Gracze Dungeonborne są wściekli. Twórcy porzucili rywala Dark and Darker po 5 miesiącach ciszy
Zespół Mithril Interactive wkrótce przestanie rozwijać Dungeonborne. Nie żeby gra otrzymała jakąkolwiek aktualizację od września 2024 roku.

Dungeonborne nie tylko nie zrzuciło z tronu Dark And Darker: gra wkrótce zakończy żywot po 10 miesiącach we wczesnym dostępie.
Jeśli nie śledziliście aktywnie sytuacji obu gier, możecie być lekko zdziwieni. Kiedy ostatnio porównywaliśmy DaD i Dungeonborne, wydawało się, że obie produkcje cieszą się podobną popularnością.
Jednakże rzut oka na dane Steama pokazuje, że Dungeonborne szybko zaczął tracić graczy, a w 2025 roku gra miał problem z przyciągnięciem 100 osób jednocześnie. Porównajmy to z DaD – nie licząc krótkiego okresu w połowie grudnia, w dziele studia Ironmace codziennie bawiło się co najmniej kilkanaście tysięcy użytkowników Steama naraz.
Nie dziwi więc, że w nowym ogłoszeniu zespół MithrilInteractive poinformował o zamknięciu serwerów Dungeonbrone 28 maja. Co więcej, to pierwszy komunikat twórców od końca września, tj. ostatniej aktualizacji i ujawnienia planów rozwoju gry w pierwszym sezonie.
Przykład historycznie złego zarządzania?
Niemniej, choć o zaskoczeniu graczy nie ma mowy, fani są wyraźnie rozczarowani. Wielu z nich pokochało Dungeonborne, kiedy zadebiutowało w Steam Early Access, a do tego – co ważne – na premierę tytuł zdołał znaleźć wierną grupę graczy. Zespół Mithril Interactive miał więc solidne podstawy, by pracować nad rozwojem gry.
Co więc nie zagrało tak bardzo, że nawet przed długim, klkumiesięcznym okresem bez aktualizacji liczba graczy drastycznie spadła? Zarzuty internautów można sprowadzić do jednej kwestii: fatalnego zarządzania i komunikacji dewelopera.
Część osób wskazuje na ostatni wielki patch Dungeonborne, który – jak to często bywa – przyniósł kilka nowych problemów. Twórcy obiecali odnieść się do tych usterek. Czego, jak wspomnieliśmy, nigdy nie zrobili, bo po wrześniu zapadali się pod ziemię.
Fani zwracają też uwagę na ignorowanie opinii społeczności, na przykład odnośnie do balansu rozgrywki. Nie chodzi tylko o klasy czy skille, choć nie trzeba długo szukać, by znaleźć absolutnie znienawidzoną przez graczy mechanikę (Life On Hit, czyli kradzież życia po każdym trafienium, tudzież tzw. tiku).
Internauci twierdzą, że twórcy kładli nacisk na aspekt PvP kosztem PvE. Tyle że w żaden sposób nie rozwiązali ważnego problemu: gracze, którzy zyskali przewagę na początku rozgrywki, z łatwością zostawiali w tyle mniej fartownych przeciwników. Ba, część zmian miała wręcz promować taką tendencję – co skutecznie zniechęcało do zabawy.
Dane niezwrócone
Dla części graczy równie wymowne jest ogłoszenie o zamknięciu gry. Twórcy nie podali nawet powodu porzucenia projektu, a do tego zastrzegli, że „w sytuacji, gdy jest to wymagane lub dozwolone na mocy obowiązującego prawa, mogą przechowywać niektóre dane osobowe użytkownika” po zamknięciu serwerów Dungeonborne.
Cała treść niewiele ma wspólnego z rzewkim (choćby udawanym) rozżaleniem twórców obiecującego projektu, a więcej z formalnym powiadomieniem z urzędu lub z banku. Nawet krótkie podziękowanie na początku utrzymano w takim stylu.
Co się tyczy Dark and Darker, gra ma swoje problemy (co widać po „mieszanych” opiniach na Steamie z ostatnich 30 dni), ale przynajmniej twórcy pozostają w kontakcie z graczami i regularnie aktualizują swoje dzieło (wystarczy udać się na Discorda gry).