autor: Krzysztof Bartnik
Electronic Arts z „książkową” licencją The Lord of the Rings
Do tej pory koncern Electronic Arts posiadał jedynie umowę z wytwórnią New Line Cinema, na mocy której mógł tworzyć gry oparte na poszczególnych częściach filmowej adaptacji „Władcy Pierścieni”. Ostatnio, przedstawiciele EA podpisali kolejne porozumienie licencyjne - tym razem z firmą Tolkien Enterprises, a rzecz dotyczy książkowej trylogii J.R.R. Tolkiena.
Do tej pory koncern Electronic Arts posiadał jedynie umowę z wytwórnią New Line Cinema, na mocy której mógł tworzyć gry oparte na poszczególnych częściach filmowej adaptacji „Władcy Pierścieni”. Ostatnio, przedstawiciele EA podpisali kolejne porozumienie licencyjne - tym razem z firmą Tolkien Enterprises, a rzecz dotyczy książkowej trylogii J.R.R. Tolkiena.
Dzięki zawarciu nowej umowy, Electronic Arts może z powodzeniem tworzyć elektroniczno-rozrywkowe produkcje, oparte na wydarzeniach opisanych w książkach The Lord of the Rings, a nie przedstawionych w kinowych obrazach w reżyserii Petera Jacksona.
Kontrakt podpisano do końca 2007 roku z opcją przedłużenia na dłuższy okres, o ile obie strony będą zadowolone z efektów współpracy. Nie ujawniono jednak, ile korporacja EA musiała zapłacić za przywilej tworzenia gier na książkowej licencji.
Aktualnie, „Elektronicy" pracują nad dwoma tytułami z Lord of the Rings w nazwie. Pierwszą pozycją jest strategia LotR: Tactics na kieszonkową konsolę Sony PSP, drugą zaś ujawniony wczoraj sequel RTS-a o nazwie LotR: The Battle for Middle Earth. Obydwie gry będą już korzystały z nowo otrzymanej licencji: mają przedstawiać zarówno postacie, jak i lokacje z książek J.R.R. Tolkiena, których na próżno szukać w filmowych adaptacjach.