Kupili DLC, które teraz stanie się darmowe. Forma rekompensaty podzieliła graczy DayZ
Choć DayZ: Livonia wkrótce stanie się częścią podstawki, gracze nieprzesadnie narzekają na tę zmianę. Nawet mimo braku rekompensaty dla nabywców DLC na konsolach.
2024 rok ma być bardzo interesujący dla fanów DayZ. Co prawda twórcom chodziło głównie o ważne ulepszenia, ale sytuacja wokół dodatku DayZ: Livonia nieco namieszała wśród fanów. Choć znacznie mniej, niż można by się spodziewać.
23 kwietnia zespół Bohemia Interactive poinformował, że wraz z debiutem wersji 1.25 DayZ oraz DayZ: Livonia zostaną scalone w „jeden produkt” na wszystkich platformach (PC, PlayStation 4 / 5, Xbox One / SX/S). W praktyce ma to przełożyć się na nieco wyższą cenę podstawki oraz wycofanie dodatku ze sprzedaży.
Oba te posunięcia są niejako oczywiste, choć raczej nikogo nie cieszy, że gra będzie kosztować więcej (aczkolwiek deweloper zapewnia, że nadal będzie tańsza niż obecny pakiet DayZ i Livonii). Tyle że nie robi to różnicy dotychczasowym nabywcom. Jednakże tego samego nie można powiedzieć o innej kwestii: co z osobami, które zakupiły DayZ: Livonia – na przykład w trakcie ostatniej wyprzedaży – i po ogłoszeniu twórców zastanawiały się, czy niepotrzebnie wydały pieniądze na Livonię?
DLC wciąż w sprzedaży
Na pozór sama zapowiedź połączenia podstawki i dodatku nie spotkała się z entuzjazmem. Dość rzucić okiem na oceny gry na Steamie z ostatnich 30 dni. A właściwie z ostatniego tygodnia. Z nowych opinii na temat DayZ Livonia tylko mniej niż 20% jest pozytywnych.
W zasadzie może to dziwić, bo wpisy w mediach społecznościowych bynajmniej nie są tak jednoznacznie negatywne, jak można by sądzić po tylu krytycznych opiniach na Steamie. Sporo nabywców kupiło DLC na jednej z wielu promocji i raczej cieszy ich, że Livonia otworzy się przed większa liczbą graczy (via Reddit).
Niemniej dwie kwestie związane z tą decyzją nie zachwyciły graczy. Najważniejszą jest to, że dodatek nadal jest dostępny w sprzedaży, mimo że wkrótce zostanie połączony z podstawową wersją gry. Dotyczy to wszystkich platform sprzętowych i może dziwić – po co dalej oferować zakup rozszerzenia, które ma stać się częścią podstawki.
Soundtrack dla wybranych nie zirytował wielu fanów
Drugim problemem jest rekompensata dla nabywców Livonii. Gracze, którzy zakupili DLC przed debiutem aktualizacji 1.25, otrzymają za darmo ścieżkę dźwiękową – ale tylko na Steamie. Innymi słowy, posiadacze DayZ na konsolach nie dostaną nic za posiadanie rozszerzenia (via oficjalna strona gry).
Można by się spodziewać, że ten fakt mocno zirytuje graczy. Jednakże, jak już wspomnieliśmy, fani bynajmniej nie krytykują powszechnie studia Bohemia Interactive za tę decyzję. Tak, osoby, które dopiero co zakupiły rozszerzenie, były mocno poirytowane ogłoszeniem twórców. Niemniej znacznie więcej internautów wskazuje, że nabywcy płacili za możliwość zagrania w Livonię w momencie zakupu – i dokładnie to dostały.
Oczywiście pojawiają się głosy, że deweloper powinien jakoś wyróżnić nabywców DLC. Niekoniecznie przedmiotem wpływającym na rozgrywkę (co podpadałoby pod pay-to-win), ale choćby skromnym przedmiotem kosmetycznym pokroju koszulki. Albo możliwością jego zwrotu, aczkolwiek to zupełnie nierealistyczna opcja.
Więcej informacji na temat aktualizacji 1.25 i fuzji DayZ z dodatkiem poznamy 20 maja. Sam patch ma trafić do gry „wkrótce”, ale póki co nie podano dokładnej daty.
Na marginesie: twórcy nie mogli oprzeć się pokusie, by nie wbić szpili autorom Escape From Tarkov, tak jak kilka miesięcy wcześniej zrobili to w związku z porażką The Day Before. Tym razem Czesi „zaoferowali” specjalną edycję (Unheard edition), za 250 dolarów pozwalając zdobyć specjalne łupy łupy: jabłko, bandaż oraz tzw. glowstick. To odpowiedź na podobnie zatytułowane wydanie EfT, które mocno zirytowało fanów tej produkcji (via Cooldown.pl).