autor: Jakub Kralka
Historia serii FIFA - część V
FIFA 98 i FIFA 99 zawiesiły poprzeczkę naprawdę wysoko. W zupełności pokonały całą istniejącą konkurencję, w związku z tym największym rywalem serii spod znaku EA Sports stała się ona sama. Jakkolwiek skomplikowanie by to nie brzmiało – FIFA 2000 musiała być jeszcze lepsza.
FIFA 98 i FIFA 99 zawiesiły poprzeczkę naprawdę wysoko. W zupełności pokonały całą istniejącą konkurencję, w związku z tym największym rywalem serii spod znaku EA Sports stała się ona sama. Jakkolwiek skomplikowanie by to nie brzmiało – FIFA 2000 musiała być jeszcze lepsza.
I uczciwie można przyznać, że była naprawdę dobra i wciągała na długie godziny. Poprawiono oprawę graficzną, a także silnik meczowy, co wpłynęło dodatnio na poziom przyjemności u wzrokowców. Oprócz dwunastu lig europejskich znalazło się też miejsce dla amerykańskiej MLS. Do tego doszły oczywiście reprezentacje narodowe, różne tryby rozgrywki, złote jedenastki (na przykład Manchester United z lat sześćdziesiątych), nowe schematy gry w obronie i ogólne przyspieszenie zabawy. Jakkolwiek brzmi to jak standardowy zestaw poprawek do kolejnej części serii – odniosło to naprawdę pozytywny skutek. Potem było już tylko gorzej.
FIFA 2001 była schematyczna niczym pogadanki Jacka Gmocha.
FIFA 2001 okazała się najchłodniej przyjętą przez graczy częścią serii w jej dotychczasowej historii. Była nudna i schematyczna, w związku z czym kosmiczne wyniki nie stanowiły większego problemu nawet na najwyższym poziomie trudności. Produkcja ta, wedle założeń twórców, miała zawierać wszystkie najlepsze elementy z FIFA 98, 99 i 2000. Wyszło coś kompletnie odmiennego do założonych celów. Z całą pewnością nie da się natomiast negatywnie oceniać ulepszonej oprawy graficznej, dodanych nowych drużyn czy poszerzonych składów. Schematyczność przekreśliła jednak w pełni FIFĘ 2001 w oczach najwierniejszych fanów.
W przypadku FIFA 2002 rewolucji nie należało się spodziewać, silnik gry pozostał praktycznie nietknięty, natomiast EA Sports słusznie postanowiło zająć się kwestią mechaniki. Zmodyfikowano system podań, a także odbierania piłki, dzięki czemu przy konstruowaniu akcji pojawił się pewien powiew świeżości. Gra umożliwiała także rozegranie eliminacji do Mundialu 2002. Niestety na tym zakres zmian właściwie się zakończył.
EA Sports częściowo wyeliminowało schematyczność akcji, ale to nie wystarczyło, by uczynić FIFA 2002 grą idealną.
FIFA Football 2003 ma to do siebie, że oprócz PC, PS, PS2 i kilku mniej liczących się platform, otwarła serii drogę do konsoli Microsoftu – fani Xboxa w końcu mogli cieszyć się piłkarskimi emocjami w najlepszym możliwym wydaniu. Twórcy kontynuowali swoją politykę rozwijania mechaniki rozgrywki, znacząco poprawili Sztuczną Inteligencję, zmienili system egzekwowania stałych fragmentów gry, a przede wszystkim – postarali się o bardziej przystępną oprawę graficzną.
W przerwie meczu w FIFA 2003 mogliśmy szczegółowo przeanalizować, co działo się w poszczególnych strefach boiska. Pomysł był dobrze zrealizowany, ale o dziwo bardzo szybko z niego zrezygnowano.
Premiera FIFA Football 2004 miała bardzo istotne znaczenie, bowiem każdy, kto uważał FIFA 2001 za najgorszą część cyklu szybko weryfikował swoje zdanie. Być może na surowe opinie wśród graczy miał fakt, iż Pro Evolution Soccer 3 podbiła serca większości fanów wirtualnego futbolu. Delikatnie ulepszona oprawa graficzna, małe modyfikacje w systemie zabawy, aktualizacja drużyn czy przyśpiewki kibiców to świetna sprawa, ale zabrakło mocy. W efekcie media, gracze, a nawet najbardziej zagorzali fani serii byli mocno rozczarowani.
Z serią FIFA było troszkę tak, jak z reprezentacyjną karierą Olisadebe. Tutaj smutny „Emsi” w FIFA 2004.
Grą, która zamykała pewien okres w historii serii była FIFA Football 2005. Sympatię graczy zyskał nowy tryb kariery, który umożliwiał rozegranie całych piętnastu sezonów, przeprowadzanie szczegołowych negocjacji, rozwijanie naszego trenera oraz drużyny. Zwiększono liczbę ruchów, sztuczek, zawodników, klubów i licencji. W myśl zasady „więcej i lepiej”, poprawiono także oprawę graficzną.
FIFA 2005 spotkała się z uznaniem graczy, choć spora część fanów serii na stałe przeszła do grupy sympatyków Konami i Pro Evolution Soccer.
W taki oto sposób zakończył się kolejny etap istnienia serii FIFA na komputerach i konsolach. Te sześć edycji wydanych na przestrzeni lat 1999-2004 w rzeczywistości nie wprowadziło żadnych rewolucyjnych zmian. Stare rozwiązania przeplatały się z nowymi i kto wie – być może gdyby mocno atakujące Pro Evolution Soccer nigdy nie powstało – FIFA nadal wyglądałaby obecnie tak, jak prezentowała się w tamtym okresie. Ciąg dalszy nastąpi.
Poprzednie części: