter Strike to gra, która jest chyba najbliżej tego tradycyjnego sportu. W przeciwieństwie do innych strzelanek nie ma tutaj specjalnych mocy, które same w sobie mogą zdecydować o przewadze jednej lub drugiej drużyny. Liczy się głównie skill – twoje własne umiejętności i gra zespołowa – najlepsza współpraca w drużynie.
To nie jest tytuł, w przy którym gracze oczekują zmian i nowości co tydzień. Zaletą jest właśnie brak zmian, chociaż oczywiście przyszły one wraz z premierą Counter Strike’a 2. Najbardziej istotna to oczywiście granaty dymne i sposób, w jaki można ich użyć taktycznie. Na pewno upłynie jeszcze trochę czasu, zanim zespoły będą potrafiły maksymalnie je wykorzystać, bo nie uważam, że CS2 został już opanowany w takim samym stopniu, jak CS:GO. Ale nie będą to jakieś wielkie, zaskakujące rozwiązania taktyczne – raczej drobne szczegóły, momenty na konkretnych mapach.
Jeśli coś mógłbym zmienić w CS2, to raczej wybrałbym szybsze łatanie różnych drobnych gliczy i bugów, jakie się zdarzają. Poprzednia odsłona potrzebowała dekady, żeby dotrzeć do swojego ostatecznego stanu, więc nie oczekujmy, że CS2 znajdzie się w podobnym od razu po premierze.
Erik „fl0m” Flom
Atrakcje na arenie i wokół areny
Intel Extreme Masters Cologne 2024 to nie tylko emocje na widowni, ale też liczne atrakcje wokół Areny. Oprócz wielkiego sklepu z gadżetami ESL, fani mieli do dyspozycji sektor firmy Monster Energy, gdzie na rozstawionych komputerach można było osobiście wziąć udział w meczu CS2 i zdobyć różne gadżety. Dużo bardziej oryginalnym wyzwaniem Monstera była replika bomby z Counter Strike’a, którą można było spróbować rozbroić na czas. Z kolei w namiocie Intela można było posłuchać paneli dyskusyjnych, sprawdzić w akcji najnowsze Star Wars: Outlaws, pościgać się w F1 2024 i zobaczyć komputer, którego obudową była alufelga od samochodu.
„Katedrę” Counter Strike’a podczas weekendu odwiedziło w sumie prawie 40 tysięcy fanów i kibiców e-sportu, jeszcze raz udowadniając, jak popularny jest ciągle stary, dobry CS. A może to po prostu e-sport, który dostarcza równie wielu emocji, co ten tradycyjny!
Na turniej Intel Extreme Masters Cologne 2024 wybraliśmy się na zaproszenie firmy Monster Energy.