autor: Michał Jodłowski
GSC Game World powraca – twórcy S.T.A.L.K.E.R.-a pracują nad nową grą
GSC Game World powraca do gry i pracuje nad niezapowiedzianym jeszcze tytułem. Twórcy S.T.A.L.K.E.R.-a zapowiadają, że nie jest to produkcja free-to-play.
Ukraińskie studio GSC Game World powraca do interesu po trzyletniej nieobecności spowodowanej zamknięciem firmy w grudniu 2011 roku i podzieleniu części ekipy pomiędzy inne podmioty, w tym – Vostok Games (Survarium) i 4A Games (Metro 2033, Metro: Last Light). Co więcej, już w tej chwili GSC Game World posiada pełną obsadę i pracuje nad niezapowiedzianym jeszcze tytułem, który z całą pewnością nie będzie jednak oparty na modelu biznesowym free-to-play.
S.T.A.L.K.E.R. 2
Valentine Yeltyshev, dyrektor generalny reaktywowanego GSC Game World, w rozmowie z serwisem Gamesindustry.biz wyjawił także kulisy powstawania ostatecznie anulowanej kontynuacji S.T.A.L.K.E.R.-a. Powody miały być różnorakie, nie tylko natury finansowej. Yeltyshev stwierdził, że decyzja o zaprzestaniu prac nad grą S.T.A.L.K.E.R. 2 została podjęta przez ówczesnego szefa studia w związku z niemożnością dotrzymania poziomu jakości, w jaki celowali deweloperzy; tytuł miał wówczas być w połowie kompletny. Głównym argumentem przemawiającym za poniechaniem projektu okazała się prognoza, według której proces tworzenia trwałby zdecydowanie za długo, co sprawiłoby, że gra w momencie wydania byłaby już technicznie przestarzała. Warto też zaznaczyć, że na potrzeby sequela opracowywano od zera całkowicie nowy silnik graficzny (i ukończono go w 70-80%), który miał zastąpić wysłużony już X-Ray.
West Games
Głowa GSC Game World w tym samym wywiadzie odniosła się również do sprawy studia West Games, którego członkowie podawali się za osoby pracujące nad serią S.T.A.L.K.E.R. Yeltyshev stwierdził, że nic takiego nie miało miejsca, a rzeczona ekipa miała pracować jedynie nad przeglądarkową grą opartą o uniwersum omawianej produkcji. Co ciekawe, West Games nie daje za wygraną i po crowdfundingowej porażce (a dokładnie po wykryciu przekrętu przez kickstarterowe „władze”) ponownie próbuje zebrać fundusze na produkcję, która jednak nie nosi już nazwy Areal, a… STALKER Apocalypse. Brak kropek w głównym członie tytułu zapewne ma robić jakąś różnicę według West Games, bo przecież samo studio formalnie nie posiada żadnych praw do hitowej marki, dlatego też musi uciekać się do kombinacji (GSC Game World nie ma zamiaru skierować sprawy do sądu, a przynajmniej na razie). Jeśli chodzi o postępy w gromadzeniu środków na produkcję, to Ukraińcy mają nadzieję na zebranie 600 tysięcy dolarów w trzy miesiące [obecnie 264 osoby wpłaciły w sumie nieco ponad 15 tysięcy; do końca kampanii pozostaje 80 dni – przyp. Meehow].