autor: Zuzanna Domeradzka
Jeśli ktoś się łudzi - nie, CP2077: Phantom Liberty to nie darmowy dodatek
Dostaliśmy oficjalne potwierdzenie tego, że za nadchodzący dodatek do Cyberpunka 2077, Phantom Liberty, trzeba będzie zapłacić (gdyby ktoś miał co do tego wątpliwości…).

Jak do tej pory nie mieliśmy zbyt wielu informacji o pierwszym, a przy tym ostatnim DLC do Cyberpunka 2077. Dziś natomiast „oczywistą oczywistość” potwierdził globalny dyrektor PR CD Projektu, Radek Grabowski. W rozmowie dla serwisu GamesRadar+ „zdradził” (słowo trochę na wyrost), że Phantom Liberty (Widmo wolności) będzie płatnym dodatkiem. Można się było tego domyśleć już w momencie jego ujawnienia – byłoby dziwne, gdyby CD Projekt jedyne fabularne rozszerzenie Cyberpunka wydał za darmo.
Grabowski nie podał co prawda dokładnej ceny tego DLC, ale podkreślił, że:
Nasze [CD Projektu – dop. red.] rozszerzenia są tradycyjnie tańsze niż same gry w pełnej cenie.
Za Phantom Liberty zapłacimy więc mniej niż 199 złotych (tyle kosztowała wersja PC Cyberpunka w momencie premiery). Na razie nie wiemy, co dokładnie zaoferuje dodatek; twórcy mówią jedynie o masie nowej treści. Warto dodać, że według Adama Kicińskiego, prezesa zarządu CD Projektu, DLC do Cyberpunka nie da się porównać do rozszerzeń Wiedźmina 3 (tj. Serc z kamienia oraz Krwi i wina) przez inną konstrukcję obu gier. Nie jest więc jeszcze wiadome, jak duże będzie Phantom Liberty.
Chociaż Widmo wolności ma być jedynym dodatkiem do Cyberpunka 2077, fani tego uniwersum i tak nie mogą narzekać, zważywszy na zapowiedziany niedawno sequel gry (na razie znany jako Project Orion).
Rozszerzenie Phantom Liberty ukaże się w przyszłym roku wyłącznie na konsolach obecnej generacji (PlayStation 5 i Xbox Series X/S) oraz PC-tach.