autor: Kamil Zwijacz
Fallout 4 "musi być najbardziej udanym projektem" wypuszczonym przez Bethesdę
Tuż po premierze Fallouta 4 dowiedzieliśmy się, że Bethesda wysłała do sklepów 12 milionów egzemplarzy produkcji. Od tamtej pory wydawca nie chwali się wynikami sprzedaży, ale Pete Hines, wiceprezes ds. marketingu, stwierdził, że tytuł "musi być najbardziej udanym projektem" w historii firmy.
Pete Hines, wiceprezes ds. marketingu w firmie Bethesda Softworks, pojawił się ostatnio na podcaście Kinda Funny Gamecast, gdzie wypowiedział się o popularności gry Fallout 4. Zapewne pamiętacie, że na premierę produkcji w listopadzie 2015 roku do sklepów wysłano 12 milionów egzemplarzy. Od tamtej pory wydawca nie chwalił się kolejnymi wynikami, więc nie wiadomo, jak ostatecznie sprzedała się ostatnia gra studia Bethesda. Hines zapytany, czy czwórka okazała się sukcesem, skwitował to krótkim „Taaaaak”, choć nie podzielił się żadnymi liczbami. Wyjawił za to, że:
„Fallout 4 musi być najbardziej udanym projektem w historii naszej firmy. Bardziej niż Skyrim, jeżeli chodzi o to co zrobiliśmy.”
Według ostatnich oficjalnych danych, sprzedano 20 milionów egzemplarzy The Elder Scrolls V: Skyrim. Pochodzą one jednak ze stycznia 2014 roku, więc z pewnością obecny wynik jest sporo wyższy, zwłaszcza że tytuł doczekał się w zeszłym roku Special Edition. Wątpliwe, by Fallout 4 w najbliższym czasie dogonił ten projekt pod względem sprzedaży, co zresztą widać po statystykach z serwisu Steam Spy, gdzie przy postapokaliptycznym RPG widnieje około 4 milionów graczy, a przy Skyrimie przeszło 11 milionów.
Zabrał też głos w sprawie odtwórczości i zbytnich podobieństw czwartego Fallouta do trójki. Porównał to do serii Uncharted od studia Naughty Dog. Osoba, która nie grała w pierwsze trzy części, odbierze czwartą zupełnie inaczej niż fan śledzący losy Nathana Drake’a od początku. Jak stwierdził, Uncharted 4 to „więcej jedynki, dwójki, trójki”. Gra jest świetna, ale miłośnicy serii doskonale znają sposób przedstawiania historii, rozgrywkę itd., więc siłą rzeczy nie mogą się czuć tak zaskoczeni, jak osoby zaczynające przygodę z cyklem od czwórki. Hines został więc zapytany o to, jak będzie wyglądać kolejny Fallout – czy będzie to więcej tego samego, czy też może deweloper wprowadzi jakieś rewolucyjne zmiany. Odpowiedź była jednak nieco wymijająca, gdyż pracownik Bethesdy wyjawił jedynie, że nieważne czy firma zrobi nowego Fallouta czy The Elder Scrolls, to i tak będzie musiała wykonać krok naprzód, gdyż oczekiwania graczy w stosunku do tego studia zawsze są ogromne.
Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji sprawdzić czwartego Fallouta, to obecnie jest chyba dobry okres do nadrobienia zaległości. Produkcja doczekała się już rozmaitych aktualizacji, od wczoraj PC-towcy mogą cieszyć się teksturami w wyższej rozdzielczości, poza tym cena gry mocno spadła i bez żadnych promocji możecie ją nabyć u rodzimych sprzedawców za około 70 zł.