Gracze Diablo 4 padają jak muchy pod naporem wzmocnionych bossów
Nowa aktualizacja do Diablo 4 pośród wielu zmian wzmocniła znacznie tzw. bossów świata, którzy obecnie sieją postrach wśród graczy znajdujących się na dwóch pierwszych „tierach”.
Od dwóch dni gracze Diablo 4 cieszą się nową zawartością – Sezonem Krwi, który wprowadził do gry wampiry, a wraz z nimi masę nowości i zmian.
Wśród wielu zaktualizowanych systemów, które trafiły do gry Blizzarda wraz z „łatką” 1.20, znalazło się miejsce dla bossów świata, czyli wielkich przeciwników, którzy cyklicznie pojawiają się na otwartej mapie.
Wielcy adwersarze przy okazji ostatniej aktualizacji otrzymali potężne wzmocnienia – zarówno punktów życia, jak i obrażeń – które wreszcie pozwalają im siać terror pośród graczy, w szczególności tych niskopoziomowych.
Co jednak ważne, większe wyzwanie związane z bossami zostało odpowiednio zbalansowane. „Szefowie” świata zostawiają za sobą więcej pożądanych łupów, a także pojawiają się znacznie częściej – co 3,5, a nie co 6 godzin.
„To była rzeźnia” – reakcje społeczności na zmiany
Zmodyfikowane starcia z bossami świata – podobnie jak większość ostatnich zmian – spotkały się z dość ciepłym przyjęciem wśród społeczności Diablo, o czym możemy przeczytać na reddicie produkcji.
W stosunku do poprzedniej aktualizacji, bossowie przestali umierać już po kilku chwilach i zaczęli być prawdziwym zagrożeniem – przynajmniej na dwóch pierwszych poziomach świata.
Właśnie zabiliśmy Avarice. Najlepsza zabawa, jaką miałem w grze. I tak zginęliśmy dużo razy.
Zabiłem jednego (bossa – przyp. red.) wczoraj i było przyjemnie, uwielbiam to, że utrudnili te starcia.
Część graczy wprost przyznała, że dopiero w drugim sezonie mogła zapoznać się z wachlarzem ruchów dużych przeciwników.
To była rzeźnia. […] Teraz przynajmniej można poznać ruchy i zwyczaje różnych bossów, ponieważ nie są oni rozgniatani w kilka sekund. Przykładowo nie wiedziałem, że jeden boss ze skrzynią na plecach przywołuje grupę goblinów skarbów, aby odwrócić uwagę wszystkich, gdy jego zdrowie jest niskie.
Choć co prawda, ogromni przeciwnicy wraz z większym poziomem postaci i zmianą „tieru” świata na 3 i 4 przestają być problematyczni, to osoby zaczynające dopiero rozgrywkę mogą naprawdę poczuć ich siłę.
Ta czasami robi się nawet przesadzona, a to ze względu na to, że monstrum zadaje zwiększone obrażenia i ma więcej punktów życia, jeśli więcej graczy znajduje się w pobliżu. Z tego też powodu niektóre starcia wydają się z góry skazane na porażkę. Ma to miejsce, gdy przy bossie zjawi się kilku graczy niskopoziomowych, którzy liczą na łatwy łup.
Poziom świata 3 wydaje się całkowicie w porządku, ponieważ jesteś ograniczony przez specjalne podziemia. Nigdy nie zabiłem żadnego bossa na 2. świecie, ponieważ za każdym razem w okolicy znajdowało się wiele postaci 10 poziomu.
Część graczy – która wydaje się w większości – domaga się wręcz postawienia bramy przed ogromnymi przeciwnikami, którą przekroczyć będą mogli jedynie „godni” rywalizacji z maszkarą świata.
{cytat} Obszar bossa światowego musi być ograniczony poziomem, postać z drugim poziomem nie powinna mieć prawa tam wejść. Wszystko, co robią tacy gracze, to wzmacnianie bossa i utrudnianie wszystkim innym zabicia go.
Przypomnę, że wszyscy użytkownicy Xboksów (One oraz Series X/S) mogą do 22 października zupełnie za darmo przetestować Diablo 4. Produkcję ogrywać można przez maksymalnie 10 godzin.
Co więcej, subskrybenci abonamentów Xbox Game Pass Core i Xbox Game Pass Ultimate w ramach usługi będą mogli przez weekend pograć także w NBA 2K24, Lawn Mowing Simulator i Hokko Life.
Diablo 4 ukazało się na PC, PS4, PS5, Xbox One oraz Xbox Series X/S. Warto zaznaczyć, że najnowsza gra „Zamieci” od dwóch dni dostępna jest także na platformie Steam.
- Diablo 4 – poradnik do gry
- Diablo 4 na Steamie
- Recenzja Diablo 4. Król powrócił, ale ma kryzys tożsamości