Final Fantasy XIV: trwa napływ graczy WoW; kolejki na serwery i nowy rekord na Steamie
Final Fantasy XIV przeżywa prawdziwy renesans, detronizując wieloletniego króla MMORPG – World of Warcraft. Dostanie się na serwery czy choćby ustawienie się w kolejce to nie lada osiągnięcie. Tymczasem na Steamie został ustanowiony nowy rekord liczby osób grających w jednym momencie.
Final Fantasy XIV, popularne MMORPG od firmy Square Enix, przeżywa prawdziwy renesans. Po tym, jak w zeszłym tygodniu zabrakło kodów na grę w cyfrowym sklepie Japończyków, tytuł znów da się kupić. Nie znaczy to, że od razu dołączymy do zabawy – użytkownicy mają problemy z wejściem na serwery, zarówno te zlokalizowane w Ameryce Północnej, jak i w Europie. Niektórzy wręcz nie mogą dołączyć do kolejki osób oczekujących na grę, albo muszą czekać po kilkadziesiąt minut. „Winą” za to wszystko można obarczyć… fanów World of Warcraft, konkurencyjnego MMORPG od Blizzarda, którego społeczność – niezadowolona nowymi treściami – postanowiła dać szansę produkcji Square Enix.
Co skłoniło graczy WoW-a do przesiadki na FFXIV? Duży wpływ na ich migrację miał Zack „Asmongold” – amerykański streamer kojarzony głównie z transmisji z World of Warcraft, który od jakiegoś czasu zaczął wybierać właśnie czternastego „Fajnala”. Materiały, w których gra on w produkcję Square Enix, obejrzało w ostatnich tygodniach kilkaset tysięcy internautów. Najwyraźniej wielu z nich postanowiło wziąć przykład z twórcy i również wypróbować inne MMORPG. Efekt? Ustanowiony w zeszłym tygodniu rekord 58 tysięcy osób jednocześnie grających w FFXIV na Steamie „pękł” i teraz wynosi 67 tysięcy użytkowników.
Gracze WoW-a wybierają się na przygodę. Pytanie, czy z niej wrócą. Źródło: https://www.reddit.com/r/ffxiv/comments/oljtts/wow_players_an_unexpected_journey.
Inną przyczyną może być to, że Final Fantasy XIV oferuje bezpłatną wersję próbną, która uwzględnia „podstawkę” i dodatek Heavensward – a zatem możliwość wbicia nawet 60. poziomu postaci. Nie bez znaczenia jest też ciągły rozwój gry. Japończycy regularnie wydają aktualizacje z kolejnymi zadaniami, a 23 listopada zadebiutuje Endwalker, czyli czwarte rozszerzenie do FFXIV.
Rosnąca baza graczy na pewno jest na rękę firmie Square Enix. Z kolei Blizzard będzie musiał zareagować, aby powstrzymać ten exodus – wydana pod koniec czerwca aktualizacja 9.1 nie spotkała się z ciepłym przyjęciem, nie wspominając o tym, że społeczność musiała na nią czekać dobrych kilka miesięcy. A choć trudno spekulować o początku końca World of Warcraft, to warto pamiętać, że w ciągu ostatnich trzech lat 29% graczy odeszło od produkcji Blizzarda (wszystkich, nie tylko WoW-a). Może być to więc ostatni dzwonek dla „Zamieci” na uchronienie się przed skutkami większej lawiny.
- Oficjalna strona internetowa Final Fantasy XIV: Endwalker
- Recenzja gry Final Fantasy XIV: A Realm Reborn - prawdziwie odrodzone MMO
- World of Warcraft – recenzja gry
- Najlepsze MMORPG dla jednego gracza w 2020 roku – gry dla samotnych wilków