Concord daje „znaki zza grobu”. Ruch na Steam może sugerować, że strzelanka będąca wielką porażką Sony może powrócić do „życia”
Coraz więcej wydaje się wskazywać, że strzelanka Concord powróci jako produkcja free-to-play. Sugeruje to m.in. ruch na Steamie.
Concord to bez wątpienia największa porażka tego roku w branży gier i jedna z największych w historii Sony. Być może jednak sieciowa strzelanka autorstwa Firewalk Studios nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i w niedalekiej przyszłości zostanie wybudzona ze „śpiączki”, której została poddana na początku września (wówczas twórcy zdecydowali się wycofać grę ze sprzedaży, by obmyślić plan jej naprawienia). Najnowsze poszlaki wskazują, że deweloperzy nie rzucali słów na wiatr i faktycznie pracują nad jej powrotem.
W bazie danych Steama zauważono, że Concord regularnie otrzymuje aktualizacje od deweloperów. Od 6 października strzelanka doczekała się ich aż 20. Niestety nie wiadomo, jakich elementów produkcji dotyczą zmiany, ale mogą one sugerować to, co wielu podejrzewało już po „śmierci” Concorda – iż twórcy dostosują tytuł do ponownego wydania jako gry free-to-play.
Warto mieć na uwadze, że wciąż są to jednak tylko domysły. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak tylko czekać na oficjalne stanowisko Sony w tej sprawie.
Przypomnijmy, że strzelanka Concord powstawała przez około 8 lat i rzekomo pochłonęła wydatki rzędu 400 milionów dolarów. Premiera gry okazała się daleka od oczekiwań Sony. Wedle szacunków analityka branży gier, Simona Carlessa, liczba sprzedanych egzemplarzy Concorda wyniosła zaledwie 25 tysięcy.