autor: Jakub Kralka
Historia serii FIFA - część VII
W siódmej części naszego cyklu przechodzimy do czasów jak najbardziej aktualnych – ostatnich trzech gier z serii FIFA. Te produkcje są szczególnie istotne z perspektywy polskiego gracza, zawierają bowiem liczne elementy, które śmiało można uznać za „patriotyczne”. Pierwszy z nich – Orange Ekstraklasa jako samodzielna liga. Drugi – komentarz Włodzimierza Szaranowicza i Dariusza Szpakowskiego!
W siódmej części naszego cyklu przechodzimy do czasów jak najbardziej aktualnych – ostatnich trzech gier z serii FIFA. Te produkcje są szczególnie istotne z perspektywy polskiego gracza, zawierają bowiem liczne elementy, które śmiało można uznać za „patriotyczne”. Pierwszy z nich – Orange Ekstraklasa jako samodzielna liga. Drugi – komentarz Włodzimierza Szaranowicza i Dariusza Szpakowskiego!
FIFA 06 jako pierwsza w serii zadebiutowała na Xbox 360, w związku czym widoczne były pewne elementy „nextgenowości”. Zadebiutował zupełnie nowy silnik (stary był używany od edycji AD 2003), który znakomicie prezentował się na konsoli Microsoftu, a znacznie gorzej na PC. Niemniej jego możliwości koncentrowały się nie tylko wokół sfery wizualnej, oferując dużo zmian w gameplay’u, sterowaniu. Usprawnieniom poddana została fizyka, przegląd pola, animacje zawodników i wykonywanie stałych fragmentów gry. Usunięto też irytujący system „Off the ball”.
FIFA 06 to 26 lig, ponad 10 000 zawodników, grających na 29 istniejących w rzeczywistości stadionach. To także debiut trybu kariery, który jeszcze nigdy wcześniej tak bardzo nie koncentrował się na możliwościach managerskich. Oprócz elementu zabawy na boisku, naprawdę solidnie rozwinięto negocjowanie kontraktów, pozyskiwanie zawodników i inne tego typu atrakcje. FIFA 06 mimo sporego zakresu zmian i licznych atrakcji (szczególnie dla Polaków) nie miała w sobie tego czegoś, co pozwoliłoby stwierdzić, że jest w niej „ogień”. W efekcie gra dość szybko nudziła i mimo wysokich not ze strony prasy – nie przyciągała na długo, szybko udowadniając, że były one dość pochopne.
Dokładnie odwrotnie miała się sprawa w przypadku FIFA 07. Zmian było jak na lekarstwo. Poza jedną, malutką. Ta gra miała prawdziwą moc. Rozgrywka była szybka, dynamiczna i daleka od schematyczności. Wirtualni piłkarze wznosili się na wyżyny swoich umiejetności, a większość akcji wyglądała jak streszczenie najlepszych momentów ostatniej dekady Ligi Mistrzów. Jak mogło być jednak inaczej, skoro dla twórców priorytetem okazały się sztuczki (dodano 16 nowych), zwody, zagrania i efektowne metody rozgrywania piłki na boisku?!
Niestety, poza świetnym gameplayem, cały czas grze towarzyszyła słaba oprawa graficzna w wersji na PC. Biorąc pod uwagę rok premiery, a także prestiż serii – możnaby uznać ją za wręcz katastrofalną. Jeśli chodzi o tryby rozgrywki, do wielkich rewolucji nie doszło, chociaż twórcy dokonali kilku usprawnień, m.in. silniejszą interakcję pomiędzy graczami a menedżerem w trybie kariery. Doszła także możliwość udziału w interaktywnych ligach, co okazało się gratką dla miłośników gry po sieci.
A FIFA 08 to jak na razie ostatnia i najnowsza część cyklu. Znakomicie komponuje się w naszą „trylogię 06-08” – niewielki zakres zmian w stosunku do FIFA 06, polski komentarz, polska liga – trzy charakterystyczne cechy, które sprawiły, że przy okazji premiery frustracja fanów serii sięgnęła zenitu. Również z powodu standardowej już różnicy jakościowej pomiędzy wersją na Xbox 360 i PC. I Playstation 3 naturalnie, która po raz pierwszy ugościła w swoim czytniku sportówkę od EA Sports. Ponadto gra zadebiutowała na Nintendo Wii, ale to już troszkę inna liga.
Liczba dostępnych w grze lig osiągnęła magiczną liczbę trzydziestu (doszły Czechy, Australia i Irlandia), drobnym zmianom poddano także gameplay oraz możliwości różnych trybów rozgrywki. Absolutną nowością okazał się natomiast „Be a Pro”, w którym możemy wcielić się w tylko jednego zawodnika (a nie całą drużynę), rozwijać go i sprawnie pokierować jego karierą. Gadżet fajny, niestety gracze byli dość zgodni – szybko się nudził.
Tym oto sposobem doszliśmy do końca serii FIFA. Końca na dzień dzisiejszy, bowiem szczegóły na temat kolejnej części już na początku lipca, również na łamach GRY-OnLine, ujrzą światło dzienne. W następnym odcinku jednak skupimy się na całej otoczce związanej z istnieniem słynnego dzieła EA Sports, przygladając się z perspektywy jej wpływu na popkulturę.
Poprzednie części:
- Historia serii FIFA – część I
- Historia serii FIFA – część II
- Historia serii FIFA – część III
- Historia serii FIFA – część IV
- Historia serii FIFA – część V
- Historia serii FIFA – część VI