Crash Bandicoot nie zwalnia. Sprzedaż N.Sane Trilogy imponuje
Crash Bandicoot N. Sane Trilogy to wielki hit. Po ponad 7 latach po premierze pakiet remake'ów byłej maskotki Sony sprzedał się w 20 milionach egzemplarzy.
Crash Banditcoot N. Sane Trilogy sprzedało się w 20 milionach egzemplarzy. Od 2019 roku, kiedy to pochwalono się poprzednim kamieniem milowym, do graczy trafiło kolejne 10 milionów kopii trylogii remake’ów z byłą maskotką Sony na PC, konsolach z serii PlayStation i Xbox oraz Nintendo Switchu (via serwis X).
Już poprzedni wynik platformówki studia Blizzard Albany (dawniej Vicarious Visions) można było uznać za większy sukces. W końcu to była pierwsza gra z kultowym torbaczem od prawie dekady, a umówmy się – choć poprzedzające trylogię duże odsłony trudno uznać za fatalne, nie były to też hity na miarę „trójki”. Dość wspomnieć, że czwarta główna część cyklu nie jest wliczana do kanonu po debiucie najnowszej głównej gry z Crashem.
Skoro o niej mowa, sukces N. Sane Trilogy sprawił, że otrzymaliśmy nie tylko remake innej kultowej produkcji z Crashem i spółką, ale też – w co część graczy wątpiła nawet po premierze trylogii – zupełnie nową część serii. Do tego co najmniej równie udaną, co fani przyjęli z ulgą – w przeciwieństwie do zapowiedzi dwóch spin-offów, które wypadły wyraźnie gorzej.
Niestety, nawet Najwyższy czas nie wypadł tak dobrze, jak trylogia. Co prawda 5 milionów sprzedanych egzemplarzy (via Reddit) to wciąż dobry wynik, ale jednak wyraźnie słabszy, niż można było oczekiwać po sukcesie N. Sane Trilogy. Być może po części to efekt wymogu stałego połączenia z internetem.
Niemniej wystarczyło to, by zapewnić dalszą przyszłość tej niegdyś zapomnianej serii. Nie tylko w formie spin-offów: od dawna mówi się o nowej odsłonie cyklu, która może ukazać się pod skrzydłami Microsoftu (mimo że studio Toys for Bob uniezależniło się od zakupionego przez spółkę Activision Blizzard).
- Recenzja gry Crash Bandicoot N. Sane Trilogy – klasyk odświeżony
- Crash Bandicoot N. Sane Trilogy – poradnik do gry