GTA 6 okiem przecieków - Vice City, teasery i frustracja fanów
Gracze wciąż nie doczekali się oficjalnych informacji na temat Grand Theft Auto VI. Fanom nie pozostaje więc nic innego, jak śledzenie kolejnych przecieków albo też powrót do co ciekawszych doniesień, które mogły zdradzić cokolwiek na temat GTA 6.
- użytkownik CoryLVV z Reddita podsumował garść względnie wiarygodnych i ciekawych informacji dotyczących Grand Theft Auto VI;
- internauta przypomniał o danych znalezionych w plikach gry, teaserach, życiorysach aktorów etc., jak również o co głośniejszych przeciekach.
Przeglądając internetowe dyskusje fanów Rockstara, trudno się oprzeć się wrażeniu, że Grand Theft Auto VI wyrasta na nowego Half-Life’a 3. Tak jak w przypadku niedoszłego zwieńczenia historii Gordona Freemana, tak i tutaj fani chwytają się każdej, choćby najbardziej wątpliwej pogłoski wskazującej na zapowiedź szóstego GTA. Oczywiście większość z nich jest nie tyle „wątpliwa”, co „naciągana”, „niewątpliwie fałszywa” albo po prostu „zabawna”. Niemniej od czasu do czasu trafiają się informacje, które mogą dać do myślenia. Co ciekawsze zebrał użytkownik CoryLVV, który przedstawił je pokrótce w bardzo przejrzystej formie we wpisie zamieszczonym w serwisie Reddit. O części z nich pisaliśmy w naszym serwisie, ale zainteresowanych wszystkimi (albo też chcących odświeżyć sobie pamięć) zapraszamy do lektury poniższego tekstu.
GTA 6 w CV
Jednym z ważniejszych warunków uznania przecieku za „wiarygodny” jest potwierdzenie tożsamości zamieszczającej go osoby. Dlatego też spore poruszenie wywołują rozmaite wzmianki w dokumentach, życiorysach czy nawet na oficjalnych profilach aktorów, programistów etc. w serwisach społecznościowych. Tak było w przypadku wpisu Tima Neffa, kaskadera mającego na swoim koncie pracę przy Grand Theft Auto V. Trzy lata temu jego życiorys na kilku stronach uzupełniła informacja, jakoby aktor pomagał także przy produkcji Grand Theft Auto VI.
Neff nie omieszkał błyskawicznie zdementować tych informacji w wywiadzie dla PCGamesN, bo (jak twierdził) od czasu GTA V nie miał żadnego kontaktu z twórcami gry. Jednak – na co wskazywali internauci – jakoś wypadła mu z pamięci wizyta w siedzibie Rockstar San Diego z tego samego roku. Dużo później aktor brał udział w kolejnej sesji motion capture i wielu szybko doszło do wniosku, że nie chodzi tu o zdjęcia do filmu.
Znamienne, że wpisy dotyczące obu tych zdarzeń szybko zniknęły z Instagrama. To samo dotyczyło wzmianki w życiorysie jednego z byłych pracowników Rockstara, jakoby ten opracowywał pojazdy na potrzeby szóstego GTA. Nie inaczej było z „Meksykaninem z GTA 6”, którego kwestie miał nagrać Jorge Consejo jeszcze w 2018 roku.
Rockstar w poszukiwaniu lokacji
Nieco odmienne i trudniejsze do potwierdzenia doniesienie pojawiło się pod koniec 2019 roku. Wtedy do sieci trafiło zdjęcie rzekomego listu (napisanego przez niepodaną z nazwiska Leah), w którym omawiano kwestię obejrzenia terenów posiadłości adresata przez zespół Rockstar Games na potrzeby nowej gry. Materiał pojawił się niejako znikąd, co kazało wątpić w jego autentyczność. Przynajmniej do czasu, gdy użytkownik serwisu GTA Forums o pseudonimie Len Lfc nie skojarzył tego z pewnym materiałem, opublikowanym w serwisie YouTube kilka miesięcy wcześniej.
W trakcie podcastu z maja 2019 roku Leah Sokolovsky (prezes organizacji non-profit Film Florida) wspomniała o „dużym kliencie” w postaci „spółki mediów cyfrowych”. W ramach tego zlecenia oprowadziła ona przedstawicieli zleceniodawcy po wielu miejscach na Florydzie i w innych południowo-wschodnich stanach. Sokolovsky nie mogła podać nazwy firmy, ale trudno nie powiązać tego ze wspomnianym listem. Nadal nie można tego uznać za potwierdzoną informację, niemniej to wciąż jeden z najbardziej wiarygodnych przecieków na temat nowego projektu Rockstara.
Teasery, nieteasery?
Na nieszczęście tego typu bezpośrednich i względnie wiarygodnych wzmianek na temat GTA 6 mamy jak na lekarstwo. O wiele częściej trafiają się doniesienia, które w najlepszym razie można uznać za enigmatyczne wskazówki, w najgorszym – za objaw desperacji fanów. Koronnym przykładem jest tu sprawa współrzędnych z teasera wielkiej aktualizacji Grand Theft Auto Online. Po wpisaniu tych koordynat w Google naszym oczom ukazuje się droga, która – zdaniem niektórych – łudząco przypominała rzymskie „VI”.
Innym przykładem wątpliwego teasera była reklama 54. edycji Super Bowl. W ramach transmisji tegorocznych mistrzostw w futbolu amerykańskim stacje BBC oraz Fox Sports wykorzystały interfejs, który był aż nazbyt wyraźnie wzorowany na tym z Grand Theft Auto: Vice City. Porównanie z serwisu Reddit opublikowane przez użytkownika IsThatOrangeGuy nie pozostawia większych wątpliwości co do inspiracji.
Co ciekawe, w tym samym czasie Rockstar zamieścił na Instagramie (i rychło skasował) zdjęcie koszykarza LeBrona Jamesa z kopią GTA: Vice City. Szybko pojawili się gracze próbujący powiązać to z Super Bowl 54, ale większość internautów uznała te domysły za wydumane. To samo zresztą dotyczyło filmiku otwierającego zawody. Część osób wskazywała, że mogło to być nawiązanie do zorganizowania tegorocznych mistrzostw w Miami (a konkretniej: na Hard Rock Stadium w Miami Gardens), bez związku z planami Rockstar Games. Oczywiście dla tych, którzy są absolutnie przekonani o powrocie do Vice City w GTA 6, być może (jak chcą fani) wraz z co najmniej dwoma innymi miastami, to tylko kolejny „dowód” na osadzenie akcji gry w alternatywnej wersji Miami. Nie żeby brakowało innych sugerujących to przesłanek.
Co w GTA 5 (i nie tylko) piszczy
Doszukiwanie się zwiastunów rychłej zapowiedzi GTA VI w życiorysach, wpisach etc. – choć zrozumiałe – może odwracać uwagę od przesłanek znajdywanych w już wydanych produkcjach Rockstara. Choćby niedawno fani zaczęli rozmawiać o plikach Red Dead Redemption 2. W tych bowiem znaleziono wzmianki o broni, której nijak nie idzie wpasować w klimaty westernu, a zapis tych linijek kodu zdaje się też wykluczać, że chodzi o nową zawartość dla GTA V.
Jest to o tyle zabawne, że owe fragmenty były obecne w kodzie gry od samego początku, jednak gracze jakimś cudem to przegapili. Ci sami, którzy uznali za teaser numery „2013” oraz „2021” na sąsiadujących drzwiach na lotnisku Los Santos International Airport w GTA Onine. Oczywiście może się okazać, że to faktyczna wskazówka, ale wydaje się to wątpliwe w kontekście nowszych doniesień o grze i utrudnień spowodowanych przez koronawirusa.
Rzecz jasna wskazówek doszukiwano się także w ostatniej aktualizacji sieciowego modułu Grand Theft Auto 5. Fakt, że obrabowywany przez graczy El Rubio to jawna inspiracja Carlosem Lehderem (współtwórcą słynnego Kartelu z Medellín i prawą ręką Pablo Escobara) część fanów uznała za potwierdzenie powrotu do przeszłości w GTA VI, tj. do lat 80. XX wieku. Współgrałoby to z wcześniejszymi teoriami, według których szóste Grand Theft Auto zaoferuje nam klimaty rodem z serialu Narcos. To już jednak tylko spekulacje, a choć mogą one okazać się zgodne z prawdą, na ten moment lepiej nie uznawać ich za nic więcej.
Przecieki i spekulacje o GTA 6
Traktowanie aktualizacji, współrzędnych i drzwi na lotnisku jako teaserów nowego GTA można uznać za naciągane, ale przynajmniej wszystko to naprawdę istnieje w grze (albo na materiałach z nią związanych). To samo dotyczy zmiany domeny GTAVI.com, która od marca nie odsyła już na oficjalną stroną Rockstara jak dotychczas. Co – niestety i wbrew nadziejom wielu – nie przełożyło się na rychłą zapowiedź gry.
Czym jednak byłyby spekulacje o nowej produkcji lub zawartości bez sporej dawki „przecieków”, których źródła i wiarygodności potwierdzić nie sposób? Tych stanowczo nie brakowało, ale większość z nich nie zrobiła furory. Jednym z wyjątków była kwestia rzekomej mapy GTA 6, a i w tym przypadku minęło sporo czasu, nim wywołała ona większe zainteresowanie. Potrzeba było ogromnego wpisu internauty, który dokładnie przeanalizował grafiki z przecieku, by ten przyciągnął uwagę. Nawet wtedy szybko pojawiła się konstruktywna krytyka, choć nieco zachwiały nią odkrycia innych użytkowników.
Niestety, prawda jest taka, że po zebraniu choćby szczątkowo wiarygodnych doniesień na temat Grand Theft Auto VI o grze wiemy tyle co nic. Co gorsza, to nadal nieskończenie większa ilość informacji, niż przekazało Rockstar Games. Studio nie uraczyło nas żadnymi szczegółami na temat szóstki, ograniczając się do (zresztą rzadkiego) dementowania pogłosek. To oczywiście frustruje fanów, którzy już ponad 7 lat czekają na nową odsłonę GTA. Czy będą musieli czekać całą dekadę, nim – jeśli wierzyć przeciekom – ponownie trafią do Vice City? To wiedzą tylko twórcy.