Diablo 4 czekają spore zmiany; zdobywanie przedmiotów ma być „początkiem podróży”
Na większe zmiany systemu przedmiotów w Diablo 4 poczekamy do 4. sezonu, ale w międzyczasie gracze mogą liczyć na inne poprawki oraz atrakcje.
Twórcy Diablo 4 szykują wielkie zmiany w systemie przedmiotów, ale na większe poprawki przyjdzie nam trochę czekać. Tak wynika z informacji przekazanych przez Blizzarda w ramach ostatniej pogawędki przy ognisku, w trakcie której omówiono plany rozwoju gry, także te na najbliższą przyszłość.
Przedmioty do remontu
W filmiku pojawili się m.in. zastępca dyrektora ds. społeczności Adam Fletcher, reżyser gry Joe Shely oraz zastępca reżysera gry, Joe Piepiora. W połowie materiału cała trójka pochwaliła się identycznymi koszulkami z napisem „Damage on Tuesdays” („Obrażenia we wtorki”). To nawiązanie do mema krążącego wśród fanów odnośnie do afiksów przedmiotów, które często są zbyt specyficzne, by były przydatne w walce, albo sprowadzają się do zwiększenia zadawanych obrażeń.
Jak łatwo po tym zgadnąć, twórcy chcą rozwiązać ten problem. Ich zdaniem przedmioty powinny być niejako „początkiem podróży” z Diablo IV i jednym z dwóch filarów gry, obok wybijania wrogów. O ile jednak stan tego drugiego elementu zadowala już twórców, o tyle „itemizacja” wymaga wielkich zmian. Na tyle dużych, że gruntowna przebudowa systemu przedmiotów planowana jest dopiero na 4. sezon w 2024 roku. Na razie nie zdradzono nic konkretnego na ten temat.
Niekoniecznie znaczy to, że w międzyczasie nie pojawią się pewne zmiany. Blizzard testuje już niektóre poprawki ze wsparciem fanów tworzących zawartość związaną z Diablo IV. Ponadto już następny sezon ułatwi zdobywanie lepszych przedmiotów, o czym przeczytacie w kolejnej sekcji.
Twórcy potwierdzili przy tym, że w Diablo 4 nie pojawią się przedmioty de facto pay-to-win (czy też „pay-for-power”, jak to ujęli twórcy). Zapewniano o tym już wcześniej, niemniej potwierdza to, że twórcy na razie dotrzymają słowa.
Świąteczna rzeźnia
Jak wspomniano, nie na wszystkie nowości będziemy musieli czekać aż do czwartego sezonu. Już w tym następnym Blizzard wprowadzi ważną zmianę: wydarzenie Piekielny przypływ (Helltide) będzie odbywać się o każdej godzinie, jedynie z 5 minutami przerwy. Na taką zmianę gracze liczyli w zasadzie od premiery, zwłaszcza po ciepło przyjętym wydarzeniu Krwawe żniwa z 2. sezonu (via Reddit).
Deweloper szykuje też inne zmiany, w tym naprawienie handlu złotem na konsolach oraz wprowadzenie przedmiotów maksymalnego poziomu (925.) jako możliwych łupów z mobów (a nie tylko z bossów światowych i Uber Durial jak dotychczas) po osiągnięciu czwartego poziomu świata.
Poza tym jeszcze w obecnym sezonie na graczy czekają nowe wydarzenia w grudniu:
- 5 grudnia rozpocznie się Rzeźnia Zira (Abattoir of Zir) – 10-minutowe wyzwanie, które będzie stawać się coraz trudniejsze wraz z kolejnymi udanymi sesjami. Za pierwsze zwycięstwo gracze otrzymają unikalny glif. Event będzie dostępny do końca 2. sezonu, czyli do 23 stycznia 2024 roku.
- 12 grudnia pojawi się Zimowy Pomór (Midwinter Blight) – pierwsze świąteczne wydarzenie w Diablo 4. Do 2 stycznia Strzaskane Szczyty zaoferują unikalne atrakcje, w tym serie zadań oraz oryginalne przedmioty kosmetyczne, o ile pokonacie odzianego w czerwień bossa.