Twórcy Helldivers 2 rozumieją „strach” graczy przed nerfami, ale nie postawią na same buffy
Gracze Helldivers 2 doczekali się zmian balansu gry, ale część z nich nie jest z tego zadowolona. Do kwestii „buffy kontra nerfy”, która podzieliła społeczność, odnieśli się też twórcy z Arrowhead Game Studios.
Gracze w końcu otrzymali z dawna wyczekiwane zmiany w balansie drugiego Helldivers. A wraz z nimi niepożądane, lecz całkowicie spodziewane, dyskusje na temat wzmocnień i przede wszystkim osłabień, które najwyraźniej nieco rozdarły dotychczas (względnie) przyjazną społeczność gry. Głos w sprawie podejścia do balansu w Helldivers 2 zabrali też twórcy ze studia Arrowhead Game Studios.
Buffs>nerfs, czy vice versa?
Konflikt wywołany przez debiut aktualizacji to w zasadzie kontynuacja dylematu, który skłócił już niejedną społeczność graczy. W największym skrócie: popularna opinia głosi, że w przypadku braku balansu w rozgrywce twórcy powinni skupiać się nie na osłabianiu topowych strategii, lecz wzmacnianiu najsłabszych opcji. W skrócie: „żadnych nerfów, tylko buffy”.
Jednakże bynajmniej nie jest to teoria akceptowana bez zastrzeżeń. Gracze od dawna przerzucają się argumentami za i przeciw. Najwyraźniej studio Arrowhead znajduje się po drugiej stronie barykady.
„No nerfs” to nie jest dobry pomysł
Kiedy patch 01.000.100 zadebiutował, jeden z projektantów Helldivers 2 dał do zrozumienia, że zdaje sobie sprawę, jak bolesne może być dla graczy osłabienie ich ulubionych broni. Niemniej uznał to za konieczne, w czym wtóruje mu Patrik Lasota (odpowiadający w studiu Arrowhead za testy produktu). W obszernym wpisie na oficjalnej stronie dewelopera twórca omówił kwestię balansu gry.
Lasota rozumie, skąd bierze się sentyment „żadnych nerfów, tylko buffy”, bo zbyt często gry składają „główną fantazję oraz to, co czyni broń dobrą i dająca frajdę” na ołtarzu „Balansu”. Dlatego deweloperzy muszą zachować ostrożność i słuchać graczy, gdy powiedzą im, że przesadzili ze zmianami.
Niemniej twórca stwierdził jasno: stawianie na same wzmocnienia broni to zły pomysł. Poza tym gracze muszą korzystać nie tylko z broni podstawowej, lecz łączyć ją ze „strategiami” (Stratagem) i resztą ekwipunku. Wyjaśnił też szczegółowo motywację twórców co do poszczególnych zmian.
Na przykład SG-225 Breaker nie został osłabiony dlatego, że był „metą” – strzelba była popularna i nieco bardziej efektywna od innych broni, ale nie na tyle, by potrzebne było zmniejszenie jej siły ognia. Przynajmniej nie od pocisku, bo Breaker zadawał o wiele zbyt duże obrażenia na magazynek w porównaniu z innymi opcjami.
Z kolei RS-422 Railgun był „zbyt bezpieczny” i samodzielny jak na to, co oferował. Teraz gracze muszą korzystać z „niebezpiecznego” trybu broni („unsafe”) i celnie trafiać we wrażliwe punkty lub głowy.
Niemniej twórcy monitorują sytuację i są gotowi poczynić zmiany, jeśli będą miały inny niż pożądany skutek.
Gracze pytają, jak mają walczyć za Demokrację ze słabszym ekwipunkiem
Ani ten, ani inne wypowiedzi twórców nie przekonały przeciwników pierwszych zmian balansu. Część fanów zarzuca wręcz deweloperom, że niektóre ich wpisy tylko dolewają oliwy do ognia, choć najwyraźniej nie taka była intencja zespołu (via serwis Reddit).
Sporo graczy nadal jest niezadowolonych z osłabienia generatora tarczy SH-32. W teorii nie powinno mieć to większego znaczenia po naprawieniu wadliwego działania pancerza, ale sporo graczy uważa, że przydałaby się co najmniej jeszcze jedna poprawka. Choćby po to, by „ciężka zbroja” była przydatna w walce, a nie – jak ujął to pewien internauta – jedynie „oszczędzała na kosztach pogrzebu, bo zmienia gracza w chodzącą trumnę”.
Część graczy pyta też ironicznie, jak mają poradzić sobie z co bardziej „kłopotliwymi” sytuacjami. Na przykład gdy gra stawia ich przeciwko licznym ciężko opancerzonym Terminidom (via serwis Reddit).
Nowe-stare zabawki
Jednak równie wiele osób uważa, że ostre reakcje i żądania cofnięcia osłabień są mocno przesadzone i zgadzają się z twórcami. Same wzmacnianie broni mogłoby bowiem doprowadzić do trywializacji rozgrywki, bo stałe dopakowywanie ekwipunku (tzw. power creep) skończyłoby się tym, że zamiast czuć napór obcych najeźdźców gracze kosili by wrogów jak zboże niczym w serii Dynasty Warriors.
Ponadto patch 01.000.100 sprawił, że wielu obrońców Demokracji wypróbowało i pokochało „nowe” zabawki, albo też w końcu zaczęło korzystać z wszystkich opcji oferowanych przez osłabione bronie (na przykład wyłączając bezpieczny tryb Railguna). Odkrywają też sposoby na ich bardziej efektywne wykorzystanie (na przykład celowanie miotaczem ognia w nogi zamiast w głowę lub odwłok Chargerów; via Reddit).
Niemniej nawet część zwolenników pierwszej balansującej łatki zgadza się, że twórcy muszą szybko wypuścić kolejną aktualizację. Niektórzy sugerują konkretne zmiany, np. osłabienie pancerza na nogach robaczych Chargerów. Kiedy i jak twórcy odniosą się do tych pomysłów, przekonamy się wkrótce.